Cena złota we wtorek rano odzyskuje część dość sporego jak na kruszec spadku z poniedziałku, który wywołany został nagłą informacją o progresie prac nad szczepionką przez Pfizer Inc (NYSE:PFE). Napływ optymizmu wypchnął giełdowe indeksy w górę i odbił się czkawką na notowaniach aktyw safe-haven uaktywniając zachowania typu risk-on.
- Cena złota zanotowała największy jednodniowy spadek od połowy sierpnia
- Zniżkę wywołała informacja o postępie prac nad szczepionką
- W wyścigu po skuteczny środek przeciwko zakażeniu koronawirusem prowadzą trzy firmy: Moderna, Pfizer i AstraZeneca (LON:AZN)
Złoto ponownie w kierunku 1900 dol.
Cena złota spot we wtorek rano sukcesywnie zmierza w kierunku oporu na 1900 dol., który inwestorom na rynku złota jest dobrze znany od w okresie ostatnich 6 tygodni. Notowania metalu szlachetnego zyskują na początku wtorkowej sesji 1,44% i na ten moment są na poziomie 1888,77 dol.
Jeszcze w poniedziałek rano złoto wybiło chwilowo nawet powyżej 1965 dol. za uncję kontynuując wzrostowy trend na fali niepokoju związanego z pandemią i spodziewanym politycznym chaosem w związku z rozstrzygnięciem wyniku wyborów w USA.
Jednak niespodziewana informacja o postępie prac nad szczepionką opracowywaną przez amerykańska spółkę Pfizer Inc. wywołała zmianę rynkowych sentymentów o 180% i napływ optymizmu na rynki akcyjne. Skłonni do ryzyka inwestorzy wypchnęli giełdowe indeksy w górę, niemal 5% zyskał niemiecki DAX, a 5,20% brytyjski FTSE 250.
Jednocześnie wiązało się to z odpływem kapitału z rynku metali szlachetnych co wywołało złamanie ceny złota o aż 4,58%. To największy jednodniowy spadek od sesji z 11 sierpnia, która miała miejsce kilka dni po wyznaczeniu maksimum wszechczasów.
Pfizer: czy informacja o szczepionce jest aż tak ważna?
Warto jednak zastanowić się, czy informacja od Pfizera jest rzeczywiście na tyle przełomową wiadomością, aby stwierdzić, że odwrót od złota i zmiana sentymentu na risk-on była uzasadniona.
Przede wszystkim, opublikowane przez Pfizera wyniki badań są dopiero wstępna informacją zaprezentowaną przed zebraniem wszystkich danych. Wątpliwości budzi także sposób interpretacji danych, z której wyciągnięty został wniosek o 90% skuteczności.
Trzecia faza testów nie została jeszcze zakończona, a po niej nastąpi jeszcze jedna finalna seria prób, która ostatecznie potwierdzi czy szczepionka jest na tyle bezpieczna, by powszechnie stosować ją na ludziach. Produkt testowany przez Pfizera powoduje bowiem skutki uboczne i choć nie zdarzyły się przypadki tak ciężkich schorzeń jak zapalenie rdzenia kręgowego w próbach przeprowadzanych przez AstraZeneca, to nie należy ich lekceważyć. Sugeruje to, że testowana wersja szczepionki jest jeszcze daleka od finalnej wersji.
Oprócz tego, wirus SARS-CoV-2 nadal mutuje. Przed kilkoma dniami świat obiegła informacja o nowej wersji koronawirusa, która przeniosła się na duńskie norki. Zarażonych zostało już kilka osób, a według wstępnych informacji opracowywana szczepionka może nie być skuteczna w przypadku nowej wersji wirusa.
Poza tym, od próbnej wersji szczepionki do finalnego wdrożenia jej w skali globalnej upłynie naprawdę wiele czasu. Masowe szczepienia, które obejmą większość społeczeństwa będą bardzo trudne i czasochłonne. Po prostu, pandemia może zostać z nami jeszcze na bardzo długi czas.
Zatem, możliwe, że przecena na złocie była tylko chwilowym załamaniem, którego następstwem może być stopniowy powrót do poziomów powyżej 1900 dol.
Więcej o wątpliwościach związanych z nową szczepionką od Pfizera, przeczytać można w dzisiejszym porannym opracowaniu Maksymiliana Bączkowskiego.