Stagflacja jest obecnie jedną najczęściej wyszukiwanych definicji ekonomicznych w internecie. Wynika to z obaw, iż zrealizują się założenia tego terminu, czyli wzrost inflacji przy jednoczesnym spadku wzrostu gospodarczego. Wszystko wskazuje na to, że taki scenariusz zmaterializuje się w perspektywie następnych kilkunastu miesięcy. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest wystrzał inflacji związany z odbiciem post pandemicznym połączonym z problemami podażowymi. W normalnej sytuacji banki centralne w tym okresie dynamicznie podwyższają stopy procentowe, jednocześnie schładzając wzrost gospodarczy. Niestety wybuch wojny na Ukrainie z jednej strony przyspieszy dynamikę cen z uwagi na drożejące surowce, a z drugiej spowolni rozwój gospodarczy, co już ma swoje odzwierciedlenie w projekcjach makroekonomicznych na najbliższe miesiące.
Jest to najgorsza z możliwych sytuacji dla banków centralnych, które ryzykują zbytnim wyhamowaniem wzrostu gospodarczego, co grozi recesją. Druga strona medalu to brak odpowiedniej dynamiki podwyżek stóp procentowych, co może nakręcić spiralę cenowo-płacową, z której ciężko będzie wyjść. W tych trudnych warunkach warto przeanalizować instrumenty, które mogą przynieść największe stopy zwrotu.
Złoto utrzymuje status bezpiecznej przystani
Eskalacja konfliktu na Ukrainie była kolejnym testem dla złota jako aktywa, do którego uciekają inwestorzy w trudnych czasach. Jak na razie złoto wywiązuje się ze swojej roli jak należy i kontynuuje długoterminowy trend wzrostowy. Z uwagi fakt, iż banki centralne mogą być bardziej powściągliwe z podwyższaniem stóp procentowych ze względu na ryzyko recesji, wysoka inflacja powinna utrzymać się w kolejnych latach. Jest to idealne środowisko do rozwinięcia obecnie panującego ruchu w kierunku północnym.
Rysunek 1. Analiza techniczna złoto
Aktualna korekta wydaje się być dobrą okazją do szukania możliwości złapania pociągu. Cena zareagowała na silny obszar wsparcia w rejonie cenowym 1880-1900 dolarów za uncję. Zejście niżej to otwarcie drogi do ataku na lokalny poziom 1850. Zasięgi wzrostowe powinny uwzględniać horyzont co najmniej średnioterminowy, co definiuje cele w okolicy 2200 dolarów.
Konflikt na Ukrainie winduje ceny pszenicy
Ukraina oraz Rosja są w pierwszej trójce największych eksporterów pszenicy na świecie. Naturalną konsekwencją wybuchu konfliktu zbrojnego był skokowy wzrost cen tego surowca rolnego, który podrożał w sumie o ok. 100% od połowy zeszłego roku. Obecnie kurs znajduje się w dosyć głębokiej korekcie, jednak w dalszym ciągu istnieje duże ryzyko powrotu do wzrostów.
Rysunek 2. Analiza techniczna pszenica
Przedłużająca się agresja rosyjska może w znacznym stopniu zaburzyć proces wiosennych zasiewów pól. Największym problemem będzie brak ludzi do pracy, którzy zaciągnęli się do wojska, lub wyemigrowali. Jeżeli okaże się, że zasiewy będą znacząco niższe od średniej z ostatnich lat, wówczas możemy oczekiwać kolejnej fali wzrostowej z celem na nowych historycznych maksimach.
Statystyka gra na korzyść surowców
Według opublikowanego przez Schrodersa raportu odnośnie zachowania poszczególnych grup aktywów w czasie stagflacji należy zwrócić uwagę na segment surowców.
Rysunek 3. Zachowanie poszczególnych klas aktywów w okresie stagflacji, źródło: Schroders (LON:SDR)
Wiele surowców zanotowało już spore wzrosty natychmiast po wybuchu wojny na Ukrainie, jednak wycena części z nich odreagowała, co stwarza potencjalne okazje inwestycyjne. W tym gronie jest miedź, która po otwarciu sporą luką podażową zbliża się w okolice silnego poziomu wsparcia zlokalizowanego w rejonie cenowym 4.6700.
Rysunek 4. Analiza techniczna miedź
Potwierdzeniem powrotu do trendu wzrostowego powinno być przełamanie lokalnego oporu 4.7000 i możliwy atak na szczyty z połowy miesiąca.