Amerykański dolar na początku tego tygodnia ma się nieco gorzej, co jest związane ze znaczną poprawą nastrojów. Główne indeksy giełdowe na świecie odrabiają straty, a rentowności w większości przypadków zaliczają spadki lub przynajmniej nie rosną. Wydawało się również, że stabilizacji ulegnie sytuacja brytyjskiego funta wobec zmiany nastawienia brytyjskiej polityki o 180 stopni w stosunku do wcześniej proponowanych zmian podatkowych, ale waluta ta jest jedną z najsłabszych na rynku podczas wtorkowej sesji.
EURUSD zadomowił się powyżej poziomu 0,9800 na początku tego tygodnia, nawet pomimo wciąż wysokich rentowności w Stanach Zjednoczonych. Wydawało się, że ostatnie stwierdzenia ze strony EBC dotyczące ograniczenia potencjału wzrostu stóp procentowych mogą zaszkodzić euro, ale okazuje się, że zdecydowanie ważniejszą kwestią są ceny energii. Ceny gazu w Europie zbliżają się blisko poziomu 100 euro za MWh, co jest ceną prawie 3 krotnie niższą niż pod koniec sierpnia. Oznacza to, że obawy związane z gigantycznymi cenami energii elektrycznej w Europie mogły być przedwczesne. Dodatkowo niepewność dotycząca sytuacji popytowej na rynku ropy naftowej wydaje się przezwyciężać ostatnie informacje wskazujące na ograniczenie podaży, co utrzymuje ceny ropy naftowej na nieco obniżonych poziomach. Oczywiście nie oznacza to, że inflacja w Europie czy w Polsce w dalszym ciągu nie będzie rosnąć. Patrząc z perspektywy rocznej, ceny energii są wciąż kilkukrotnie wyższe, dlatego z efektu bazy ceny mogą w dalszym ciągu rosnąć. Dodatkowo w Polsce przeszkodą jest również bardzo słaby złoty i niekończący się konflikt z Komisją Europejską, który prowadzi do zamrożenia większości środków wysyłanych do Polski.
Bardzo mocny w poniedziałek był funt, ale już we wtorek oddaje część swojego umocnienia, nawet pomimo perspektyw dalszych silnych podwyżek stóp procentowych. Bank Anglii teoretycznie zakończył awaryjny program skupu aktywów, ale jednocześnie brytyjskie media donoszą, że Bank Anglii zamierza opóźnić proces sprzedaży aktywów, który wcześniej miał rozpocząć się w pierwszej połowie października. Opóźnienie zacieśniania teoretycznie jest negatywne dla waluty, ale zdecydowanie gorsza byłaby mocna zapaść gospodarcza.