Zgarnij zniżkę 40%

Czy warto iść w ślady Elona Muska i inwestować w bitcoiny?

Opublikowano 17.02.2021, 09:25
TSLA
-
BTC/USD
-

Tesla wydała 1,5 mld USD na bitcoiny, a burmistrz Miami chce, aby jego urzędnicy byli wynagradzani kryptowalutami. Na bazie wzrostów Bitcona powstaje bardzo specyficzna grupa miliarderów.

Bitcoina zdecydowanie można nazwać „królem spekulantów”. Przez ostatni rok kurs tej najsławniejszej kryptowaluty wzrósł z poziomu niecałych 10 tys. USD do niemal 50 tys. USD. Zwyżki rzędu 500% rocznie sprawiają, że to niezwykle „łakomy kąsek” dla giełdowych spekulantów, który zaczyna przyciągać też innego rodzaju graczy, takich jak poważne biznesy.

Tesla to nie jest pierwsza duża spółka, która zdecydowała się na zakup bitcoinów., już w grudniu były takie sygnały ze spółek o dużej kapitalizacji. Jest to jednak ruch bardzo spekulacyjny, a Elon Musk już wcześniej był zaangażowany w promowanie kryptowalut.

Tesla w swym raporcie finansowym przyznała, że jest to decyzja bardzo ryzykowna, ale celem miała być dywersyfikacja ryzyka.

 - Ten ruch w wykonaniu Elona Muska rynkowi giełdowemu się nie podoba, ponieważ akcjonariusze chcą widzieć w Tesli (NASDAQ:TSLA) producenta samochodów, a nie jakiś wehikuł inwestycyjny. W przypadku Tesli istotny jest też aspekt księgowy, ponieważ w USA spółki nie mogą przeksięgowywać bieżącej wartości kryptowalut w momencie, gdy ich wartości rosną – mówi w rozmowie z MarketNews24 Łukasz Wardyn, dyrektor CMC Markets na Europę Wschodnią. – W momencie zakupu jest to koszt, natomiast tak długo, jak ta pozycja w kryptowalutach jest otwarta nie można przeszacowywać ich wartości. I jest to paradoks księgowy, który być może zostanie wyprostowany.

Bitcoinami interesują się nie tylko spółki giełdowe. Rada Miejska amerykańskiego Miami analizuje możliwość zezwolenia mieszkańcom na płacenie podatków i otrzymywanie urzędniczych pensji w bitcoinach. W sprawę mocno zaangażował się burmistrz Francis Suarez, który obecnie walczy o reelekcję. Wśród zwolenników kryptowalut są tacy, których to zaniepokoiło.

- Nie traktuję bitcoinów jako waluty przyszłości, dla mnie jest to aktywo czysto spekulacyjne, do osiągania zysków zarówno na wzrostach i na spadkach wartości, w krótkim bądź średnim terminie. – przyznaje Łukasz Wardyn. – Bitcoin jest niewątpliwie królem spekulantów, ale nie może stać się światową walutą, ponieważ nie jest w stanie udźwignąć operacji finansowych przy ich obecnej skali detalicznej.

Nawet bańki spekulacyjne na bitcoinie są inne, o czym inwestorzy przekonali się w 2017 r. - Dlatego kryptowaluty są dla inwestorów bardzo doświadczonych, a profil inwestycyjny takiego gracza jest bardzo specyficzny. Trzeba liczyć się z bardzo wysokim poziomem ryzyka, tym bardziej, że bitcoiny nie mają żadnej wartości fundamentalnej. Dziś widać, że pod „rajd” bitcoina chcą podłączyć się kolejne grupy inwestorów, ale ewentualne spadki cen mogą być tak samo gwałtowne, jak ich ostatnie wzrosty – podsumowuje ekspert CMC Markets.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.