Netflix (NASDAQ:NFLX) przedstawił w tym tygodniu wyniki finansowe, które okazały się mieszane dla inwestorów.
Podczas gdy firma pobiła oczekiwania analityków za kwartał zakończony 30 czerwca, prognozy na bieżący okres były słabe, co sugeruje, że spowolnienie, które rozpoczęło się na początku tego roku, jeszcze trochę potrwa.
Firma dodała 1,54 mln klientów w drugim kwartale. Choć było to więcej niż 1,12 mln klientów prognozowanych przez analityków i 1 mln szacowanych przez Netflixa, to nie jest to wynik porównywalny z tym z zeszłego roku, kiedy to w pierwszej połowie roku do serwisu Netflix zapisało się prawie 26 mln nowych klientów. Był to czas, kiedy ludzie utknęli w domach podczas pandemii i zaczęli oglądać filmy i programy.
Firma poinformowała również inwestorów, że spodziewa się, iż w trzecim kwartale przybędzie jej 3,5 miliona abonentów, czyli znacznie mniej niż 5,86 miliona, które prognozowali analitycy. Wraz z kolejnym rozczarowującym raportem, akcje Netflixa znalazły się pod ponowną presją, spadając o ponad 3% w środę i dodając do swojego 13% spadku od stycznia tego roku. Wczoraj akcje zamknęły sesję na poziomie 511,77 dol., co oznacza spadek o 0,36% w ciągu dnia.
Jednak ta słabość akcji Netflixa jest okazją do kupna, ponieważ niektórzy czołowi analitycy uważają, że gigant streamingu nie osiągnął jeszcze punktu nasycenia, jeśli chodzi o wzrost. Analityk JPMorgan (NYSE:JPM) Doug Anmuth podniósł swoją cenę docelową po raporcie do 625 dolarów za akcję z 600 dolarów, z rekomendacją powyżej rynku.
Anmuth napisał w nocie:
"To może wydawać się sprzeczne z intuicją, ponieważ nasze subskrypcje w 2H spadają i 2022 konsensus co do zysków z reklam prawdopodobnie również. Jednak jesteśmy coraz bardziej pewni co do oferty w 2H i bardziej rozsądne oczekiwania na 2022 powinny sprawić, że NFLX będzie bezpieczniejszy do posiadania."
"'Przełom" może być nadużywanym zwrotem na NFLX w najbliższym czasie, ale uważamy, że jest to mimo wszystko właściwe, a NFLX wciąż ma przed sobą znaczące globalne możliwości wzrostu".
Nowe możliwości wzrostu
W pierwszej połowie tego roku Netflix miał mniej dużych produkcji do zaoferowania, ponieważ pandemia zakłóciła kręcenie nowych odcinków, ale firma wierzy, że w ciągu roku będzie ich przybywać. Wśród nadchodzących premier Netflixa są nowe sezony "La Casa de Papel" i "Wiedźmina", dwóch popularnych seriali.
Kolejnym powodem, dla którego analitycy pozytywnie oceniają perspektywy rozwoju Netflixa jest fakt, że firma rozważa wejście na bardzo lukratywny rynek gier wideo, aby poszerzyć swoją ofertę. Firma doda gry do swojej usługi streamingowej w ciągu najbliższych 12 miesięcy bez dodatkowych kosztów dla swoich klientów, a jej pierwsze gry będą przeznaczone na urządzenia mobilne.
"Myślimy o tym jako o podstawowej części naszej oferty abonamentowej" - powiedział we wtorek Greg Peters, dyrektor ds. produktów. Netflix będzie zarówno rozwijać gry we własnym zakresie, jak i licencjonować gry od zewnętrznych studiów, tak jak to robi z filmem i telewizją.
Morgan Stanley, który ma dla Netflixa rekomendację "powyżej rynku" z ceną docelową 650 dolarów, powiedział w nocie, że zarówno wyniki za 2Q jak i prognoza na 3Q były zgodne z oczekiwaniami i nie wyglądają źle, gdy gospodarka ponownie się otwiera. "W perspektywie 4Q inwestycje w ofertę będą rosły, a w ślad za nimi zyski netto. Gry wideo wyłaniają się jako kolejny gatunek produktów dostępnych na platformach, ale jest jeszcze na to za wcześnie" - czytamy w nocie.
Konsensus szacunków analityków Investing.com wskazuje, że kurs akcji Netflixa może wzrosnąć o 20 proc. w stosunku do obecnej ceny akcji, przy czym 33 z 43 analityków przyznało mu rekomendację "powyżej rynku".
Podsumowanie
Netflix spowalnia wzrost po mocnym roku, w którym przybyła rekordowa liczba nowych subskrybentów. Pomimo tego spowolnienia, większość analityków na Wall Street jest nastawiona pozytywnie do akcji Netflixa, ponieważ są przekonani, że spółka ma jeszcze większe możliwości wzrostu, szczególnie gdy wchodzi na rynek gier wideo.