Miniony tydzień był bardzo udany dla amerykańskiej waluty, która od środy systematycznie zyskiwała na wartości wraz z napływającymi solidnymi danymi makro z tamtejszej gospodarki przy czym zwieńczeniem tygodnia była oczywiście publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Bardzo dobry odczyt na poziomie 255 tys. nowych miejsc pracy a także wzrost płacy godzinowej o 0,3% w skali miesiąca zwiększył apetyt inwestorów na dolara i tym samym prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stopy procentowej przez FED jeszcze w tym roku. Na chwilę obecną kurs EUR/USD zatrzymał się w okolicy 1,1050, kolejnym ważnym wsparciem jest lipcowy dołek przy 1,0950, opór natomiast wyznacza cena 1,1150. W tym tygodniu kalendarz dla amerykańskiej waluty jest dość ubogi, w czwartek ujrzymy cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych a najważniejsza publikacja o sprzedaży detalicznej za lipiec ( prognoza +0,4% m/m) będzie miała miejsce w piątek.
Złoty był jedną z najmocniejszych globalnie walut w ubiegłym tygodniu a wszystko za sprawą opublikowanej we wtorek łagodnej wersji prezydenckiej propozycji dot. rozwiązania kwestii kredytów frankowych. Umocnienie krajowej waluty w stosunku do euro sięgnęło blisko 10 groszy i przetestowany został poziom 4,2700, natomiast względem funta kilkunastogroszowy ruch sprowadził kurs w okolice 5,0300 testując lokalny dołek z czerwca 2014 r. i kolejnym wsparciem jest już okrągły poziom 5,00 złotych za funta brytyjskiego. Pierwszy opór natomiast w przypadku powrotu popytu na brytyjską walutę wyznacza poziom 5,1500, który był udanie obroniony w czwartek, wówczas BOE obniżył podstawową stopę procentową oraz rozszerzył skup aktywów. Dla złotego także piątek powinien być kluczowy odnośnie pozycjonowania dużych graczy ze względu na publikację wstępnego PKB za II kw. oraz finalnego odczytu inflacji za lipiec.