Jeszcze nie tak dawno inwestorzy oprócz Wenezueli obawiali się przyszłości Turcji i Argentyny. Dzisiaj pierwsze z tych państw stabilizuje nierozważną politykę monetarną a drugie wychodzi na prostą wsparte przez MWF.
Turcja podnosi stopy procentowe
Wczoraj zgodnie z oczekiwaniami analityków w Turcji podniesiono stopy procentowe. Jak widać dotychczasowa doktryna ekonomiczna prezydenta, że to wysokie stopy procentowe powodują inflację idzie w zapomnienie i bank centralny zaczyna wreszcie reagować. Podwyżka była wyższa od oczekiwań a główna stopa procentowa wzrosła o 1,25% podczas gdy rynki oczekiwały zaledwie 0,5%. Mocniej wzrosła tylko stopa płynnościowa. Jak zareagowały rynki walutowe? Po decyzji było widać silne umocnienie liry tureckiej. Przed decyzją za dolara płacono 4,57 liry, niedługo po decyzji 4,46 liry. Dzisiaj co prawda obserwujemy korektę, ale inwestorzy przychylniej patrzą na Turcję. Politycznie dalej jest to ryzykowny kraj, biorąc pod uwagę nadchodzące wybory, ale przynajmniej nie wynajduje ekonomii od nowa.
MFW ratuje Argentynę
Międzynarodowy Fundusz Walutowy zawarł umowę z Argentyną na trzyletnią promesę kredytową na imponującą kwotę 50 miliardów dolarów. Wciąż co prawda zarząd Funduszu może zawetować porozumienie, ale analitycy wskazują, że to mało prawdopodobny scenariusz. Jaki jest koszt takiego porozumienia? Są to oszczędności budżetowe. Szybsze cięcie deficytu budżetowego oraz wypracowanie nadwyżki już w 2020 roku. W planach jest też walka z inflacją, którą w ciągu 3 lat planuje się obniżyć do 9% w skali roku. Biorąc pod uwagę 40% stopy procentowe należy się spodziewać ich szybkiej obniżki jak tylko kraj zacznie wychodzić na prostą. W przeciwnym razie zduszą one nie tylko inflację ale również wzrost gospodarczy.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych pozornie brak ważnych danych. Warto zwrócić uwagę, że rozpoczyna się posiedzenie państw z Grupy G7, a po zamknięciu rynków poznamy decyzję Fitch w sprawie ratingu naszego kraju. Analitycy nie spodziewają się niespodzianek. Ocena agencji już jest przyzwoita, aczkolwiek bardziej należy brać obecnie pod uwagę jej poprawę patrząc na zachowanie polskiej gospodarki na tle Europy niż bać się pogorszenia.