Dzisiejsze posiedzenie FED jest z całą pewnością tematem numer jeden w tym tygodniu wśród inwestorów i analityków. Rynki akcji w wyniku kombinacji kilku negatywnych czynników są w zdecydowanym odwrocie, dlatego też wieczorny komunikat czasu polskiego po posiedzeniu FOMC nabiera szczególnego znaczenia. Inflacja jest obecnie jednym z głównych tematów w USA, który na dodatek kładzie się cieniem na obecną administrację na czele z Joe Bidenem, którego poparcie wyraźnie spada. W związku z tym wariant zaostrzenia retoryki przez FED jest realny i może spowodować pogłębienie spadków na indeksach giełdowych.
Czy cztery podwyżki w 2022 roku to nie za mało?
Wszystko wskazuje na to, że pierwsze podwyżki stóp procentowych o 0,25 pp. w USA zobaczymy w marcu tego roku. Aktualnie ten scenariusz jest już niemal w pełni wyceniony przez rynek, a prawdopodobieństwo jego realizacji to ok. 90%.
Rysunek 1. Prawdopodobieństwo podwyżek stóp procentowych marzec – maj, źródło:https://www.cmegroup.com/
Powoli rośnie również możliwość kolejnego ruchu o tę samą wartość w maju. Według wskazania portalu CME FEDwatch majowe podwyżki wyceniane są na 50%. Jeżeli nie poznamy żadnych nowych szczegółów w dzisiajszym komunikacie, wówczas aktualny pozostaje scenariusz czterech podwyżek do końca roku. Pytanie brzmi czy takie tempo nie jest zbyt wolne w stosunku do skali inflacji, która w opinii członków zarządu FED przestała być przejściowa? Takie wątpliwości mogą być zasiane również w głowach ludzi odpowiadających za politykę monetarną w USA. Poprzedni cykl podwyżek był rozłożony w czasie na kilka lat, wówczas jednak CPI kształtowało się na dużo niższych poziomach. To sprawia, że każda sugestia mocniejszego ruchu ze strony Rezerwy Federalnej już w marcu, nie będzie pominięta przez rynek, który jest obecnie bardzo wyczulony na wszelkie niedźwiedzie sygnały.
Suma bilansowa FEDu może być zmniejszana
Wraz z ekspansją monetarną realizowaną za pomocą programów luzowania ilościowego, zwiększa się również bilans FED. Dzieje się tak, gdyż Rezerwa Federalna skupuje z rynku papiery wartościowe od instytucji finansowych, w zamian za wykreowane środki pieniężne zwiększające ich bazę kredytową jednocześnie zmniejszające długoterminowe koszty kredytu. Aktualnie aktywa skupione przez FED wynoszą około 8,3 biliona dolarów, z czego mniej więcej 5,65 biliona dolarów w obligacjach skarbowych i 2,65 biliona w MBS. Wartość ta zdecydowanie wzrosła wraz z wybuchem pandemii COVID-19.
Rysunek 2. Bilans Fed, źródło:https://www.reuters.com/
Jednym z elementów walki z inflacją może być redukcja sumy bilansowej, o czym zaczyna wspominać cześć członków zarządu FED. Spowoduje to spadek ilości pieniądza na rynku, gdyż w ramach zmniejszania sumy bilansowej FED nie reinwestuje wygasłych obligacji. Zwijanie bilansu ma również zapobiec napędzaniu kolejnych baniek spekulacyjnych, jednak spoglądając na rynki akcji, można odnieść wrażenie, że jest już za późno, a bańka już powstała. Działanie Banku Centralnego w kierunku redukcji bilansu będzie skutkować również zwiększeniem kosztu kredytu oraz wzrostem rentowności obligacji. Można więc stwierdzić, że normalizacja polityki luzowania ilościowego ma bardzo podobne skutki do tradycyjnego zwiększania stóp procentowych.
Czy dolar ma jeszcze miejsce na umocnienie?
Teoretycznie utrzymanie jastrzębiej retoryki powinno sprzyjać dolarowi amerykańskiemu w dalszym umocnieniu. Należy jednak zwrócić uwagę, iż dolar zyskiwał przez praktycznie większą część 2021 roku, dyskontując tym samym zacieśnianie polityki monetarnej. Obecnie najprawdopodobniej scenariusz czterech podwyżek zaczynając od marca, jest już w cenach. Dlatego też kontynuacja wzrostów powinna być poprzedzona zapowiedzą jeszcze szybszego działania ze strony decydentów kreujących politykę monetarną. Potwierdzenie obecnego planu czyli czterech ograniczonych podwyżek nie tylko nie umocni dolara, ale może doprowadzić do lokalnej przeceny. Aktualnie para walutowa EURUSD porusza się w ramach szerokiego kanału korekcyjnego, z którego wybycie powinniśmy zobaczyć najpóźniej dzisiaj wieczorem.
Rysunek 3. Analiza techniczna EURUSD
W przypadku wyłamania dołem, pierwszym celem dla niedźwiedzi są lokalne minima w rejonie cenowym 1.12. Jeżeli FED utrzyma lub złagodzi swój przekaz wówczas, strona popytowa może przejąć inicjatywę i ponownie przetestować linię trendu spadkowego, a w przypadku jej przełamania pierwszym celem jest opór 1.1530.
Autor: Damian Nowiszewski