Bitcoin znów przymierza się do skoku
Chociaż wczorajsza sesja na Bitcoinie została zamknięta poniżej oporu 70 tys. dol., tak w rzeczywistości najstarsza kryptowaluta kontynuuje zdrowy z technicznego punktu widzenia ruch wzrostowy i może w kolejnych tygodniach ustanowić nowe historyczne szczyty.
Taką prognozę stawia coraz większa liczba rynkowych analityków, którzy śledzą rynek nie tylko pod kątem technicznym, czy fundamentalnym, ale także sygnałów, które w przeszłości zapowiadały mocny wzrost BTC.
Nadzieje na dalsze wzrosty Bitcoina widoczne są przede wszystkim śród wielorybów (posiadaczy co najmniej 1000 BTC) tej wirtualnej waluty. Znany kryptowalutowy analityk – Ali Martinez – doniósł niedawno o znacznym odpływie BTC z giełd. W 72 godziny wycofano z nich około 37 000 monet BTC! Oczywiście dla posiadaczy Bitcoina jest to pozytywne zjawisko, świadczące o tym, iż duzi inwestorzy nie chcą jeszcze sprzedawać swoich cyfrowych aktywów – a przynajmniej nie na obecnych poziomach cenowych.

Z perspektywy technicznej kurs BTC/USD ma za sobą zdrowe korekty, pomimo których utrzymuje się powyżej linii trendowego. Obecnie notowania największej kryptowaluty oscylują powyżej oporu 69 tys. dol., a jego odzyskanie może stworzyć okazję do ataku na nowy historyczny szczyt powyżej 73 tys. dol.
Co więcej, znany analityk oraz inwestor Peter Brandt sugeruje, że obecna hossa Bitcoina może przypominać poprzednie cykle występujące po halvingu. Jego prognozy wskazują, iż cena BTC może osiągnąć nawet 150 tysięcy dolarów do września 2025 roku.
Aktualną sytuację na wykresie BTC skomentował także znany ekspert Michael van de Poppe. Wskazał on, że jeśli rynek utrzyma wsparcie 66 tys. dol., to czeka go mocny wzrost.
– Rynki znajdują się w równowadze i powoli budzą się do dalszego wzrostu – podkreślił Michael van de Poppe
Niektórzy jednak podchodzą do Bitcoina na chłodno. Dla przykładu współzałożyciel Material Indicators Keith Ala zwraca uwagę, że najwięksi inwestorzy, generujący znaczne wolumeny, bawili się płynnością na koniec miesiąca. Doprowadziło to do nieudanej próby zamknięcia maja powyżej linii 69 tys. dol. oraz przekształcenia tego oporu we wsparcie.
To jednak stosunkowo dobra wiadomość, bo choć odwleka wzrosty w czasie, tak stabilizuje rynek na coraz wyższych poziomach cenowych.