Od ponad miesiąca w Chinach powróciły obostrzenia związane ze wzrostem zakażeń wariantem Omikron COVID-19. Największą skalę obostrzenia przybrały w Szanghaju, a praktyczne zamknięcie tej 25- milionowej metropolii zostało przedłużone do odwołania. Zamknięcie Szanghaju oraz w podobnym lub mniejszym stopniu wielu innych metropolii ma swoje poważne konsekwencje gospodarcze. Jeden z największych portów na świecie, który zlokalizowany jest w tym mieście, korkuje się w coraz większym stopniu, przede wszystkim z powodu problemów z rozładunkiem oraz transportem, utrudnionym przez konieczność masowego testowania. Pomimo że oficjalne dane pokazują wzrost gospodarczy, kolejne miesiące powinny być już coraz słabsze, odzwierciedlając realną sytuację chińskiej gospodarki.
Cel 5,5% wzrostu PKB w Chinach coraz mniej realny
Wraz z nadchodzącymi w tym roku wyborami w Chinach, władze w Pekinie coraz większą wagę przykuwają do realizacji planów gospodarczych, które na 2022 rok zakładają co najmniej 5,5% wzrost PKB. Pomimo dobrych marcowych odczytów, które pokazały wzrost gospodarczy na poziomie 4,8% względem prognoz 4,4%, kolejny odczyt może nie być już tak optymistyczny.
Rysunek 1. Dynamika PKB w Chinach
Przedłużający lockdown, który swoje apogeum osiągnął jak do tej pory w kwietniu, musi odbić się negatywnie na dynamice wzrostu w kolejnych miesiącach. Skala restrykcji nie ogranicza się jedynie do Szanghaju, w połowie miesiąca lockdownem objętych było ok. 400 mln osób, odpowiedzialnych za 40% PKB.
Jeżeli władze w Pekinie będą trzymać się sztywno polityki zero COVID, restrykcje mogą ciągnąć się miesiącami, a problem i tak powróci w okresie grypowym z uwagi na niską immunizację społeczeństwa, spowodowaną m.in. przez tego typu działania. Doświadczenia wielu krajów pokazały nieskuteczność lockdownów, które wywołują przede wszystkim zakłócenia w normalnym funkcjonowanie gospodarki.
Ludowy Bank Chin luzuje politykę monetarną
W odpowiedzi na prawdopodobne spowolnienie gospodarcze, a nawet płytką recesję Ludowy Bank Chin, luzuje politykę monetarną obniżając stopę rezerw obowiązkowych dla banków o 25 pb, co ma przełożyć się na uwolnienie 83 mld dolarów gotówki. Bardzo prawdopodobne, że wraz z tym posunięciem PBOC obniży również główną stopę procentową, co ostatni raz miało miejsce pod koniec zeszłego roku. W przeciwieństwie do zachodu Chiny mają jeszcze margines działania, gdyż nie trzymały stóp procentowych na zerowych poziomach, wzorem FED czy EBC.
Bank Centralny może mieć obawy również co do podstawowych danych makroekonomicznych z rynku pracy oraz produkcji przemysłowej. Publikowane w połowie kwietnia odczyty dotyczące bezrobocia negatywnie zaskoczyły wynikiem 5,8% względem prognoz 5,5%.
Rysunek 2. Stopa bezrobocia (wykres z prawej) oraz wskaźnik PMI w Chinach
Poniżej granicy 50 pkt, która oddziela ożywienie od spowolnienia gospodarczego, znalazł się wskaźnik PMI dla przemysłu zaprezentowany w ten weekend. Połączenie tych wszystkich czynników pokrywa się z obawami inwestorów odnośnie znaczącego wyhamowania gospodarczego w chinach w kolejnych miesiącach.
Miedź najtańsza w tym roku, ropa pójdzie tą drogą?
W wyniku obaw o spowolnienie w Chinach mocne spadki zaliczyła w zeszłym miesiącu miedź, której Pekin jest czołowym światowym importerem. Ustanowiony w dniu wczorajszym dołek, zniósł wycenę surowca do najniższych poziomów w tym roku.
Rysunek 3. Analiza techniczna Miedź
Z uwagi na fakt, iż spowolnienie gospodarcze może rozszerzyć swoją skalę, miedź prawdopodobnie pozostanie pod presją spadkową. Kolejne cele dla niedźwiedzi to zgrupowanie poziomów wsparcia w rejonie 4100-4000 dolarów za tonę. W kontekście wyhamowania chińskiej gospodarki warto brać pod uwagę również spadki na ropie naftowej. Aby zobaczyć szerszą przecenę, przedłużający się lockdown musiałby spowodować poważne ograniczenie w światowych łańcuchach dostaw, co z uwagi na doświadczenia z 2020 roku nie jest wykluczone.