Warszawa, 23.09.2024 (ISBnews) - Złoty utrzymuje siłę mimo słabszych krajowych danych, oceniają analitycy Ebury - Enrique Díaz-Alvarez, Matthew Ryan, Roman Ziruk, Eduardo Moutinho, Itsaso Apezteguia i Michał Jóźwiak. Według nich, złoty będzie reagować przede wszystkim na dane zagraniczne.
Poniżej komentarz Ebury:
Rezerwa Federalna zaskoczyła w ubiegłym tygodniu konsensus, decydując się na obniżkę stóp procentowych o 50 pb. Mimo tej skali ruchu Fed zdecydował się na mniej gołębie komunikaty i jastrzębi dot plot, który sugeruje raczej stopniowy cykl obniżek. Z tego względu dolar osłabił się tylko nieznacznie, na czym aktywa ryzykowne, w tym złoty, i tak skorzystały.
Kluczowe punkty:
- Złoty utrzymuje siłę mimo kiepskich krajowych danych.
- USD doświadczył niewielkiej wyprzedaży po dużym cięciu Fedu.
- FOMC zaskoczył obniżką o 50 pb., dot plot jest jednak jastrzębi.
- Wskaźniki PMI dla strefy euro spadły, wskazując na słaby wzrost w III kwartale.
- BoE utrzymał stopy procentowe i sugeruje stopniowe cięcia.
Aktywa ryzykowne na całym świecie - w tym złoty - zyskiwały, dolar przyjął zaś cięcie całkiem spokojnie. Pomogło mu to, że komunikacja Fedu była znacznie mniej gołębia, niż wynikałoby to z samego ruchu, co sugeruje, że bank nie jest na razie szczególnie zaniepokojony stanem amerykańskiej gospodarki. Najgorzej w ubiegłym tygodniu radziły sobie waluty safe haven, w szczególności jen japoński, który stracił po kolejnym gołębim posiedzeniu Banku Japonii. Pozytywnie wyróżnił się zaś funt brytyjski - zyskał on ponownie na stosunkowej jastrzębiości banku centralnego, który pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, jednym z najwyższych wśród gospodarek G10.
Posiedzenia głównych banków centralnych za nami - czeka nas nieco spokojniejszy tydzień. Najważniejsze dla inwestorów będą wstępne odczyty wskaźników PMI dla aktywności biznesowej we wrześniu, które dla większości głównych gospodarek zostały opublikowane w poniedziałek (23.09). Dane ze strefy euro były ogromnym rozczarowaniem. Te z Wielkiej Brytanii również nie dorównały oczekiwaniom, wciąż jednak wskazują na solidny wzrost gospodarczy. W drugiej części tygodnia uwaga rynków skupi się na raporcie dotyczącym inflacji PCE w USA (piątek 27.09).
Ostatni tydzień był dla złotego dobry - podobnie jak wiele podobnych walut umocnił się względem słabszego dolara. Względem euro, czyli swojej waluty referencyjnej, odnotował jednak tylko minimalne zyski. Sytuacja złotego nie zmienia się istotnie od mniej więcej pół roku - waluta pozostaje silna i porusza się w trendzie bocznym.
Ostatnie odczyty ekonomiczne z Polski nie były dobre. Produkcja przemysłowa zaskoczyła w dół w ubiegłym tygodniu, a budowlana i sprzedaż detaliczna na początku obecnego. To ostatnie wzmacnia przekonanie, że ożywienie popytu konsumenckiego nie ma jeszcze solidnych podstaw. Dane z rynku pracy są mieszane: znacznemu spadkowi zatrudnienia towarzyszy wyższa dynamika płac. Utrzymanie przez jakiś czas pierwszego z tych trendów wydaje się bardziej prawdopodobne. Co więcej, ostatnie sygnały spoza kraju, w szczególności ze strefy euro, wzmacniają obawy dotyczące polskiego eksportu. Nie jest to pożądana sytuacja. Ten tydzień nie przyniesie wielu odczytów z kraju poza dzisiejszymi danymi - czekamy jeszcze tylko na stopę bezrobocia (wtorek 24.09). Złoty będzie reagować więc prawdopodobnie przede wszystkim na wieści ze świata. Jesteśmy ciekawi, czy nasilające się ponure nastroje względem sytuacji gospodarczej w Polsce i strefie euro sprawią, że kurs EUR/PLN wyjdzie poza wąski korytarz, w którym się znajduje. Handel w poniedziałkowy poranek sugeruje, że raczej nie.
