Bitcoin wraca do łask i bierze za cel 50 tys. dol.
Wygląda na to, że po odreagowaniu szumu związanego z zatwierdzeniem ETF-ów na Bitcoina, kryptowaluta nareszcie powróciła do stabilnych wzrostów.
Na przestrzeni ostatnich 18 dni cena BTC wzrosła z 38 580 dol. do obecnego poziomu 46 200 dol., notując w tym czasie blisko 20% rajd. Główną przyczyną wydaje się lepszy rynkowy sentyment, który w ostatnich dniach doprowadził do znacznej przeceny amerykańskiego dolara, a także umożliwił głównemu indeksowi giełdowemu S&P 500 poprawić swój historyczny rekord.
Tym samym dobry nastrój udzielił się także inwestorom Bitcoina, którzy skupują kryptowalutę przez zaplanowanym na kwiecień br. halvingiem.
Halving Bitcoina to proces, w którym nagroda za wydobywanie nowych bloków, czyli nowych BTC, zostaje zmniejszona o połowę. Celem tego wydarzenia jest kontrolowanie podaży i inflacji głównej kryptowaluty.
Spodziewane zmniejszenie nagrody za blok powinno skutkować wzrostem wartości Bitcoina zgodnie z zasadą podaży i popytu. Zjawisko to ma na celu utrzymanie rzadkości i wartości waluty cyfrowej. Jednakże, wprowadza to również większe koszty i złożoność wydobycia, co może wpłynąć na opłacalność górników.
Poniższa grafika pokazuje, że zarówno przed halvingiem, jak i po nim BTC historycznie wzrastał. Można więc oczekiwać, że jeśli pierwsza zależność została utrzymana, to i druga się spełni.
Ponadto najnowsze raporty Bitfinex wskazują, że w ostatnim czasie górnicy BTC wstrzymali wysprzedaż swoich rezerw, a część z nich zaczęła lewarować swoje pozycje, aby zwiększyć swoją ekspozycję przed kolejny potencjalnym rajdem.
Dodatkowo trwający od połowy stycznia rajd Bitcoina wywołał tzw. short squeeze, czyli sytuację, w której silnie shortowane akcje rosną i wybijają graczy z pozycji. To z kolei zmienia rozkład sił popytu i podaży na korzyść pierwszego obozu.
Dane dostarczone przez CoinGlass pokazują, że likwidacje krótkich pozycji BTC wyniosły wczoraj 22,7 mln dol. przy czym kwota ta cały czas rośnie wraz ze wzrostem ceny.
Jedynym poważniejszym zagrożeniem, które może przerwać sielankę na rynku kryptowalut, wydaje się wtorkowy odczyt inflacji w USA, gdyby wypadł on powyżej oczekiwań i przesunął obniżki stóp procentowych o kolejne miesiące.
Bitcoin pobije ATH w obecnym roku?
Markus Thielen, analityk firmy Matrixport, twierdzi z kolei, że najpopularniejsza z kryptowalut wzrośnie w tym roku aż o 65%, osiągając poziom 70 tys. dol.
Co skłania Thielena do tak optymistycznych prognoz? Według niego, szereg czynników, takich jak otoczenie makroekonomiczne, sytuacja monetarna, cykl wyborczy w USA oraz wzrost zainteresowania TradFi (tradycyjnymi finansami), a także inwestycjami w bitcoinowe fundusze ETF, wskazują na możliwość wzrostu cen tej kryptowaluty.
W swoim raporcie Thielen wskazuje również na to, że choć Fed zapowiedział przesunięcie pierwszej obniżki stóp procentowych, a inflacja wykazuje tendencję spadkową, to wzrost gospodarczy nadal pozostaje stabilny, a cięcia stóp są nieuniknione, dzięki czemu jeszcze w tym roku powinniśmy zobaczyć hossę Bitcoina.