Jutrzejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego zbliża się wielkimi krokami w związku z czym inwestorzy najprawdopodobniej wstrzymają się do tego czasu z poważniejszymi decyzjami inwestycyjnymi, a to może wpływać na zmienność. Po wczorajszej, kiepskiej sesji dla indeksów giełdowych i rynku surowcowego początek sesji wskazuje na to, że zaczęło się odrabianie strat.
Odrabianie strat w ostatnich minutach handlu stało się tradycją dla indeksu Shanghai Composite. Podczas dzisiejszej sesji indeks spółek chińskich tracił już ponad 3%, ale w 40 minut odrobił ponad połowę przeceny i zakończył sesję na dziennych maksimach, będąc przecenianym o 1,34%. Oficjalnego komentarza w tej sprawie się nie doczekamy, ale najprawdopodobniej jest to efekt interwencji władz/regulatora rynku, którzy mieli namawiać chińskie instytucje finansowe do stabilizowania rynku podczas trwania partyjnego Kongresu. Aparat państwowy daje inwestorom czas na swobodne działanie na rynku przez większą część sesji, ale kiedy sytuacja nie idzie po myśli władz, na rynku pojawiają się interwencje. Ciekawe czy po Kongresie taka taktyka nadal będzie stosowana.
Podczas wczorajszej sesji pokaźne straty odnotowały surowce na czele z ropą i miedzią, a to przełożyło się na mocne spadki spółek z sektora energetycznego. Spółki związane z tym sektorem notowane na Wall Street nierzadko spadały w okolicy 10%. Dzisiaj najprawdopodobniej sytuacja nieco się poprawi, ponieważ zarówno ropa, jak i miedź zyskują ponad 0,5%. Z drugiej strony przy ostatniej zmienności na rynku surowców takie wzrosty można znieść w kilka minut handlu, dlatego cały czas warto obserwować notowania towarów, które mają duże przełożenie również na rynek akcyjny.
Lekkie odbicie obserwujemy także na parkietach giełdowych w Europie, gdzie niemiecki DAX zyskiwał o godzinie 9:40 0,34%; francuski CAC40 0,51%; a włoski FTSE MIB nawet 0,96%. Bardzo płasko zaczęła się natomiast sesja na GPW, gdzie WIG20 traci 0,06%; a WIG zyskuje 0,01%. Inwestorzy z Książęcej wyraźnie czekają na jakiś sygnał ze strony globalnych inwestorów.
Na rynku walutowym od rana rządzi dolar, który zyskuje względem wszystkich głównych walut poza jenem, który cały czas pozostaje mocny. Kurs EURUSD ponownie spada poniżej 1.10, co wydaje się całkiem logiczne przed jutrzejszym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego. Rynek oczekuje cięcia stopy depozytowej o 10 punktów bazowych, oraz rozszerzenia miesięcznego skupu aktywów o 10 do 20 miliardów euro i to już się nie zmieni, a zatem tyle mamy w cenach. Mario Draghi i spółka mają świadomość tych oczekiwań i pytanie, na które inwestorzy starają się szukać odpowiedzi brzmi: czy będą chcieli w jakiś sposób rynek zaskoczyć?