(PAP) Ceny ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku spadają o ponad 1,3 proc., po tym jak podczas ostatniej sesji mocno rosły w ślad za informacją o spadku zapasów surowca w USA. Zwyżki te zostały jednak szybko zrównoważone po informacji o wzroście tygodniowej produkcji ropy naftowej w tym kraju.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na sierpień na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 44,90 USD, po spadku o 1,36 proc.
Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie zniżkuje o 1,25 proc. do 47,52 USD za baryłkę.
Zapasy ropy naftowej w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 6,3 mln baryłek, o 1,2 proc. do 502,91 mln baryłek - poinformował w czwartek amerykański Departament Energii (DoE). To najniższy poziom stanów magazynowych od stycznia.
Ankietowani przez Bloomberga analitycy spodziewali się spadku zapasów o 2,0 mln baryłek.
DoE podał, że zapasy benzyny spadły w tym czasie o 1,85 mln baryłek, czyli 1,5 proc., do 237,3 mln baryłek.
Rezerwy paliw destylowanych, w tym oleju opałowego, spadły o 3,67 mln baryłek, czyli 1,2 proc. do 150,42 mln baryłek - podał DoE.
"Po danych o spadku zapasów ropy w USA ceny surowca mocno zwyżkowały. Niemniej jednak, entuzjazm był krótkotrwały - uwaga rynku skupiła się na innym odczycie, który pokazał wzrost produkcji ropy w USA" - oceniają analitycy z ANZ Banku.
Po danych ceny ropy naftowej rosły o ok. 2 proc., jednak zwyżki zostały zrównoważone po informacji o ok. 1-proc. wzroście tygodniowej produkcji ropy naftowej w USA do 9,34 mln baryłek dziennie. Tym samym, od połowy 2016 r. produkcja surowca w tym kraju wzrosła o ponad 10 proc. (PAP Biznes)