Odpowiedź na pytanie, czy Europejski Bank Centralny zdecyduje się na kolejną obniżkę stóp procentowych w październiku po cięciu we wrześniu, nie jest ani trochę łatwiejsza niż przed tygodniem. Szanse na to wydają się niskie - uporczywa inflacja oznacza naszym zdaniem, że cięcia będą prawdopodobnie kontynuowane w tempie raz na kwartał. Jak sugeruje raport Draghiego dotyczący konkurencyjności Europy, stagnacja strefy euro nie wydaje się powiązana z poziomem stóp procentowych, co może wzmacniać tezę, że nie trzeba spieszyć się z ich obniżaniem.
Opublikowane w poniedziałek (23.09) wstępne wskaźniki PMI są rozczarowujące - indeks zbiorczy spadł do poziomu ze stycznia i jest poniżej granicy 50 pkt, co oznacza kurczenie się gospodarki. Sprawiło to, że cięcie stóp procentowych w październiku jest bardziej prawdopodobne. Nie będziemy szczególnie zaskoczeni, jeśli znajdzie to odzwierciedlenie w bardziej gołębich komunikatach oficjeli EBC w nadchodzących dniach.
Wpływ obniżki stóp procentowych Rezerwy Federalnej o 50 pb. na dolara był ograniczony. Przypisujemy to przede wszystkim mniej gołębim komunikatom, w szczególności dot plotowi - projekcji poziomu stóp procentowych. Fed planuje raczej stopniowe tempo obniżania stóp. Decydenci spodziewają się obecnie jeszcze dwóch cięć po 25 pb. w tym roku i czterech w 2025 r. Szacunki banku dotyczące neutralnego poziomu stóp w USA są wciąż znacznie wyższe niż rynkowe.
Dane ekonomiczne utrzymują się na poziomach oczekiwanych lub nieco lepszych od nich, zgodnych z solidnym wzrostem o 2-3%, a dane o wysokiej częstotliwości z rynku pracy, takie jak deklaracje bezrobocia, nie pokazują trendu wzrostowego zwolnień. Spodziewamy się, że raport dotyczący inflacji PCE (piątek 27.09) potwierdzi niewielki spadek presji inflacyjnej widoczny wcześniej w raporcie CPI. Uważamy, że po trudnym lecie dolar może ustabilizować się na poziomie zbliżonym do obecnego.
Bank Anglii utrzymał w ubiegłym tygodniu stopy procentowe na niezmienionym, prawie najwyższym spośród gospodarek G10 poziomie (wyjątek stanowi Nowa Zelandia). Wynik głosowania był niemal jednomyślny - jedynie Swati Dhingra opowiedziała się za cięciem. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami retoryka banku była dość jastrzębia. Ponownie podkreślił ryzyko związane ze zbyt szybkim i zbyt silnym obniżaniem stóp procentowych. Komitet zasugerował m.in. że przywiązuje dużą wagę do wciąż podwyższonej inflacji w sektorze
usługowym, która znacznie przekracza 5%. Uważamy, że funta w dalszym ciągu będą wspierać stosunkowo wysokie stopy procentowe, korzystna wycena i przyzwoity wzrost gospodarczy. Jak wspomnieliśmy, dzisiejsze wskaźniki PMI uplasowały się poniżej oczekiwań, indeks zbiorczy utrzymuje się jednak powyżej granicznego poziomu 50 pkt i jest wciąż wyraźnie wyższy niż dla strefy euro.
(ISBnews)