(PAP) WIG 20, po pięciu spadkowych sesjach z rzędu, w poniedziałek może kontynuować spadki, podążając za zagranicznymi giełdami - ocenił Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Raiffeisen Brokers. Najbliższym wsparciem dla indeksu jest 2.500 pkt., a w horyzoncie tygodnia - okolice 2.380-2.400 pkt.
"Sesja może być spadkowa, są małe szanse na odwrócenie trendu. Otoczenie nie jest korzystne - ponad 2-proc. spadek S&P 500, największy od półtora roku nie sprzyja stabilizacji" - powiedział Kozłowski.
WIG 20 w ubiegłym tygodniu zanotował pięć spadkowych sesji, podczas których indeks stracił 3,6 proc. W piątek WIG 20 zniżkował o 1,06 proc. do 2.507,24 pkt., WIG zniżkował o 0,86 proc., mWIG 40 poszedł w dół o 0,48 proc., a sWIG 80 spadł o 0,27 proc.
Ostatnia sesja w ubiegłym tygodniu przyniosła mocną przecenę. Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł ponad 660 pkt., czyli 2,54 proc. Po raz pierwszy od czerwca 2016 roku indeks ten na jednej sesji stracił więcej niż 500 punktów. S&P 500 stracił 2,12 proc., a Nasdaq Comp (WA:CMP). zniżkował o 1,96 proc.
"Podaż ze strony inwestorów zagranicznych może występować głównie na WIG 20, tym bardziej, że w rocznym horyzoncie był to mocny indeks. Wsparciem w pierwszej części sesji będzie 2.500 pkt., zaś w perspektywie tygodnia - okolice 2.380-2.400 pkt." - powiedział Kozłowski.
"Małe i średnie spółki mogą zachowywać się relatywnie lepiej" - dodał.
W Azji na giełdach przewaga bardzo słabych nastrojów. W Japonii indeks Nikkei 225 stracił 2,55 proc. W Chinach wskaźnik SCI ze zwyżką o 0,3 proc. W Hongkongu Hang Seng w dół o 1,2 proc. W Korei Południowej wskaźnik KOSPI ze zniżką o 1,3 proc. W Indiach Sensex spada o 0,9 proc.
Ceny ropy spadają, a miedzi lekko rosną.
Maciej Jaszczuk (PAP Biznes)