- Zmienność towarzysząca możliwości czterech podwyżek w tym roku zwiększa się
- Zmiana w prognozach jednego członka Fed z trzech do czterech podwyżek w tym roku zmieni wydźwięk mediany prognoz
- Ostatnie napięcia na tle handlu międzynarodowego powodują, że zmiana w prognozach Fed jest mało prawdopodobna
W momencie gdy rynki przygotowują się do rozpoczęcia dwudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej, które rozpoczyna się dzisiaj, we wtorek 12 czerwca, oczekuje się, że jego głównym rezultatem będzie podwyżka stóp procentowych o 25 punktów bazowych do zakresu 1,75% -2.00%. Przy szansach na taki przebieg wydarzeń rzędu 90%, aby tak się stało, zgodnie z {{frl ||Barometrem stóp procentowych Fed}} dostępnym na Investing.com, sama decyzja prawdopodobnie nie spowoduje żadnych problemów na rynku.
Traderzy pragną jednak dalszych szczegółów na temat szerszych perspektyw polityki monetarnej Fed. Jedna zmiana w rozkładzie głosów członków Rezerwy mogłaby wywołać ponowną zmienność i wzrost wahań cen na rynku.
Decyzja w sprawie stóp procentowych zostanie ogłoszona w środę o godz. 20:00 czasu polskiego, a będzie jej towarzyszyć nie tylko oświadczenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), ale także kwartalna aktualizacja projekcji gospodarczych członków Fed. Po tym wszystkim będziemy śledzić konferencję prasową przewodniczącego Fed Jerome Powella, która może dostarczyć dodatkowych wskazówek na temat dalszych działań amerykańskiego banku centralnego.
Liczba podwyżek rozgrzewa umysły
W ramach prognoz gospodarczych opublikowanych w marcu tego roku, tak zwane "kropki", które odzwierciedlają anonimowe prognozy ścieżki stóp procentowych członków Fed, pokazały, że mediana zakładała w sumie trzy podwyżki w 2018 r. Kolejne trzy miały mieć miejsce w przyszłym roku w ramach planu Fed dotyczącego "dalszego stopniowego wzrostu stóp funduszy federalnych".
Jednak rosnące odczyty inflacji, w wyniku bardzo ciasnego rynku pracy, wywołały spekulacje, że Fed może przenieść stopy aż cztery razy w 2018 r.
To z kolei napędzało zawirowania na rynku, gdzie w lutym S&P 500 straciło 3,9% i zamknęło pierwszy przez niemal rok miesiąc ze stratą. Zmniejszyło to także zyski Dow, spychając indeks o 1,5% tuż po tym, jak odnotował najlepszy początek od 1987 roku.
Doniesienia o bardziej agresywnym Fed zaczęły również stawać się coraz głośniejsze. Inwestorzy osiągnęli prawdopodobnie swoje "crescendo" pod koniec tego miesiąca, kiedy Powell zeznał Kongresowi, że "niektóre z napotkanych przez gospodarkę USA przeciwności w poprzednich latach stały się jej zaletami", powołując się na stymulującą politykę fiskalną i bardziej wyraźny popyt na eksport z USA. "W opinii FOMC, dalsze stopniowe podwyżki stopy funduszy federalnych będą najlepszym rozwiązaniem do osiągnięcia obu naszych celów "- przekonywał wówczas Powell.
Reakcja rynku (lub nadmierna reakcja) wskazała, że inwestorzy potraktowali komentarze Powella za "jastrzębie", potwierdzające możliwość czterech podwyżek w tym roku. Szanse nadal rosły w miarę utrzymywania się pozytywnych danych ekonomicznych, a wyższe odczyty inflacji utwierdziły rynek w przekonaniu, że Fed może pokusić się dodatkową podwyżkę wobec tych trzech, które już przewidział na 2018 rok.
Jednak pod koniec maja rynkiem wstrząsnęły wydarzenia polityczne we Włoszech i obawy przed rozpadem strefy euro. Groźba kryzysu finansowego, który może wstrząsnąć globalną gospodarką, wykreśliła szanse na czwartą podwyżkę w grudniu. Plan podniesienia stóp procentowych, który popchnąłby stopy procentowe do 2,25% -2,50%, przyniósłby natychmiastowy oddźwięk.
