- Złoto spadło tylko trzy razy w ciągu ostatnich15 sesji zaliczając jedną z najbardziej zwyżkowych faz w ciągu roku;
- Test przy 1 900 dol. będzie zależny od tego, czy grudniowy CPI w USA wyniesie 6,5% i mniej
- Innymi katalizatorami byłby indeks dolara schodzący poniżej 103 poniżej i rentowności obligacji skarbowych.
Złoto zanotowało tylko trzy dni na minusie w ciągu ostatnich 15, co czyni go najbardziej byczym okresem dla żółtego metalu od roku, zanim ostatecznie zbliżyło się do kwietniowych, niemal rekordowych, cen.
Kruszec może znów przygotowywać się do tak wysokich lotów pod warunkiem, że przejdzie pierwszy test w postaci czwartkowego odczytu amerykańskiego indeksu cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli CPI za grudzień.
Wskaźnik CPI wzrósł w tempie 7,1% w ciągu roku do listopada, zwalniając z najwyższego od czterech dekad poziomu 9,1% w okresie 12 miesięcy do czerwca.
Zgodnie z konsensusem Wall Street i ekonomistów ankietowanych przez media oczekuje się, że w ciągu roku do grudnia spowolnił jeszcze bardziej, tj. do 6,5%. Zgodnie z tymi oczekiwaniami, Rezerwa Federalna spodziewa się podnieść stopy procentowe o 25 pb na posiedzeniu politycznym, które zakończy się 1 lutego. Byłoby to kolejne spowolnienie tempa po grudniowej podwyżce o 50 pb i czterech kolejnych o 75 pb, pomiędzy czerwcem i listopadem.
Szanse, że Fed postąpi inaczej są raczej niewielkie, a narzędzie Investing.com Fed Rate Monitor szacuje 84,4% prawdopodobieństwo na podwyżkę o 25 punktów bazowych w lutym. Ostatni raz bank centralny zarządził tak niską podwyżkę stóp procentowych w marcu 2022 r. kiedy rozpoczął serię podwyżek stóp procentowych w celu ograniczenia niekontrolowanej inflacji w następstwie pandemii koronawirusa, która wybuchła w 2020 r.
Wykresy: SKCharting.com, dane: Investing.com
Podczas, gdy ceny złota rosły przez ostatnie trzy miesiące w oczekiwaniu na zwrot Fed w sprawie podwyżek stóp procentowych - zyskując około 235 dol. za uncję, czyli 14% od listopada - to co naprawdę spowodowałoby prawdziwy odlot żółtego metalu i ostry zjazd jego nemezis, czyli dolara, byłby najpierw odczyt CPI poniżej 6,5% za rok do grudnia.
Indeks dolara, który porównuje amerykańską walutę z sześcioma innymi głównymi walutami utrzymał się powyżej krytycznego wsparcia na poziomie 103, pomimo spowolnienia w dwóch głównych składnikach inflacji w ostatnim czasie, tj. liczbie miejsc pracy w USA mierzonej liczbą etatów poza rolnictwem i sektorze usług zestawionych z indeksem PMI.
Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło w zeszłym miesiącu o, 33 000 podczas, gdy PMI usług był najniższy od marca 2020 r. z odczytem 49,6 w porównaniu z prognozą 55. Połączonym efektem był spadek indeksu dolara ze 105 do 103,87.
W blogu na temat indeksu dolara, który pojawił się na platformie Daily FX w poniedziałek, James Stanley, strateg walutowy i metali szlachetnych stwierdził:
"Reakcja dolara na raport PMI (...) niesie ze sobą oczekiwanie na jakiś element odpowiedzi ze strony Fed; coś, co spowodowałoby, że bank byłby bardziej „gołębi” w obawie przed tym, ile szkód może odbić się echem w wyniku podwyżek, których już dokonali, a tym bardziej podwyżek, które zaplanowali na później".
Stopy procentowe w USA są obecnie na najwyższym poziomie, tj. 4,5% po tym jak Fed dodała od marca do stóp procentowych łącznie 425 punktów bazowych.
