Czwartkowe posiedzenie Banku Anglii wprowadziło nieco zamieszania – 3 głosy za podwyżką stóp o 25 p.b., oraz większa koncentracja na temacie wzrostu inflacji, sprawiły, że szacunki dotyczące możliwego wzrostu stóp o 25 p.b. w perspektywie do maja 2018 r. wzrosły do 50 proc. z 12 proc. przed spotkaniem. Uwagę zwraca powiązanie – niższy kurs funta, wyższa inflacja, większa szansa na podwyżkę stóp – co może teoretycznie ograniczać tempo przeceny wspólnej waluty w nadchodzących miesiącach. Kluczowy staje się temat Brexitu – oficjalny start negocjacji już w najbliższy poniedziałek 19 czerwca – zwłaszcza, że będzie je prowadził rząd nie posiadający trwałej większości parlamentarnej. Tym samym nadal można podtrzymać tezę, że perturbacje z tym związane mogą wpływać na perspektywy gospodarcze. Czy w takim układzie BOE będzie trzymał się tylko kwestii inflacji, czy też spojrzy na temat całościowo? To pytania, które będą kluczowe dla funta w nadchodzących miesiącach.
Na wykresie GBP/USD widać, że czwartkowe informacje z Banku Anglii sprawiły, że umocnienie dolara na innych parach widoczne po komunikacie FED, tutaj nie miało zbytnio miejsca. Nadal utrzymujemy się powyżej minimów z początku tygodnia przy 1,2635-40. Próby rozbudowywania korekty zostały ograniczone przez rejon oporu 1,2775-1,2800. Wskaźniki nie wygenerowały sygnałów kupna.