Kluczowe informacje z rynków:
USA / GOVERMENT SHUTDOWN: Jest szansa na uniknięcie kolejnego paraliżu instytucji państwowych po 15 lutego. W poniedziałek negocjatorzy z ramienia Republikanów i Demokratów w Kongresie osiągnęli kompromis zakładający, że na budowę muru zostanie przeznaczona kwota 1,375 mld USD, co pozwoli na jego postawienie na długości 90 km w stanie Teksas. Nie jest jednak pewne, czy to porozumienie zaakceptuje Donald Trump, który żądał 5,7 mld USD, aby postawić fizyczną barierę na długości 400 km.
USA / CHINY / ROZMOWY HANDLOWE: Dzisiaj odbywa się drugi dzień dwustronnych rozmów handlowych na niższym szczeblu. Kluczowe negocjacje z udziałem ważnych oficjeli zaplanowano na czwartek i piątek. Tymczasem Trump podczas spotkania z wyborcami w Teksasie powtórzył, że „doprowadzi do wspaniałej umowy handlowej”. Jednocześnie doradca Trumpa Kellyanne Conway przyznała wczoraj w wywiadzie dla telewizji Fox News, że prezydent jest zdeterminowany osiągnąć porozumienie z Chinami i nadal wyraża zainteresowanie spotkaniem z Xi Jinpingiem.
BREXIT: Według BBC premier Theresa May powie dzisiaj parlamentarzystom, aby „trzymali nerwy na wodzy”, gdyż rozmowy z UE są w kluczowej fazie i kluczowe jest, aby zmusić UE do zaakceptowania zmian w umowie Brexitu w kwestii irlandzkiego backstopu. Z kolei przewodnicząca Izby Gmin, Andrea Leadsom powiedziała dzisiaj rano, że liczy na to, że parlament wyrazi poparcie dla działań May w temacie backstopu. Dodała, że listopadowe porozumienie z UE zostanie ponownie zgłoszone pod głosowanie, jeżeli poprawione zostaną w nim zapisy dotyczące backstopu.
Opinia: Amerykański dolar nie daje za wygraną, wtorek jest kolejnym dniem jego wzrostów. Efekt? Na koszykach BOSSA USD i FUSD doszło dzisiaj do naruszenia kluczowych oporów. Skąd bierze się popyt? Teoretycznie szanse na wznowienie goverment shutdown od 15 lutego spadły po tym, jak wczoraj Kongresmeni po obu stronach porozumieli się w temacie finansowania budowy muru z Meksykiem. Ustalenia nie są wprawdzie po myśli Trumpa, ale i on sam wydaje się, że ma świadomość tego, że ostatni, trwający ponad miesiąc paraliż instytucji państwowych był dość męczący i wyniszczający (politycznie i w pewnym sensie gospodarczo) i raczej nie zdecyduje się na kolejny spór, tym razem też z własną Partią Republikańską. Niemniej dopóki nie będzie jasnego sygnału z Bia
Domu, to sprawa goverment shutdown nie będzie zamknięta. To może wspierać zwyżki dolara.
Tymczasem w temacie negocjacji amerykańsko-chińskich na razie mamy tylko tworzenie dobrego PR-u i nic poza tym. Być może jakieś plotki napłyną około połowy tygodnia, gdyż w czwartek i piątek odbędą się już rozmowy na wysokim szczeblu. Zresztą sami doradcy Trumpa słusznie zauważają, że kluczowe będzie, aby po spotkaniu poszedł wyraźny sygnał nt. postępów w rozmowach, kierowany zarówno w stronę polityków i biznesu, jak i rynków finansowych. Osobiście uważam, że stronom nie uda się dopiąć szczegółów i rozmowy będą kontynuowane jeszcze w lutym. Dobrze byłoby jednak, aby strony wysłały sygnał, że są gotowe rozważyć wydłużenie terminu rozejmu w wojnie handlowej poza 1 marca, jeżeli zaszłaby taka potrzeba. Istotne będą też sygnały, co do terminu ewentualnego spotkania Trumpa z Xi Jinpingiem, gdyż byłby to sygnał, że kompromisowa umowa jest bliska finalizacji. Dopóki takowe informacje nie zaczną spływać, to zwyżki dolara mogą się utrzymywać.
Trzeci wątek to oczywiście Brexit. Z informacji, jakie podała BBC wynika, że premier May nadal upiera się przy tym, że uda się jej wymusić na UE zmiany w umowie dotyczącej Brexitu. Czwartkowa debata w Izbie Gmin może zapowiadać, zatem walkę May o zaufanie parlamentu dla jej strategii, a tak naprawdę kupienie jeszcze kilku tygodni czasu. Tylko, czy to się jej uda. Premier apeluje, aby „trzymać nerwy na wodzy”, ale to nie jest łatwe w sytuacji, kiedy za 6 tygodni kraj może pogrążyć się w politycznym i gospodarczym chaosie. Efekt? Funt pozostaje pod presją spadkową, a niepewność wokół Brexitu nie pomaga też euro.
Zerknijmy na wykresy. Na początek wspomniane koszyki dolara – BOSSA USD i FUSD w ujęciu tygodniowym. Na pierwszym z nich naruszenie oporu opartego o szczyt z sierpnia ub.r. jest już wyraźne, wyszliśmy też lekko ponad linię trendu wzrostowego, który miał miejsce w II półroczu ub.r. Nie ma jednak przełamania oporu na oscylatorze RSI 9. W drugim przypadku (FUSD) naruszenie oporu z sierpnia ub.r jest tylko kosmetyczne, a do linii trendu wzrostowego zostało jeszcze nieco miejsca. W przypadku RSI 9 jesteśmy już na oporze. Wnioski? Być może jesteśmy już dość blisko przesilenia na dolarze, które może mieć miejsce w drugiej połowie tygodnia.
W przypadku innych rynków europejskich – na parze GBPUSD jeszcze wczoraj naruszyliśmy rejon dołka z 7 lutego przy 1,2852 i dzisiaj rano kierujemy się w stronę strefy wsparcia przy 1,2815-30 bazującej na kilku styczniowych minimach. Kolejny ważny obszar to okolice 1,28. Na dziennym wykresie uwagę zwraca jednak brak pozytywnych dywergencji z kursem, co mogłoby (teoretycznie) sugerować nietrwałość ewentualnej wzrostowej korekty. Wyraźniejsze odbicie funta może mieć miejsce w sytuacji, gdyby wzrosły szanse na wymuszenie na rządzie May podjęcia działań zmierzających do uniknięcia „bezumownego” Brexitu. Inaczej nerwowość może się utrzymywać, gdyż rynki finansowe w przeciwieństwie do May nie potrafią za bardzo zachować spokoju.
Z kolei na EURUSD bariera 1,13 padła też wczoraj. Teraz będzie to istotny opór dla ewentualnego odbicia. Rejon 1,1260 nie jest jakimś znaczącym wsparciem. O wiele większą wagę ma minimum przy 1,1215 ustanowione w listopadzie ub.r. Wskaźnik RSI 9 jest już dość nisko – niewiele zostało mu to obszaru sugerującego wyraźne wyprzedanie, a który historycznie zwiastował przełom. Pozytywnym newsem dla euro byłoby informacje zmniejszające napięcie wokół Brexitu, oraz wojen handlowych.