Prezes Fed z San Francisco - Mary Daly stwierdziła, że oczekuje, iż bank centralny podniesie stopy procentowe powyżej 5%. Raphael Bostic - jej odpowiednik z Atlanty - zauważył, że decydenci powinni podnieść stopy powyżej 5% na początku drugiego kwartału, a następnie pozostawić je nienaruszone przez „długi czas”.
Niezależnie od pomruków decydentów z Fed, stopa CPI poniżej 6,5% za rok do grudnia i indeks dolara na poziomie poniżej 103 mogą być dwoma katalizatorami, które zdecydowanie wyślą złoto na terytorium 1 900 dol., powiedział Sunil Kumar Dixit, główny strateg techniczny w SKCharting.com.
Stanley, który bloguje na Daily FX zgadza się z tym twierdzeniem, mówiąc:
Kolejny punkt wsparcia dla dolara znajduje się nieco niżej, wokół 103 na DXY. Jest to najwyższe wahnięcie od 2020 r. i jest również zbieżne ze zwyżkową linią trendu zaczerpniętą z dołków wahań z maja 2021 r. i stycznia 2022 r.".
Stanley zauważa, że przy testowaniu przez indeks dolara nowego najniższego poziomu od sześciu miesięcy, "główna niewiadoma dotyczy kontynuacji".
"Jeśli tygodniowy słupek zamknie się powyżej 103,45, obraz w dłuższej perspektywie może zacząć puszczać oczko do scenariuszy zwyżkowych. A biorąc pod uwagę konfluencję wokół poziomu 103,00 będzie to poważny test dla dolara. Dużym czynnikiem napędzającym w tym tygodniu jest publikacja CPI.
Dixit wskazuje na kolejny katalizator wzrostu cen złota, tj. rentowności amerykańskich obligacji skarbowych zestawione z 10-latkami, który może ponownie przetestować spadek na poziomie 3,40, zbiegając się z testem wzrostu złota na poziomie 1 881 dol.
"Dalszy spadek rentowności do 3,11 może wysłać złoto do poziomu 1 900 dol. i więcej" - dodał Dixit.
W poniedziałkowym handlu, kontrakty terminowe na złoto na pierwszy miesiąc na New York Mercantile Exchange osiągnęły najwyższy poziom od ośmiu miesięcy, tj. 1 886,25 dol. We wtorkowych transakcjach azjatyckich osiągnięto poziom 1 886,40 dol.
Cena spot złota, która jest śledzona przez niektórych traderów uważniej, niż kontrakty terminowe osiągnęła ośmiomiesięczny szczyt na poziomie 1 881,54 dol. w poniedziałek i 1 876,21 dol. podczas wtorkowego handlu w Azji.
Dixit dodaje:
"Krótkoterminowa baza ukształtowała się na poziomie 1 868 dol. co otworzyło drogę do wybicia powyżej 1 881 dol. celując w 1 896 i 1 900 dol. Konsolidacja powyżej 1 900 dol. może pomóc złotu osiągnąć poziom 1 928 dol. i 1 942 dol.".
Ale ostrzega on również przed bezpiecznikami, które odwracają dynamikę złota w drugą stronę zwłaszcza, jeśli rentowności obligacji skarbowych zaczną się odbijać.
"Jeśli rentowności odbiją się w kierunku 3,90, złoto może spaść do 1 860 dol. i 1 845 dol. Przełamanie poniżej 1 867 dol. wskazuje na tymczasową słabość, powodując spadek do 1 852 dol. i 1 840 dol.".
Zastrzeżenie: Barani Krishnan wykorzystuje szereg zróżnicowanych poglądów, aby wprowadzić różnorodność do swojej analizy dowolnego rynku. Dla zachowania neutralności przedstawia niekiedy przeciwstawne poglądy i zmienne rynkowe. Nie zajmuje pozycji w towarach i papierach wartościowych, o których pisze.