Cena złota wzrosła w środę rano do powyżej granicy 1780 dol. za uncję, niesiona osłabieniem dolara oraz stymulowana spadkiem rentowności amerykańskich obligacji skarbowych, która w ostatnich miesiącach jest silnie odwrotnie skorelowana z notowaniami kruszcu.
- Cena złota w kwietniu wzrosła już o 4,6%
- Jednak obecne poziomy wciąż są o 5,9% niżej niż na początku tego roku
- W 2020 r. cena złota wystrzeliła w górę łącznie o ponad 25%
Złoto blisko 1800 dol. za uncję
Cena za złoto spot w środę rano rozszerza zwyżkę z ostatnich tygodni o 0,43% do 1786,5 dol. za uncję wspinając się w okolice półtoramiesięcznych maksimów.
Kwiecień przyniósł jak do tej pory dość istotne wybicie o 4,6% w górę, co można określić już zauważalnym odbiciem z trendu spadkowego. Wciąż jednak należy być ostrożnym w wieszczeniu zmiany średnioterminowych tendencji w kierunku zwyżkowym.

Bowiem zasadniczym powodem wzrostów notowań złota w ostatnich dniach jest osłabienie dolara wynikający ze spadku rentowności amerykańskich obligacji. Jak silna jest to korelacja, wystarczy spojrzeć na zachowanie kursu złota oraz rentowności 10-latek w ostatnich kilkunastu miesiącach:

Malejąca rentowność wpływa także na osłabienie amerykańskiej waluty, w której ceny złota na globalnych rynkach są denominowane, a to ma bezpośrednie przełożenie na ceny kruszcu.
Indeks dolara we wtorek odbił z półtoramiesięcznych minimów, a w środę przed 9:00 jest na poziomie 91,20 pkt. – to 2,5% mniej niż 5-miesięczne maksima wyznaczone na przełomie marca i kwietnia.
– Z uwagi na to, że rentowność obligacji skarbowych zachowuje się dość niepewnie, złot zdaje się zbierać siłę do testu 100-dniowej średniej kroczącej n 1802 dol. za uncję w nadchodzących dniach. – stwierdził Jeffrey Halley, analityk OANDA.