(PAP) Indeksy na Wall Street ponownie znalazły się pod kreską, pogłębiając ubiegłotygodniową wyprzedaż. Brytyjski funt traci ok. 1,5 proc. po przełożeniu głosowania ws. umowy o Brexicie w tamtejszym parlamencie. Inwestorzy stronią od ryzykownych aktywów m.in. w obliczu obaw o pogłębienie napięć na linii USA-Chiny.
Po największej ubiegłotygodniowej przecenie na Wall Street od marca (główne indeksy straciły ponad 4 proc.) giełdy w USA kontynuują spadki.
Indeks S&P 500 spada o 1,75 proc., Dow Jones Industrial zniżkuje o 1,97 proc., a Nasdaq Comp (WA:CMP). idzie w dół o 1,23 proc.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 spada o 1,53 proc., niemiecki DAX zniżkuje o 1,76 proc., francuski CAC 40 idzie w dół o 1,55 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 0,67 proc.
W centrum uwagi rynków znajduje się Brexit, kolejne napięcia na linii USA-Chiny, niepewność wobec ścieżki stóp procentowych w USA w 2019 r. w obliczu pogarszającej się kondycji światowej gospodarki.
Brytyjski funt osłabia się w poniedziałek ok. 1,5 proc. w reakcji na odwołanie zaplanowanego na wtorek w Izbie Gmin głosowania nad umową o Brexicie.
Premier Wlk. Brytanii Theresa May potwierdziła w poniedziałek po południu wcześniejsze doniesienia prasowe o przełożeniu głosowania. Swoją decyzję uzasadniła niezgodą parlamentarzystów na zapisy tzw. "backstop", dotyczące przyszłości granicy z Irlandią Północną.
Inwestorów zaniepokoiła również informacja przekazana przez May, iż rząd UK wzmocni wysiłki w kwestii przygotowań do Brexitu bez umowy z UE.
Kwotowanie EUR/GBP rośnie o 1,5 proc. do niemal 0,91 (tegoroczne maksima z sierpnia), a GBP/USD spada o 1,6 proc. w okolice 1,25 (najniżej od kwietnia 2017 r.).
Rentowność 30-letnich obligacji UK spadała nawet o 15 pb. do 1,637 proc., a 10-letnich o 11 pb. do 1,17 proc.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w poniedziałek, iż UK może jednostronnie wycofać wniosek o wyjście z Unii Europejskiej.
Tymczasem w niedzielę chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora USA w Pekinie i przekazało mu protest w związku z aresztowaniem w Kanadzie Meng Wanzhou, CFO Huawei, która oczekuje na ekstradycję do Stanów. Zażądano, by władze amerykańskie wycofały nakaz aresztowania. Stany oskarżają Meng o złamanie sankcji wobec Iranu.
Od 1 grudnia Pekin i Waszyngton prowadzą zaplanowane na maksymalnie 90 dni rozmowy w kwestiach handlowych. USA grożą, że niesatysfakcjonujący wynik rozmów skutkować będzie podwyżką ceł na 200 mld chińskiego importu do 25 proc. z 10 proc.
Na giełdzie w USA spadkom przewodzą spółki paliwowe i banki.
Ponad 2 proc. zniżkują walory Apple (NASDAQ:AAPL). Chiński sąd zakazał w poniedziałek sprzedaży kilku najnowszych modeli iPhone'a, w ramach środków tymczasowych w sporze patentowym wytoczonym spółce przez Qualcomm (kurs w górę ponad 2 proc.).
Po wystąpieniu May kurs EUR/USD oddał wcześniejsze wzrosty i zszedł lekko pod kreskę (1,137).
Rentowność 10-letnich US Treasuries spada o 1 pkt bazowy do 2,85 proc.
Mimo piątkowych zapowiedzi OPEC+ o ograniczeniu podaży ropy naftowej od stycznia 2019 r. (ok. 1,2 mln b/d względem poziomów z X '18, ok. 1 proc. dziennej podaży) ceny surowca notują w poniedziałek ponad 1-proc. spadki.
Baryłka WTI w dostawach na styczeń tanieje o 1,9 proc. do 51,6 USD, a cena Brent w dostawach na luty spada o 1,3 proc. do 60,9 USD.
Rynki podchodzą do porozumienia OPEC+ z ostrożnością - najnowsza umowa nie zawiera wyszczególnienia kwot cięć wydobycia dla poszczególnych państw, a także nie obejmuje Libii, Wenezueli oraz Iranu.
Kolejny raz w tym roku z eksploatacji wyłączono największe pole naftowe w Libii. Ze złóż Sharara nie trafia na rynek ok. 315 tys. b/d. (PAP Biznes)