Cena złota ponownie wybiła powyżej 1900 dol. za uncję w czwartek rano na fali informacji o prowadzeniu Joe Bidena, kandydata Demokratów, w wyścigu po fotel prezydencki w Stanach Zjednoczonych.
- Pandemia koronawirusa nie zwalnia tempa. Łączna liczba przypadków zbliża się do 48,5 mln
- Lockdown w Europie wprowadziły m.in. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Irlandia i Belgia
- Wynik wyborów prezydenckich nadal nie jest rozstrzygnięty, jednak już teraz Trump stara się podważyć ich wynik
Złoto w górę w czwartek wraz z Bidenem
Cena za złoto spot w czwartek rano wzrasta o 0,37% do 1910,03 dol. za uncję. Zmienna środowa sesja dzień wcześniej sprowadziła cenę metalu szlachetnego początkowo w dół do 1882,21 dol., by potem zamknąć notowania na 1903,01 dol.
Ceny kruszcu w ostatnich dniach bezpośrednio reagują na zmianę sentymentu związanego z wynikiem wyborów w USA. Na ten moment, zdaje się, że zostanie nim Joe Biden, po tym jak zagwarantował sobie już 253 głosy elektorskie.
Informacja ta jest pozytywnym bodźcem dla wzrostu notowań złota, bowiem prezydentura Demokraty wiązać się będzie z większym pakietem stymulacji fiskalnej, który zapewne już chwilę po wyborach zostanie przepchnięty przez Kongres.
Więcej pieniądza wpompowanego w gospodarkę to większa presja inflacyjna, a to jest bezpośrednim motorem napędowym wzrostu ceny złota.
Choć Biden nie zagwarantował sobie jeszcze ostatecznego zwycięstwa, to Donald Trump już zaczyna straszyć wyciąganiem ciężkiej prawnej artylerii i zamierza podważyć wynik wyborów wyliczając szereg nieprawidłowości związanych z głosowaniem.
Trump składa pozwy w związku z przeliczaniem głosów
Komitet wyborczy Trumpa w czwartek rano złożył liczne oficjalne pozwy związane z przeliczaniem głosów w kluczowych dla ostateczne wyniku wyborów stanach. Eksperci polityczni uważają jednak, że spora część z nich nie zostanie nawet rozpatrzona i jest to głównie zagrywka medialna.
W związku z zamieszaniem wokół przeliczania głosów pojawiają się opinie o tym, że kolejne pozwy ze strony sztabu Trumpa jeszcze bardziej pogarszają obraz demokracji w Stanach Zjednoczonych. Wizerunek sceny politycznej już wcześniej nadwyrężony został absurdalnymi debatami przed wyborami, w której zarówno Biden, jak i Trump, wykazali się sporym brakiem kultury wypowiedzi, przekrzykując się nawzajem i notorycznie przerywając.
Nie pomogły także afery i wzajemne wyciąganie sobie brudów przez obu kandydatów. Jednak wielu ekspertów uważa, że publiczne podważanie wyniku wyborów może być już krokiem, który ostatecznie podważy pogląd o dobrej kondycji amerykańskiego systemu politycznego.
Z technicznego punktu widzenia złoto będzie zachowywać się neutralnie w przedziale od 1887 dol. do 1912 dol. za uncję, jak twierdzi analityk Reutersa, Wang Tao.