- Na rynku Forex we wtorek dominuje spokój i niewielka przewaga dolara
- Wyjątkiem jest jedynie para AUD/USD, która osuwa się o ponad 0,4% i testuje dwutygodniowe dołki
- Rynek poznał również dane z brytyjskiego rynku pracy, które okazały się lepsze od oczekiwań
- Na rynku polskiego złotego widać kontynuację osłabienia szósty dzień z rzędu, a USD/LN kosztuje niemal 3,86 zł
- Więcej podobnych i ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Dolar amerykański czeka na wtorkowe dane o CPI oraz działania Fed
Indeks dolara w momencie przygotowywania tego artykułu testuje 92,6 pkt., po tym jak spadł z dwutygodniowego maksimum 92,887, osiągniętego w poniedziałek, podczas gdy kurs euro wrócił nad 1,18 dol., po tym jak odbił się od poniedziałkowego minimum 1,17705, najniższego poziomu od 27 sierpnia.
Przed kolejnym przeglądem polityki Rezerwy Federalnej w dniach 21-22 września, inwestorzy będą uważnie przyglądać się danym o cenach konsumpcyjnych w USA, które zostaną opublikowane o godzinie 14:30 czasu polskiego.
Ekonomiści oczekują, że bazowy wskaźnik CPI, który nie uwzględnia zmiennych cen energii i żywności, wzrósł o 0,3% w sierpniu w porównaniu do lipca. Roczna inflacja ma spaść do 4,2% z 4,3% w lipcu. Oczekuje się, że ogólna inflacja cen konsumpcyjnych spadnie nieznacznie do 5,3% z 5,4% w lipcu.
– Z bazowym wskaźnikiem CPI nadal powyżej 4%, inflacja jest na bardzo nienormalnym poziomie. Powell mówi, że inflacja będzie przejściowa od marca, ale Fed prawdopodobnie będzie musiał dostosować swoje sformułowania w następnym oświadczeniu politycznym – powiedział Yukio Ishizuki, starszy analityk w Daiwa Securities.
Wall Street Journal podał w piątek, że urzędnicy Fed będą dążyć do porozumienia w sprawie rozpoczęcia ograniczania zakupów obligacji w listopadzie.
– Jeśli Fed zacznie ograniczać zakupy obligacji w listopadzie, ogłaszając to we wrześniu, będzie to nieco wcześniej niż wielu inwestorów zakładało i może zaszkodzić ryzykownym aktywom. Wrześniowe posiedzenie Fed może stać się punktem zwrotnym dla rynków – powiedział Toshinobu Chiba, główny zarządzający portfelem instrumentów o stałym dochodzie w Nissay Asset Management.
W takich warunkach rynkowych uważa się, że kurs dolara zyskuje na ucieczce funduszy od ryzykownych aktywów. Ale Chiba powiedział, że reakcja może być bardziej skomplikowana.
– W stosunku do euro, dolar może się osłabić z powodu nadwyżki na rachunku bieżącym strefy euro i ogromnego deficytu USA. Gospodarka strefy euro również wydaje się silniejsza niż oczekiwano – dodał.
Kurs jena do dolara wynosi 110,05 jenów, pozostając w niezmiennej od kilku tygodni konsolidacji nad ważną strefą wsparcia 110. Ograniczone ruchy na parze walutowej spowodowały, że traderzy zmniejszyli oczekiwania co do ogólnej zmienności rynku.
Funt szterling pozostaje bez zmian na poziomie 1,3842 dol., a dolar australijski spadł o 0,4% do 0,7336 dol. po tym, jak szef banku centralnego Philip Lowe powtórzył, że stopy procentowe nie powinny wzrosnąć z rekordowo niskiego poziomu aż do 2024 roku.
Notowania dolara AUD w dół: gołębi Lowe osłabia Aussie
Dolar australijski osłabił się we wtorek po tym, jak szef banku centralnego odrzucił rynkową prognozę podwyżek stóp procentowych w 2022 i 2023 r., mimo że zapowiedział silne odbicie gospodarki w przyszłym roku.
– Nadal uważamy, że RBA pozostaje w tyle za globalną normalizacją stóp procentowych, biorąc pod uwagę, że inflacja bazowa w Australii pozostaje znacznie poniżej celu RBA na poziomie 2-3% – powiedział Tapas Strickland, dyrektor ds. ekonomicznych w NAB.
– Oczekujemy, że rynki będą nadal wyceniać pewne szanse na podwyżkę stóp przez RBA w drugiej połowie 2023 roku. Nasz centralny pogląd pozostaje taki, że pierwsza podwyżka stóp procentowych nastąpi w 2024 r. – dodał.
