Ostatni okres jest wręcz naszpikowany debiutami na polskim parkiecie. Po IPO grupy Pracuj SA (WA:GPPP) przyszedł czas na STS Holding SA (WA:STH1), którego notowania ruszają w dniu dzisiejszym. Wycena akcji została ustalona na poziomie 23 zł, co przy ofercie rzędu 46,87 mln akcji daje wycenę na poziomie 1.08 mld złotych. W tym roku jest to 4 co do wielkości debiut po Pracuj.pl, Huuuge oraz niekwestionowanym liderem Pepco z wartością oferty 4,11 mld zł. Warto przeanalizować wszelkie za i przeciw przed zakupem akcji na rynku wtórnym, gdyż tegoroczne wejścia na GPW nie rozpieszczały inwestorów:
Rysunek 1. Debiuty GPW na przestrzeni ostatniego roku, źródło: stockwatch.pl
Na 13 debiutów na przestrzeni ostatniego roku jedynie 4 są obecnie na plusie, a 5 mieniło się kolorem zielonym po zakończeniu pierwszej sesji.
STS liderem na polskim rynku bukmacherskim
STS Holding SA (WA:STH1) jest niekwestionowanym liderem jeżeli chodzi o polską branżę hazardową. Według danych za 2020 roku bukmacher posiadał 45,8% udziałów na polskim rynku i ma sporą przewagę nad drugą Fortuną, która odpowiada za 27,8% rynku
Rysunek 2. Struktura polskiego rynku bukmacherskiego, źródło: pb.pl
STS Holding nie działa jedynie na rynku polskim, ale posiada licencje w Wielkiej Brytanii oraz Estonii. Spółka planuje również wejść na rynke holenderski. Główną działalnością STS jest szeroko pojęty hazard, który oferowany jest pod postacią zakładów sportowych czy wirtualnego kasyna. Jedną z pozytywnych statystyk, którą charakteryzuje się holding, jest wysoka liczba zarejestrowanych klientów, którzy postanowili wpłacić pierwszy depozyt na poziomie 61,5%. Klienci są też przywiązani do marki, gdyż jak pokazują statystki 1/4 klientów w 2021 roku to byli użytkownicy pozyskani w 2018 roku. Planem holdingu jest zdobycie statusu spółki dywidendowej w długim terminie, o czym świadczy planowana wypłata dywidendy na poziomie 100% zysku netto.
Zarząd podzieli się akcjami z inwestorami
Podobnie jak w przypadku IPO pracuj.pl, STS Holding nie będzie emitował nowych akcji, a do obrotu będą dopuszczone już te istniejące. 30% akcji należących do rodziny Juroszków wzięło udział w ofercie publicznej. Zgodnie z argumentacją sprzedających spółka jest w bardzo dobrej kondycji finansowej i nie potrzebuje pilnego zastrzyku gotówki, a wejście na giełdę uznaje jako kolejny, naturalny etap w rozwoju działalności. Istotnym jest fakt, że w dalszym ciągu jest to firma rodzinna, a Juroszkowie będą dalej w posiadaniu pakietu kontrolnego. Środki pozyskane z emisji mają być w pełni wykorzystane do rozwoju nowych projektów.
Według danych za ostatnie 4 kwartały spółka wykazała znaczący wzrost obrotów o 29% do poziomu 518,6 mln. Najbliższa przyszłość może przynieść poprawę wyników, gdyż mamy przed sobą rok mundialowy, który zazwyczaj idzie w parze ze wzrostem aktywności użytkowników. W 2018 roku kiedy odbył się mundial w Rosji EBITDA spółki wyniosła aż 52,2%
Hazard na cenzurowanym
2017 roku był niezwykle istotny dla STS, gdyż zostały wprowadzone kolejne regulacje, które zwiększyły bariery wejścia na rynek i umocniły STS jako lidera branży. Trzeba jednak pamiętać, że regulacje hazardowe mogą być mieczem obosiecznym. W zależności od panujących nastrojów politycznych prawo bardzo szybko może zostać zmienione na niekorzyść podmiotów oferujących tego typu zakłady. Wystarczy przypomnieć sobie rok 2009 i ujawnienie afery hazardowej. Regulacje, które weszły jako efekt tamtej sprawy, praktycznie zlikwidowały polską scenę pokerową, a polscy gracze musieli albo grać za granicą, albo zejść do podziemia. Aż tak drastyczny scenariusz dla branży bukmacherskiej jest mało prawdopodobny, jednak należy pamiętać, że w razie czego najprawdopodobniej ludzie nie wyjdą na ulice, aby bronić interesów bukmacherów.
Autor: Damian Nowiszewski