Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy
Po konsolidacji trwającej 4 do 5 dni, w końcu zaobserwowaliśmy ruchy na rynku walutowym. Kurs pary EUR/USD umocnił się powyżej poziomu 1,1940 co stanowi jego miesięczne maksimum, para GBP/USD odnotowała pułap 1,3450, a USD/JPY spadła poniżej 113. Ruchy te były napędzane głównie przez osłabienie dolara amerykańskiego, ale pomogły tu także wzrosty amerykańskich akcji. Rok 2017 charakteryzował się utrzymującym osłabieniem dolara amerykańskiego, a biorąc pod uwagę trend końcowo roczny, amerykańska waluta zakończy 2017 rok w taki sam sposób, pomimo dzisiejszego wzrostu rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Część winy można przypisać tu opublikowanym dziś danym, które były w większości słabsze. Deficyt handlowy wzrósł jeszcze w listopadzie, liczba wniosków o zasiłki dla bezrobotnych nie zmniejszyła się, chociaż aktywność produkcyjna w regionie Chicago nabiera tempa.
Największe zyski odnotowały euro i frank szwajcarski. „Swissie” zareagował z opóźnieniem na wczorajszy silniejszy wskaźnik UBS, natomiast euro znalazło wparcie w biuletynie ekonomicznym EBC, w którym opisano "ekspansję gospodarczą w strefie euro jako solidną i rozszerzona na różne kraje i sektory". W biuletynie stwierdzono również, że "oczekiwane jest, że inflacja bazowa będzie stopniowo rosła w perspektywie średniookresowej. "Chociaż ta pozytywna perspektywa jest zachęcająca dla euro, nie zmienia oczekiwań rynkowych dotyczących zaostrzenia polityki EBC. Niemcy nadal zmagają się z problemami politycznymi, ponieważ SPD żąda od Merkel utworzenia kolejnego rządu koalicyjnego. Przy braku nowych wiadomości dotyczących Brexitu, funt szterling zignorował niższe kredyty finansowe na mieszkania, kształtując się na poziomie 1,3450, po raz pierwszy od 2 tygodni.
Wszystkie 3 waluty towarowe radziły sobie dziś całkiem dobrze, gdzie para USD/CAD spadła poniżej 1,26, po raz pierwszy od połowy października. Nie odnotowując wzrostów od ostatnich 7 dni roboczych, para walutowa osiągnęła poziom 2-miesięcznego minimum. Podobne ruchy zaobserwowano wokół dolara australijskiego i nowozelandzkiego, które zarejestrowały ten sam krok milowy na początku tego tygodnia. Chociaż ceny ropy utrzymywały się przez większą część dnia poniżej 60 USD za baryłkę, ostatnie umocnienie cen ropy, pomogło utrzymać „loonie” trend wzrostowy. Mając to na uwadze, 1,2600 stanowi blisko terminowe wsparcie dla pary USD/CAD, a jednocześnie atrakcyjne miejsce do realizacji zysków na krótkich pozycjach przed długim weekendem. Dolary australijskie i nowozelandzkie również osiągnęły 2-letnie maksima.
Jak zmieni się FOMC w 2018 roku?
W tym spokojnym dniu, skorzystamy z okazji, by porozmawiać o składzie Komitetu Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej w 2018 roku. Oprócz odejścia Janet Yellen, nastąpi szereg dodatkowych zmian, które mogą mieć znaczący wpływ na chęć zawężania polityki banku w przyszłym roku. Tradycyjnie FOMC składa się z 12 członków - 7 członków Rady Gubernatorów, prezesa Fed z NY i 4 prezesów, którzy są powoływani na roczną kadencję. Gdy w lutym ustąpi Janet Yellen, FOMC będzie składać się z następujących członków:
- Przewodniczący Fed– Jerome Powell
- Rada Gubernatorów – Lael Brainard
- Rada Gubernatorów – Randal Quarles
- Prezes Fed z NY– William Dudley
- Prezes Fed z Cleveland – Loretta Mester
- Prezes Fed z San Francisco – John Williams
- Prezes Fed z Atlanty – Raphael Bostic
- Prezes Fed z Richmond – ??
Odchodzący Charles Evans i Neel Kashkari, to jedyni 2 członkowie, którzy zagłosowali przeciwko grudniowej podwyżce stóp procentowych, z kolei poglądy Mester uważane są za bardziej jastrzębie, natomiast Williams i Bostic są centrystami. Williams wcześniej zasugerował, że stopy powinny wzrosnąć 3-krotnie w przyszłym roku, podczas gdy Bostic jest mniej oddany konkretnej liczbie, stwierdzając, że mogą to być 2,3 lub 4 podwyżki. Stanowisko prezesa Fed z Richmond, nadal potrzebuje zastępstwa dla Jeffreya Lackera, który zrezygnował w kwietniu, podobnie jak pozycja prezesa Fed z NY, gdzie William Dudley planuje odejść na emeryturę w połowie 2018 roku. Poza nimi, wciąż pozostają 4 wolne miejsca w Radzie Gubernatorów. W tym miesiącu Trump mianował ekonomistę Marvina Goodfrienda na jedno z wakatów. Jest on szanowanym ekonomistą monetarnym i byłym decydentem politycznym z Fed w Richmond, który opowiada się za bardziej rygorystycznymi celami inflacyjnymi i ujemnymi stopami procentowymi ponad luzowaniem ilościowym. Kilka nazwisk zostało wypowiedzianych w kontekście stanowiska wiceprezesa - żaden z kandydatów nie ma bezpośredniego doświadczenia w kreowaniu polityki pieniężnej. Mówi się, że Biały Dom rozważa na to stanowisko Richarda Clarida (dyrektora zarządzającego PIMCO NY), Lawrencea Lindsaya (doradcę ekonomicznego Busha) i Johna Taylora (znanego ekonomistę). To pozostawia jedno dodatkowe miejsce w Radzie Gubernatorów i dwóch zastępców prezesów z NY i Richmond.
Z potwierdzonych członków wiemy, że poglądy Powella i Dudleya pokrywają się z tymi reprezentowanymi przez Yellen. Brainard jest bardziej gołębi, Quarles zagłosował z większością na ostatnim posiedzeniu, Mester, Williams i Bostic, są nieco bardziej jastrzębi niż gołębi. Tak więc, jeśli to właśnie bardziej gołębi kandydaci nie zostaną nominowani na pozostałe stanowiska, bank centralny pozostanie w 2018 roku bardziej jastrzębi. Rynek wycenia szanse na tylko 1 pełną podwyżkę stóp w drugim kwartale, w ciągu najbliższych 12 miesięcy, na poziomie 65%. To pokazuje, że inwestorzy nie doceniają możliwości zaostrzenia polityki banku, zwłaszcza że politycy mówią o 2 do 4 podwyżkach. Jeśli w przyszłym roku, amerykańska gospodarka nadal będzie się rozwijać, tak jak wielu przewiduje, możemy oczekiwać, że rynek dostosuje swoje oczekiwania na podwyżki stóp procentowych, co powinno pozytywnie wpłynąć na kurs dolara amerykańskiego.