W lutym tego roku nastąpiła zmiana na fotelu prezesa, prawdopodobnie najważniejszego banku centralnego świata, Rezerwy Federalnej. Jednak mimo faktu, że nowy przewodniczący Fed kieruje bankiem zaledwie od kilku miesięcy to już kosztował Wall Street ogromną sumę pieniędzy.
Na takie, niestandardowe podsumowanie ośmiu miesięcy działalności Jerome Powella jako przewodniczącego Rady Gubernatorów Fed zdecydowali się analitycy JP Morgan. Do tej pory Powell trzykrotnie zabierał głos po decyzjach monetarnych FOMC, jednak od 2019 roku sytuacja ta ma ulec zmianie. Bank zwraca uwagę na nowy pomysł Fed, aby organizować konferencje prasowe po każdym posiedzeniu Rezerwy, a nie raz na kwartał – tak ja ma to miejsce obecnie.
JP Morgan wyliczył, że po każdej konferencji prasowej indeks S&P500 tracił średnio 0,44%. Również po innych wystąpieniach publicznych szefa Fed amerykańska giełda zniżkowała o podobną wartość – 0,4%. W sumie, za sprawą spadków wyceny głównego amerykańskiego indeksu powodowanych za Powella Wall Street straciło już 1,5 bln dolarów. Analitycy banku konkludują, że rynki wyraźnie zaczynają się martwić gdy Powell zabiera głos.
Wykres S&P500 z zaznaczonymi (czerwone strzałki) konferencjami prasowymi FOMC na których Jerome Powell zabierał głos. źródło: TradingView
Rynek akcji uważa, że Fed nie docenia pewnych ryzyk i stąd rośnie prawdopodobieństwo popełnienia błędów w polityce monetarnej w przyszłości. A większe prawdopodobieństwo błędów w polityce przekłada się na niższe ceny akcji – napisał Marko Kolanovic, szef strategii instrumentów pochodnych i ilościowych w raporcie JP Morgan.