(PAP) Kontrakty w USA rosną, podobnie jak indeksy na większości europejskich giełd. Inwestorzy starają się ocenić, jaki jest stan na chwilę obecną w negocjacjach handlowych między USA a Chinami. Obligacje rynków bazowych umacniają się, a ceny ropy rosną.
Kontrakty na S&P 500 rosną o 0,12 proc., na Dow Jones Industrial zwyżkują o 0,12 proc., a na Nasdaq idą w górę o 0,22 proc.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 rośnie o 0,4 proc., niemiecki DAX zwyżkuje o 0,54 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 0,29 proc., a brytyjski FTSE 100 traci 0,15 proc.
W indeksie szerokiego rynku Stoxx Europe 600 zwyżkom przewodzą spółki motoryzacyjne i energetyczne.
Dolar osłabia się o 0,2 proc. wobec koszyka walut do 97,89 pkt.
Eurodolar idzie w dół o 0,07 proc. do 1,1102.
Kwotowanie USD/JPY spada o 0,4 proc. do 105,72.
Kurs funta zwyżkuje o 0,32 proc. wobec dolara do 1,227.
Rentowność 10-letnich UST spada o 3 pb do 1,50 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich idzie w dół o 5 pb do 1,98 proc.
Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 3 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie: -46 pb.
Z kolei dochodowość 10-letnich niemieckich bundów spada o 1 pb do: -0,68 proc.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX rośnie o 1,45 proc. do 54,42 USD za baryłkę, a Brent na ICE (NYSE:ICE) idzie w górę o 1,18 proc. do 59,39 USD/b.
Inwestorzy są zdezorientowani sprzecznymi sygnałami wysyłanymi przez prezydenta Trumpa.
Prezydent USA Donald Trump w poniedziałek po raz kolejny przewidywał zawarcie umowy handlowej z Chinami, sugerując, że presja wywierana na Pekin przynosi skutki.
"Myślę, że bardzo chcą zawrzeć umowę. W ostatnich miesiącach pracę tam straciły trzy miliony osób, a będzie ich jeszcze więcej" - powiedział Trump na konferencji prasowej w Biarritz.
"W ostatnią noc bardzo dużo się w tej sprawie wydarzyło. Wicepremier Chin powiedział, że chce zawarcia umowy i chce, aby odbyło się to w spokoju" - dodał Trump.
W poniedziałek wicepremier Chin Liu He oświadczył, że Pekin stanowczo sprzeciwia się eskalowaniu wojny handlowej z USA i liczy na spokojne negocjacje w tej sprawie.
Rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang we wtorek poinformował kolejny raz, że nie ma wiedzy nt. rozmów telefonicznych między przedstawicielami Chin i USA w ostatnim czasie. Redaktor naczelny tabloidu „Global Times” Hu Xijin podał, że „najwyżsi negocjatorzy z Chin i USA nie rozmawiali przez telefon w ciągu ostatnich dni”.
Ostatnia eskalacja napięć w wojnie handlowej nastąpiła w piątek, kiedy władze w Pekinie poinformowały, że Chiny zamierzają nałożyć 5-10-proc. cła odwetowe na amerykański import o wartości 75 mld USD. Taryfy mają być nałożone w dwóch transzach: od 1 września i od 15 grudnia.
Trump zapowiedział odpowiedź w postaci podniesienia 1 października (w 70. rocznice powstania Chińskiej Republiki Ludowej) do 30 proc. stawki celnej na produkty o wartości ok. 250 mld USD, które obecnie objęte są 25-proc. cłami. Ponadto Trump "rozkazał" amerykańskim firmom "zacząć szukać alternatywy dla Chin", w tym pod kątem sprowadzania działalności do USA.
Przed negatywnymi skutkami zawirowań w handlu ostrzegają analitycy, którzy prognozują, że przedłużający się konflikt może doprowadzić do wyprzedaży na rynku akcji i recesji.
„Rynek akcji w Stanach Zjednoczonych czeka obecnie jak dotąd największy test tego roku” - napisał strateg Nomura Masanari Takada w notatce dla klientów w poniedziałek. Obniżenie sentymentu może doprowadzić do „panicznej wyprzedaży przez inwestorów zorientowanych na fundamenty i systematycznej sprzedaży przez inwestorów technicznych po drodze” - powiedział.
Według głównego ekonomisty Morgan Stanley (NYSE:MS) Chetana Ahyi globalna gospodarka popadnie w recesję w czasie od sześciu do dziewięciu miesięcy po wprowadzeniu przez USA i Chiny nowej rundy taryf.
„Ryzyko pozostaje przechylone w kierunku dalszej eskalacji, przynajmniej do momentu pojawienia się istotnych słabości rynku lub słabości ekonomicznej. Kontynuacja napięć handlowych w połączeniu z reaktywną polityką pieniężną i fiskalną oznacza, że ryzyko nieliniowego zacieśnienia warunków finansowych, powodującego globalną recesję, jest wysokie i rośnie” - powiedziała Ahya. (PAP Biznes)