Powyższy wykres wyraźnie pokazuje oscylacje prawdopodobieństwa podwyżek stóp procentowych do poziomu 2,25% -2,50%, co daje łączną liczbę czterech zmian w 2018 roku. W momencie pisania szanse na taki scenariusz wyceniane były poniżej 45% , wciąż poniżej progu 50%, który został naruszony na początku tego roku.
Liczy się każde głosowanie
Scenariusz czwartej podwyżki w tym roku odzwierciedla niepewność rynku co do tego, jak agresywny Fed może lub powinien być. Na początku marca wpływowy szef New York Fed, William Dudley próbował uspokoić nastroje przekonując, że "jeśli miałoby dojść do czterech podwyżek to sądzę, że... nadal byłyby one stopniowe. Dudley tłumaczył, że taki ruch byłby tylko o połowę tak agresywny, jak ten sprzed dekady, kiedy Fed podniósł stopy procentowe osiem razy w roku. Dudley nazwał podobny pomysł "alternatywą do stopniowych podwyżek".
Niemniej jednak zamieszanie związane z trzema lub czterema podwyżkami stanowi sedno opinii członków Fed i ich punktów widzenia na gospodarkę. W marcu mediana w wysokości 2,125% za 2018 rok implikowała pozostawienie stóp w przedziale 2,00% -2,25% lub w sumie trzech podwyżek w tym roku.
Dot plot Fed z marcowego posiedzenia reprezentuje anonimowy rozkład indywidualnych prognoz dotyczących wysokości stóp procentowych. Źródło: Rezerwa Federalna.
Jednak, jak można zauważyć na marcowym wykresie dot. Fed (powyżej), liczba członków nawołujących do trzech podwyżek lub czterech w tym roku nie zmieniła się Dwóch najbardziej gołębio ustosunkowanych członków Rezerwy po prostu przeważyło nad jednym bardziej jastrzębim członkiem. Krótko mówiąc, jeśli jeden z decydentów Fed znajdujący się poprzednio w obozie trzech podwyżek tym razem podwyższy swoje prognozy, rozkład sił diametralnie się zmieni i oficjalnie będzie można mówić o perspektywie czterech podwyżek w tym roku.
Czy okaże się to ważne?
Choć algorytmy na rynku mogą oszaleć, a media finansowe będą bez wątpienia wskazywać na zmianę w sensacyjnych nagłówkach, to nie oznaczałoby to zasadniczej zmiany polityki. Choć każdy głos się liczy, zmiana byłaby raczej niewielka.
Mając na uwadze, że żaden z członków FOMC posiadających głos na posiedzeniach nie zgodził się z decyzją Fed do tej pory w tym roku, wydaje się mało prawdopodobne, aby niewielkie przesunięcie w medianie perspektyw wywołało poruszenie wewnątrz samego Komitetu.
Nie ma kryształowej kuli pokazującej w którą stronę przechyla się tak bardzo zależny od danych Fed, wszystkie znaki wskazują na brak chęci do zmian. W maju prezes Fed z Dallas Robert Kaplan, szef Fed w Filadelfii Patrick Harker i szef Fed w Atlancie Raphael Bostic wyraźnie zaznaczyli, że ich prognoza przewiduje trzy podwyżki.
Prezydent Fed z San Francisco John Williams - który zastąpi Dudleya na czele NY Fed w dniu 17 czerwca - powiedział 4 maja, że "główną tendencją komisji w marcu było trzy do czterech podwyżek stóp w rok (...) Wciąż uważam, że jest to właściwy sposób myślenia biorąc pod uwagę ciągłą poprawę w gospodarce. "
Wiele się jednak zmieniło, szczególnie jeśli chodzi o kwestie handelu międzynarodowego. Od podwyżki stóp 21 marca co najmniej pięciu decydentów FED skomentowało ryzyko spadku koniunktury w gospodarce, biorąc pod uwagę utrzymujące się napięcia handlowe między Stanami Zjednoczonymi i (o czym przekonaliśmy się w weekend) resztą G7. Od tego czasu ta niepewność tylko rośnie.