Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Czy rewolucja AI to bańka spekulacyjna, czy początek nowej ery dla inwestorów?

Opublikowano 17.05.2023, 10:16
Zaktualizowano 15.02.2024, 09:10

Nadchodzi rewolucja zwana „sztuczną inteligencją” lub „AI”. Media finansowe i nagłówki gazet pełne są historii o generatywnej "sztucznej inteligencji" i następczej "rewolucji przemysłowej".

Nic dziwnego, że wraz z uruchomieniem ChatGPT uwaga skupiła się na sztucznej inteligencji. Korzyści są już widoczne w postaci włączeniu algorytmów do wyszukiwarek. Nawet filmy na TikToku o „zarabianiu miliona” przy użyciu sztucznej inteligencji sugerują, dlaczego akcje związane z sztuczną inteligencją tak wzrosły w ostatnich miesiącach.

Webinar strefy popytu i podazy

Rewolucja przemysłowa jest często uznawana za wydarzenie trwające nieprzerwanie od XIX wieku do chwili obecnej. Jednakże, łatwiej to zrozumieć przyjmując ją, jako serię zmian paradygmatu.

Pierwszy, który rozpoczął się pod koniec XVIII wieku był napędzany przez mechanizację i siłę pary. Masowa produkcja, elektryczność i linia montażowa sprzyjały drugiemu, który dominował na początku XX wieku. Trzeci, który rozpoczął się po II wojnie światowej przyniósł gigantyczne postępy w eksploracji kosmosu, komputeryzacji, automatyzacji i technologiach informacyjnych.

Czwarta zmiana paradygmatu ma miejsce obecnie. Ta rewolucja obejmuje pojawienie się technologii wykładniczych, od sztucznej inteligencji i inteligentnych maszyn, po robotykę, blockchain i wirtualną rzeczywistość. Te technologie już od ponad dekady wpływają na to, jak żyjemy.

Wspomniane postępy technologiczne zapewniły ogromne szanse, ponieważ innowacje oferowały wspaniałe możliwości inwestycyjne, aby skorzystać na tym boomie. Każda faza doprowadziła do znakomitych zwrotów rynkowych, które trwały dekadę lub dłużej, gdy inwestorzy ścigali pojawiające się okazje. (Za chwilę wrócimy do tych obszarów zacienionych na niebiesko).

Doświadczamy kolejnego „boomu” spekulacyjnego, ponieważ "Generatywna AI" pobudza wyobraźnię inwestorów. Poniższy wykres porównuje rewolucję Dot.com/Internet z 1999 r. na Nasdaq Composite z rewolucją "Generatywnej AI" z 2023 r.

Nasdaq Performance Vs. AI Boom

Jeśli ta analogia się utrzyma, sugerowałoby to, że pozostaje możliwość wykorzystania wpływu sztucznej inteligencji z perspektywy inwestycyjnej.

Ale, co z tymi niebieskimi polami?

Te niebieskie, cieniowane pola…

Podczas, gdy urok „sztucznej inteligencji” z pewnością powoduje, że inwestorzy ślinią się na widok potencjalnego zwrotu, pozostaje jednak problem z wyceną. Jak pokazano, pomimo postępu technologicznego, jaki dokonał się dzięki eksploracji kosmosu, internetowi, a nawet „sztucznej inteligencji”, zawyżanie wyceny może prowadzić do długich okresów stagnacji.

Na przestrzeni dziejów, niskie wyceny poprzedzały okresy najlepszych zwrotów z inwestycji. Wynika to z faktu, że niskie wyceny pozwalały na wielokrotne ekspansje, ponieważ inwestorzy „mogli zapłacić” za oczekiwany wzrost zysków. Na przykład, w 1994 r., inwestorzy mogli kupować akcje firmy Microsoft (NASDAQ:MSFT) przy stosunku ceny - do - sprzedaży wynoszącym, mniej więcej, trzy. Wraz z rozwojem Internetu i koniecznością podłączenia do niego większej liczby komputerów sprzedaż firmy Microsoft przyspieszyła. Obecnie, akcje Microsoftu są wyceniane ponad 11-krotnie w stosunku do ceny sprzedaży. Oczekuje się, że sztuczna inteligencja przyczyni się do kolejnego ogromnego wzrostu przychodów.

Jednakże, to właśnie tu pojawia się problem z wycenami. Przy 11-krotnym stosunku ceny do sprzedaży margines błędu jest niewielki. Dobrym przypomnieniem znaczenia wycen była uwaga Scotta McNeely'ego. Scott był dyrektorem generalnym Sun Microsystems u szczytu rewolucji Dot.com w 1999 roku.

"Przy 10-krotności przychodów, aby dać ci 10-letni zwrot muszę wypłacać ci 100% przychodów przez 10 lat z rzędu w formie dywidendy. Zakłada to, że ​​mogę to uzyskać od moich akcjonariuszy. Zakłada, że ​​mam zerowy koszt sprzedanych towarów, co jest bardzo trudne dla firmy komputerowej. Zakłada to zerowe wydatki, co jest naprawdę trudne przy 39 000 pracowników. Zakłada to, że ​​nie płacę podatków, co jest bardzo trudne. Zakłada to, że ​​nie płacisz podatków od swoich dywidend, co jest trochę nielegalne. A to przy założeniu, że przy zerowym B&R przez następne 10 lat mogę utrzymać obecną stopę wzrostu przychodów. A teraz, gdy już tego dokonaliśmy, czy ktoś z was chciałby kupić moje akcje po 64 dolary? Czy zdajesz sobie sprawę, jak absurdalne są te podstawowe założenia?

