Warszawa, 17.12.2024 (ISBnews) - Polskim bankom do pokrycia MREL-RCA w 100% instrumentami kwalifikowalnymi brakuje ok. 40 mld zł, szacuje Narodowy Bank Polski (NBP). Stan potrzeb emisyjnych do spełnienia wymogu Wskaźnika Finansowania Długoterminowego do końca 2026 r. wzrośnie do ok. 75 mld zł.
"Można oczekiwać, że w dłuższym okresie emisje instrumentów kwalifikowalnych w celu spełnienia wymogu MREL będą stanowić czynnik zmieniający dotychczasowy profil finansowania części banków. Obecnie średni stopień pokrycia MREL-RCA instrumentami kwalifikowalnymi wynosi ok. 54%. Zapowiedzi banków dotyczące kolejnych emisji pozwalają zakładać, że będzie się on stopniowo zwiększać, co będzie w naturalny sposób zmieniać strukturę finansowania banków i jednocześnie wpływać na pokrycie wskaźnika WFD. Można szacować, że do pokrycia MREL-RCA w 100% instrumentami kwalifikowalnymi brakuje ceteris paribus ok. 40 mld zł. Emisje instrumentów kwalifikowalnych nie wystarczą jednak do pokrycia wskaźnika WFD. Eliminacja nadwyżki kapitałowej z dostępnych źródeł finansowania kredytów hipotecznych istotnie zwiększy potrzeby emisyjne banków, które banki będą starały się pokrywać pozostałymi źródłami finansowania" - czytamy w "Raporcie o stabilności systemu finansowego".
NBP wskazuje również, że spełnienie wymogów lipcowej rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącej Wskaźnika Finansowania Długoterminowego (WFD) będzie wymagało od banków znacznego zwiększenia skali emisji instrumentów dłużnych. KNF oczekuje, że banki podlegające rekomendacji będą utrzymywać WFD na poziomie co najmniej 40% począwszy od 31 grudnia 2026 r.
"Szacunki NBP wskazują, że obecny niedobór źródeł finansowania dla wymogu równego 40% na podstawie danych za czerwiec 2024 r. wynosi ok. 30 mld zł. Uwzględniając prognozowany wzrost akcji kredytowej, konieczność rolowania wcześniej wyemitowanych instrumentów oraz wejście wżycie wskaźnika bufora antycyklicznego można szacować, że stan potrzeb emisyjnych do końca 2026 r. wzrośnie do ok. 75 mld zł. Stopniowa eliminacja nadwyżki kapitałowej z dostępnych źródeł finansowania kredytów hipotecznych począwszy od 31.12.2027 r. dodatkowo istotnie zwiększy potrzeby emisyjne banków. Obecnie stanowi ona bowiem ok. 40% zobowiązań uwzględnianych przy kalkulacji wskaźnika WFD" - czytamy dalej w raporcie.
Zdaniem NBP, wprowadzenie wymogu zwiększenia finansowania instrumentami dłużnymi zapewne doprowadzi do obniżenia niedopasowania terminowego aktywów i pasywów, ale jednocześnie może generować niepożądane skutki.
Wśród nich bank centralny wskazuje na to, że ze względu na płytkość krajowego rynku dodatkowe emisje w znacznym stopniu będą raczej kierowane za rynek zagraniczny i nominowane w walutach obcych, co będzie generowało ryzyko walutowe i stopy procentowejponadto dodatkowe emisje instrumentów dłużnych mogą doprowadzić do wzrostu kosztów finansowania banków i w rezultacie – w sytuacji nadpłynności sektora bankowego – przyczynić się do spadku oprocentowania depozytów terminowych gospodarstw domowych lub też do zwiększenia marż na kredytach. NBP wskazuje również, że dążenie do ograniczenia finansowania banków depozytami detalicznymi może spowodować przekształcenie ryzyka odpływu tych środków w inne kategorie ryzyka, tj. ryzyko refinansowania zadłużenia hurtowego oraz ryzyko powiązań wewnątrzsektorowych, jeśli banki krajowe byłyby nabywcami tych instrumentów.
W okresie pogorszenia sentymentu rynkowego wymóg WFD może negatywnie wpływać na możliwość zwiększania akcji kredytowej. W warunkach trudności z uplasowaniem emisji instrumentów dłużnych o odpowiedniej rentowności może dojść do ograniczania podaży kredytów mieszkaniowych. Innym efektem może być np. zmniejszanie akcji kredytowej w segmentach charakteryzujących się wysokimi wagami ryzyka w celu zwiększenia nadwyżki kapitałowej, która do 2033 r. może być uwzględniana przy wyliczaniu WFD, wskazano również
Według NBP, banki niespełniające oczekiwanego poziomu WFD, dla których plany przymusowej restrukturyzacji przewidują likwidację zgodnie z zasadami postępowania upadłościowego, mogą być zmuszone do konkurowania o popyt z emisjami MREL innych banków. Emisje MREL z punktu widzenia stabilności systemu finansowego należy traktować jako priorytetowe, ponieważ umożliwiają efektywne przeprowadzenie ewentualnych procesów restrukturyzacji, w tym dużych, systemowo ważnych banków. Bank centralny zwraca również uwagę, że banki mniejsze, nieemitujące dotychczas papierów na rynkach długu, zostaną zmuszone do rozpoczęcia działalności mogącej generować dodatkowe ryzyko, którym zarządzanie może być dla nich wyzwaniem (np. ryzyko walutowe).
"W opinii NBP, proces zmiany struktury źródeł finansowania powinien przebiegać stopniowo i być rozłożony na dłuższy czas, niż proponuje to rekomendacja WFD" - podsumowano.
(ISBnews)