Ostatnie 2 miesiące na rynkach ropy pozostają w ocenie fundamentalnej i technicznej bardzo trudne. Istotne wydarzenia i zwroty akcji w zakresie kształtowania się podaży na rynku nie ułatwiają oceny dalszych ruchów cen w średnim terminie. Obecnie jednak od strony fundamentalnej prognostyki wydają się przemiawiać prospadkowo, przynajmniej w krótkim termnie, mając w szczególności na względzie możliwe porozumienie USA - Arabia Saudyjska - Rosja, gdzie Trump otrzymuje zrozumienie w potrzebie zwiększenia produkcji ropy.
Od strony technicznej ropa w ostatnim czasie przebiła istotne wsparcia średnioterminowe, a strona podażowa rynku mocno odznaczyła się na poziomach technicznych, co w szczególności widać na ropie BRENT.
Na powyższym wykresie widać nie tylko 2 małe podwójne szczyty, ale również z nich można domniemać duży podwójny szczyt, gdzie pierwszy oscyluje w okolicy 80.50, a drugi 79.50. Co więcej, przebicie uprzednich dołków przy 72.47 mocno wskazuje na powrót potencjału spadkowego ropy.
Ropa WTI jest techniczne trudniejsza do oceny. Na interwale D1 nadal znajdujemy się ponad nienaruszą, potencjalną linią trendu wzrostowego. O ile jeszcze 2-3 tygodnie temu nasze algorytmy cenowo-czasowe rokowały wzrosty do nawet 77-78 USD za baryłkę, o tyle obecnie biorąc pod uwagę wskazania na ropie BRENT bardziej prawdopodobne wydaje się powrót do spadków.
Na kontraktach zarówno WTI, jak i BRENT widać od czwartku albo konsolidację przed ostatnią falą wzrostową h1 albo formację odwrócenia ku spadkom. Suma sumarum, jeżeli jeszcze nie dzisiaj to w dalszej części tygodnia jest stosunkowo duża szansa na powrót do spadków.
Michael Angel