Pozytywna seria danych makro z eurolandu pozwoliła na utrzymanie pozytywnego nastroju inwestorów. Zarówno popyt na akcje oraz euro trzyma się na wysokim poziomie. Kolejny dzień z rzędu kurs pary EUR/USD zaliczył nowe maksima. Z dalszym dynamicznym wzrostem mogą być jednak kłopoty.
Z technicznego punktu widzenia nie ulega wątpliwości, że w przypadku pary EUR/USD nadal znajdujemy się w trendzie wzrostowym. Niemniej silny i długotrwały rajd na północ jest męczący, dlatego wystąpienie wyraźnej korekty byłoby dobrym sygnałem dla przyszłości istnienia byków na parkiecie. Dodatkowo za korektą przemawia opór na wysokości 1,3050. Poziom ten powinien „przytemperować” nieco zapał strony popytowej. Najbliższym wsparciem jest 1,2950, następnie 1,2880.
Granicznych poziomów sięgnął kurs pary GBP/USD. Na tym rynku podaż wkroczyła do akcji. Od rana niedźwiedzie ciągną kurs w dół. Okolice 1,5650 odstraszają popyt i skutecznie paraliżują ich działanie. Najważniejszym wsparciem pozostaje poziom 1,55.
Na niewielkie odreagowanie mogą pozwolić sobie byki na rynku USD/CHF. Jednak do prawdziwego przełomu pozostaje jeszcze długa droga. Jak jednak jaskółka wiosny nie czyni, tak jeden impuls wzrostowy trendu nie zmieni. Potrzebne jest klarowne i wyraźne potwierdzenie. Takim sygnałem będzie wyjście notowań pary walutowej nad poziom 0,9315. Dopiero wtedy otworzy się droga bykom w rejon 0,9380. W przeciwnym wypadku nadal możliwy jest powrót kursu na tygodniowe minimum – 0,9230.
Po nudnej i mało przejrzystej sytuacji na rynku USD/JPY, sytuacja na tym rynku w ostatnich dniach wyraźnie się ożywiła. Na rynku wystąpiła popytowa fala tsunami, która zdecydowanie zmieniła obraz techniczny. Prędkością błyskawicy kurs wystrzelił w górę zaliczając nowe maksima. Dziś powinno być zdecydowanie spokojniej. Wysokie poziomy będą kusić część inwestorów do realizacji zysków. Wystąpienie korekty spadkowej nie będzie zaskoczeniem. Najbliższym wsparciem jest 77,60.
Niewielka korekta powinna mieć miejsce na rynku USD/PLN. Byki zbierają siły do tego manewru, dlatego jest szansa na taki ruch w dzisiejszej sesji. Celem jest poziom 3,32. Trzeba jednak pamiętać, że jedna korekta to za mało, aby zepchnąć niedźwiedzie ze sceny. Dopiero przejście nad 3,32 byłoby dla mnie sygnałem zmiany panującej tendencji.
Takie same wnioski płyną z rynku EUR/PLN. Limit spadku notowań został w pewnym stopniu wyczerpany. Mówimy oczywiście o krótkoterminowej perspektywie. W związku z tym, możliwa jest odpowiedź ze strony byków. W tym przypadku chciałbym zaznaczyć poziom 4,30. Jeśli popyt będzie wystarczający silny i sforsuje ten poziom to wtedy możemy oczekiwać kontynuacji wzrostu notowań na wyższe poziomy.
Krzysztof Wańczyk