Lowe powiedział, że RBA będzie stopniowo ograniczał skup obligacji i prawdopodobnie zaprzestanie go całkowicie w przyszłym roku, podobnie jak kilka innych banków centralnych.
Rynki są przekonane, że Bank Rezerw Nowej Zelandii (RBNZ) zacznie podnosić stopy znacznie wcześniej – już w przyszłym miesiącu – co zapewnia Kiwi dodatkowe wsparcie, podobnie jak rentownością lokalnych obligacji.
Nowozelandzkie 10-letnie rentowności rosną do 1,89% i 56 punktów bazowych powyżej amerykańskich konkurentów, poziomu nieutrzymywanego przez dłuższy czas od 2017 roku.
Kiwi utrzymuje się na poziomie 0,7108 dol. i znacznie powyżej swojego sierpniowego dołka 0,6807.
Względna przewaga rentowności nad Aussie sprawiła, że Kiwi umacniało się przez ostatnie trzy miesiące, osiągając 16-miesięczny szczyt na poziomie 1,0313 NZD za AUD.
Dane z wtorku pokazały, że ceny domów wzrosły w sierpniu o 25,7% w skali roku, a dane z końca tygodnia mają pokazać, że gospodarka wzrosła o 1,3% w czerwcu i o ponad 16% w skali roku.
Kurs funta bez większej reakcji na pozytywne dane z brytyjskiego rynku pracy
Zaplanowany na godzinę 08:00 czasu polskiego raport z brytyjskiego rynku pracy pojawił się z niewielkim opóźnieniem. Liczba pracowników zatrudnionych w Wielkiej Brytanii wzrosła o 0,8% w sierpniu, do 29,1 mln, podczas gdy ożywienie na rynku pracy nadal nabiera kształtów.
Do tego dochodzi dalszy spadek stopy bezrobocia do 4,6% z 4,7% w czerwcu. Oraz spadek liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i utrzymujące się wysokie tempo inflacji zarobkowej.
Jest to proces stopniowy, ale warunki zatrudnienia wracają do poziomu sprzed pandemii, co jest pozytywnym wnioskiem na koniec roku. ONS zauważa, że efekty bazowe są nadal w grze, więc należy zachować ostrożność przy interpretacji danych:
– Jednak na roczny wzrost średniego wynagrodzenia pracowników mają wpływ czynniki tymczasowe, które zawyżyły aprecjację wskaźnika wzrostu zasadniczego. Są to efekty kompozycyjne, w przypadku których nastąpił spadek liczby i odsetka niżej opłacanych stanowisk pracowniczych, co spowodowało wzrost średnich zarobków, oraz efekty bazy, w przypadku których ostatnie miesiące porównuje się obecnie z okresami o niskiej bazie, kiedy zarobki zostały po raz pierwszy dotknięte pandemią – wyjaśnia ONS.
Kurs funta porusza się tuż nad 50-dniową średnią ruchomą i zyskuje w tym momencie skromne 0,03% względem dolara, balansując w okolicach 1,13892 dol.
Światowe giełdy odbijają po zeszłotygodniowych spadkach, awersja do ryzyka może jednak rosnąć
Podczas gdy światowe rynki akcji odbiły się w poniedziałek po spadku w zeszłym tygodniu, wspierając nastroje związane z ryzykiem, niektórzy analitycy ostrzegają przed rosnącymi przeszkodami dla apetytu na bardziej ryzykowne transakcje.
– Globalna beta (wskaźnik ryzyka) zmierza w kierunku bardziej niepewnej i chwiejnej fazy. Problemem staje się coraz bardziej rozbieżne G2 – powiedział Alan Ruskin, analityk makro w Deutsche Bank w Nowym Jorku.
– Spór handlowy między USA a Chinami nie znalazł żadnego rozwiązania. Wręcz przeciwnie, siły rynkowe dominują nad celami ilościowymi, a poszerzające się bilateralne salda znów okażą się źródłem napięć – dodał.
Wielu inwestorów uważnie obserwowało również rozwój sytuacji w Chinach, gdzie borykający się z problemami finansowymi deweloper Evergrande walczył z obawami o wypłacalność, a niekończąca się fala regulacji ze strony Pekinu uderzyła w duże firmy technologiczne.
Nowe infekcje Covid-19 w Chinach wzrosły ponad dwukrotnie po względnym spokoju w ciągu ostatnich kilku tygodni.