(PAP) Na globalnych rynkach inwestorzy powracają do zakupów ryzykownych aktywów po komentarzach prezydenta USA Donalda Trumpa w sprawie handlu z Chinami - podają maklerzy.
Indeksy na zachodnioeuropejskich parkietach zyskują po 0,5-0,9 proc. po spadkach na otwarciu poniedziałkowego handlu. Zwyżkom przewodzą spółki motoryzacyjne, banki i firmy z sektora chemicznego.
Kontrakty na indeksy w USA rosną już o 1,0-1,5 proc.
Na globalnych rynkach nastąpiło totalne pogorszenie nastrojów po tym, jak w piątek prezydent USA Donald Trump ogłosił zwiększenie stawek celnych na import z Chin w odpowiedzi na ogłoszone wcześniej tego dnia przez rząd w Pekinie cła odwetowe na amerykańskie towary o wartości 75 mld USD.
W poniedziałek jednak prezydent USA poinformował, że Chiny zwróciły się o wznowienie rozmów handlowych z USA, kilka godzin po tym, jak wicepremier Chin Liu He powiedział, że Chiny są skłonne rozwiązać spór handlowy z USA poprzez dialog i w spokoju.
"Jesteśmy gotowi rozwiązać problem poprzez konsultacje i współpracę, ze spokojnym podejściem" - powiedział Liu podczas poniedziałkowej ceremonii otwarcia Smart China Expo 2019 w Chongqing.
"Zdecydowanie sprzeciwiamy się eskalacji wojny handlowej" - podkreślił. "Nie sprzyja ona Chinom, Stanom Zjednoczonym i interesom ludzi na całym świecie" - ocenił.
Trump podał tymczasem w poniedziałek przy okazji posiedzenia grupy G7 w Bairritz, we Francji, że przedstawiciele Chin "zadzwonili wczoraj wieczorem do naszych negocjatorów handlowych i powiedzieli, żebyśmy wrócili do stołu".
Amerykański prezydent powiedział, że jego urzędnicy odebrali "dwa produktywne telefony" od Chińczyków, ale odmówił podania, czy on bezpośrednio rozmawiał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem.
"Chcą zawrzeć umowę" - wskazał Trump i dodał: "Wkrótce zaczniemy, ponegocjujemy i zobaczymy, co się stanie, ale myślę, że zawrzemy umowę".
Po tych komentarzach Trumpa dziennikarze skierowali pytania do rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych Chin - Geng Shuang powiedział jednak, że nie wie o żadnych weekendowych rozmowach pomiędzy USA a Chinami. Powtórzył też, że stanowisko Chin jest takie, że wojna handlowa powinna zostać rozstrzygnięta w drodze negocjacji.
W poniedziałek na rynku walutowym euro kosztuje 1,1119 USD, po zniżce o 0,2 proc., a brytyjski funt 1,2237 USD, w dół o 0,2 proc.
Rentowność 10-letnich UST jest na poziomie 1,45 proc., o 9 pb w dół, a 2-letnich spada o 8 pb do 1,45 proc.
Ropa na NYMEX drożeje o 1,26 proc. do 54,83 USD/b. Miedź na Comex zyskuje 0,5 proc. do 2,5500 USD za funt.
Złoto drożeje o 0,2 proc. do 1.529,36 USD za uncję.
Inwestorzy dostali znów z Niemiec bardzo słabe dane makro - indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wyniósł w VIII 94,3 pkt. wobec 95,8 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się 95,0 pkt.
To najsłabsze wskazanie od niemal 7 lat w sytuacji, gdy niemiecka gospodarka stoi na krawędzi recesji. Bundesbank prognozuje, że w III kwartale niemiecka gospodarka może się skurczyć po tym, jak w II kw. PKB spadł już o 0,1 proc.
"Sytuacja staje się coraz bardziej tragiczna" - wskazał Clemens Fuest, prezes instytutu Ifo, w wywiadzie dla Bloomberg TV. "Słabość widoczna w sektorze produkcyjnym rozprzestrzenia się teraz na inne sektory" - dodał.
Fuest powiedział, że słabe wyniki, które pierwotnie dotyczyły sektora motoryzacyjnego, teraz docierają do firm z branży chemicznej i elektrycznej czy też dostawców usług, szczególnie związanych z produkcją, jak np. logistyka.
Analitycy zwracają uwagę, że dynamika w niemieckiej gospodarce "utknęła" w zeszłym roku i niewiele wskazuje na to, że sytuacja miałaby się poprawić w najbliższym czasie.
Indeksy w Europie - godz. 11.50
Indeks | Kraj | Wartość (pkt.) | 1D (%) | 1W (%) |
Euro Stoxx 50 | Strefa euro | 3354,99 | 0,62 | -0,42 |
DAX | Niemcy | 11673,07 | 0,53 | -0,36 |
CAC 40 | Francja | 5369,32 | 0,80 | -0,04 |
IBEX 35 | Hiszpania | 8685,80 | 0,42 | -0,54 |
FTSE MIB | Włochy | 20633,60 | 0,78 | -0,40 |