Licencjobiorcy australijskich usług finansowych (AFS), którzy oferują instrumenty pochodne będące przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym (Forex, CFD) inwestorom detalicznym znajdującym się między innymi na terenie Unii Europejskiej (ESMA) mogą łamać prawo, wynika z oświadczenia opublikowanego w czwartek przez Australian Securities and Investment Commission (ASIC).
Oferowanie usług Forex europejskim klientom nie zawsze jest legalne?
„Detaliczne instrumenty pochodne będące przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym są wysoce ryzykowne. Organy regulacyjne w wielu jurysdykcjach (takich jak Europa, Japonia, Ameryka Północna i Chiny) ograniczyły lub zakazały dostarczania inwestorom detalicznym niektórych z nich, będących przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym, takich jak opcje binarne, depozyty walutowe i inne kontrakty na różnice kursowe (CFD) w celu złagodzenia szkód dla inwestorów detalicznych” – komentuje ASIC.
Licencjobiorcy AFS są na bieżąco informowani, że oprócz konsekwencji potencjalnych naruszeń prawa zagranicznego, ASIC rozważy, czy podmioty naruszające przepisy na przykład w Unii Europejskiej realizują swoje obowiązki w zakresie świadczenia usług inwestycyjnych: “skutecznie, oraz uczciwie”. ASIC rozważy również, czy licencjobiorcy AFS prezentują wprowadzające w błąd lub oświadczenia dotyczące zakresu, zastosowania lub możliwości wynikających z posiadania przez brokera lub dom maklerski australijskiej licencji.
Komisarz Cathie Armour powiedziała: “Licencjobiorcy AFS oferujący pozagiełdowe instrumenty pochodne dla zagranicznych klientów detalicznych powinni, w pierwszej kolejności, zasięgnąć porady na temat legalności ich ofert dla tych klientów w poszczególnych jurysdykcjach. Wszelkie działania niezgodne z przepisami powinny zostać natychmiast przerwane i zgłoszone ASIC oraz odpowiednim władzom zagranicznym”
Zobacz również: ESMA nie poprawiła wyników traderów, inwestorzy uciekają do brokerów spoza UE
ASIC odnosi się do interwencji produktowej ESMA
Australijski odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) odnosi się przede wszystkim do sytuacji w Chinach oraz Europie. W kraju środka handel FX został mocno ograniczony na rynku detalicznym, Unia Europejska wdrożyła natomiast tymczasową interwencję produktową, która ogranicza między innymi wysokość dźwigni finansowej. UK oraz Niemcy postanowili wprowadzić podobne przepisy – jednak z permanentnym skutkiem – również na swoim podwórku. W efekcie traderzy detaliczni z Europy zaczęli szukać wyższego lewara poza granicami struktur unijnych, trafiając między innymi na oferty brokerów z Kraju Kangurów.
ASIC obawia się, że niektórzy emitenci instrumentów pochodnych będących przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym, którzy posiadają licencje AFS (lub ich agenci) mogą wprowadzać do obrotu lub nakłaniać klientów z siedzibą w Chinach, Europie i innych jurysdykcjach do otwierania rachunków z australijskimi licencjobiorcami AFS co pozwoli uniknąć zagranicznych środków interwencyjnych.
„Licencjobiorcy AFS, którzy łamią prawo w jurysdykcjach zagranicznych lub wprowadzają w błąd inwestorów detalicznych w odniesieniu do ich usług, podważają integralność australijskiego systemu licencjonowania. ASIC nie będzie tolerować takiego postępowania” – dodawała Armour
Raport ASIC z czerwca 2018 r. nr 579 w sprawie poprawy praktyk w sektorze detalicznych instrumentów pochodnych będących przedmiotem obrotu poza rynkiem regulowanym podkreśla obawy związane z sektorem Forex i CFD. Istnieją bardzo niepokojące praktyki związane z wprowadzającymi w błąd materiałami marketingowymi, niejasnymi metodami wyceny, nieodpowiednimi praktykami zarządzania ryzykiem, nieodpowiednim monitorowaniem kontrahentów. Sprawozdanie pokazuje również, że większość obrotu tymi produktami przez konsumentów jest nieopłacalna.