Środowa sesja na amerykańskim rynku po raz kolejny zapisała się pod znakiem spadków - wszystkie czołowe indeksy giełdy w USA zakończyły wczorajszy handel na minusie. Wzrost awersji do ryzyka jest w istotnym stopniu związany z dzisiejszymi odczytami inflacji w USA, która - zgodnie z przewidywaniami analityków - po raz pierwszy od wielu miesięcy wzrośnie, zamiast spadać.
Drugi dzień spadków na Wall Street
Spośród czołowych indeksów amerykańskie giełdy największe spadki w środę zanotował Nasdaq Composite, którego notowania zaliczyły spadek o -1,17% (do poziomu 13 722,02 pkt.). Zbliżone spadki (-1,12%) odnotował indeks stu najwiekszych spółek technologicznych Nasdaq-100.Indeks S&P500 spadł w środę o -0,70%, do poziomu 4467,71 pkt. Najmniejsze spadki odnotował Dow Jones, którego notowania spadły na środowej sesji do 35 123,36 pkt., czyli o 0,54%.
Sprawdź: Obuwniczy gigant i grupa przetwórcza wyznaczają wzrosty
Po zamknięciu środowej sesji wyniki finansowe za trzeci kwartał opublikował Walt Disney (NYSE:DIS). Okazały się one dość mało optymistyczne, jednak w handlu posesyjnym akcje Disneya i tak rosły o ponad 2% (środowa sesja zakończyła się ze stratą -0,74%, na poziomie 87,49 USD). Pozytywny odbiór raportu Disneya wynikał przede wszystkim z zapowiedzi wprowadzenia podwyżek cen subskrypcji usługi Disney+ od października (wzrost o prawie 30%, do 13,99 USD). Jednocześnie w serwisie uruchomione zostaną ograniczenia w dzieleniu kont użytkowników, podobne do tych z Netflixa (NASDAQ:NFLX).
Sam trzeci kwartał dla Disneya był raczej średni - po raz kolejny to parki rozrywki i sprzedaż produktów utrzymywały spółkę (13% wzrost przychodów r/r). W trzecim kwartale liczba subskrybentów Disney+ spadła o 7,4% w ujęciu kwartalnym, do 146 mln.
Zysk na akcję nieco przekroczył na oczekiwania - wyniósł bowiem 1.03 USD, wobec oczekiwanych 95 centów.
Sprawdź: Wyścig streamingowych gigantów, czyli Netflix vs Disney
Warto wspomnieć również o spektakularnym, niemal 40% spadku akcji WeWork, po tym jak operator przestrzeni coworkingowych we wstępie do swojego sprawozdania finansowego napisał, że „istnieją poważne wątpliwości w kwestii tego czy spółka będzie w stanie kontynuować działalność w obecnym otoczeniu makroekonomicznym”.
Wyceniany w szczytowym momencie na ponad 47 mld dolarów WeWork w środę zakończył sesję z kapitalizacją… poniżej 275 mln USD.
Sprawdź: Którą rzeczywistość znamy? O Adamie Neumannie (CEO spółki WeWork) słów kilka
#WeWork idzie na dno. Od IPO spółki w 2020 roku straciła niemal 99% kapitalizacji. Kolejna ofiara modelu biznesowego, który nie wytrzymał wzrostu kosztów finansowania (no i nie miał szczęścia do dobrego zarządzania). PS. WeWork to podnajem na dużą skalę, zero innowacyjności. pic.twitter.com/sq6zpCr0cgRoblox zanotował prawie 22% spadek po publikacji rozczarowujących wyników finansowych.— Jan Dziekoński o nieruchomościach x FLTR.pl (@JanDziekonski) August 9, 2023