To jest ważna kwestia. Przy stosunku ceny do sprzedaży wynoszącym dwa, firma musi zwiększać sprzedaż o około 20% rocznie. Ta stopa wzrostu utrzyma tylko znormalizowaną aprecjację cen wymaganą do utrzymania tego wskaźnika. Z kolei, 11-krotna stopa wzrostu sprzedaży potrzebna do utrzymania tej wyceny jest astronomiczna.

Ale to nie tylko odnosi się do Microsoftu. W poniższej tabeli wymieniono firmy S&P 500, które zmieniają właściciela po pięciokrotnym lub wyższym stosunku. Podkreśliłem kilka bardziej znanych firm omawianych w mediach głównego nurtu.

Stocks With Price-to-Sales Ratios Above 5

Tak, wiele z tych firm odniesie korzyści z przyjęcia "sztucznej inteligencji". Trudno jednak uzasadnić, nawet przy optymistycznych założeniach, że wzrost przychodów będzie wspierał wypłacane dziś mnożniki.

Nawet ChatGPT zasugerował to samo.

„Płacenie więcej, niż pięciokrotności ceny sprzedaży za inwestycję może stwarzać kilka potencjalnych problemów dla inwestorów, w tym ryzyko przewartościowania, niestabilne zyski, nasycenie rynku, presję konkurencyjną i czynniki specyficzne dla branży. W związku z tym, inwestorzy muszą przeprowadzić gruntowną analizę z zachowaniem należytej staranności i rozważyć różne czynniki finansowe i niefinansowe przed podjęciem jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych”;

lub, jak to kiedyś żartobliwie ujął Warren Buffett:

„Cena jest tym, co płacisz. Wartość jest tym, co dostajesz”.

Już byliśmy w tym miejscu

„Może tym razem będzie inaczej. Właśnie te słowa - rzekomo najniebezpieczniejsze do wypowiedzenia w sferze inwestowania - przyszły mi na myśl wśród trzasku pękających banieczek podczas długo oczekiwanych pierwszych ofert publicznych w ostatnim czasie”.Randall Forsyth, “Shades of 1999.”

Dla każdego, kto przeżył dwie „prawdziwe” bessy obraz ludzi próbujących „przehandlować” drogę do bogactwa wydaje się znajomy. Niedawny wzrost wszystkiego, co jest związane ze sztuczną inteligencją nie jest, zatem niczym nowym.

Firmy, które rozwijały się niezależnie od rzeczywistych przychodów, zysków, czy wycen, znajdowały się w czołówce internetowej rewolucji. W związku z tym, wielu uważało, że "drzewa mogą rosnąć, aż do nieba". Istniały nieskończone możliwości tego, jak Internet zmieni nasze życie, miejsca pracy i przyszłość. Podczas, gdy Internet rzeczywiście zmienił nasz świat, rzeczywistość wycen i wzrostu zysków ostatecznie oznacza „powrót do średniej”.

Należy pamiętać, że chociaż wyceny są niezbędne dla ostatecznego wyniku spekulacyjnych faz rynku, jest to jednak okropny wskaźnik wyczucia rynku. Cena mierzy aktualną „psychikę stada” i jest najdokładniejszym odzwierciedleniem dynamiki behawioralnej żywego organizmu, który nazywamy rynkiem.

Obecnie znajdujemy się w fazie spekulacji na temat „sztucznej inteligencji” i jej wpływu na świat, jaki znamy. Nic dziwnego, że wyszukiwania „sztucznej inteligencji” eksplodowały, gdy inwestorzy indywidualni gonią za wynikami.

AI Google Searches

Z kolei rozpiętość zwycięzców do przegranych na rynku jest wyjątkowo słaba.

„Boom i szum związany z AI są silne”. Tak silne, że bez popularnych akcji sztucznej inteligencji S&P500 spadłby w tym roku o 2%. Nie +8%". Societe Generale

Tym razem różnica polega na tym, że nie startujemy z pułapu niskich wycen. Jak wspomniano powyżej, obecne wyceny są hojne na całym rynku i astronomiczne w przypadku akcji takich jak Microsoft, Nvidia (NASDAQ:NVDA), Adobe (NASDAQ:ADBE) i Apple (NASDAQ:AAPL).

Podczas, gdy jesteśmy w fazie boomu na rynku "sztucznej inteligencji", wyceny sugerują, że ta jazda w końcu się skończy. Pogoń za rynkami to najczystsza forma spekulacji. Jest to po prostu zakład na wzrost cen, a nie ustalanie, czy cena płacona za te aktywa jest sprzedawana z dyskontem do wartości godziwej.

Przed zakończeniem tej fazy, „AI” pozwoli zarobić dużo pieniędzy. Ale podobnie jak w przypadku wszystkich faz rynku w przeszłości, koniec ery był po prostu funkcją uświadomienia sobie, że „wyceny mają znaczenie”.

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.