(PAP) Po umiarkowanej przecenie w poniedziałek, we wtorek kursy na Wall Street spadały już dużo mocniej. Wśród inwestorów zwiększyła się awersja do ryzyka po wzroście napięcia między USA i Chinami, przed planowanymi na czwartek i piątek negocjacjami handlowymi
Indeks S&P 500 spadł o 1,6 proc., Dow Jones Industrial zniżkował o 1,2 proc., a Nasdaq poszedł w dół o 1,7 proc.
Spadający optymizm odnośnie wyniku negocjacji handlowych na linii USA-Chiny zepchnął w dół kursy akcji producentów półprzewodników - Nvidia straciła 3,9 proc., Qualcomm 4,6 proc., a AMD 2,4 proc.
W dół poszły także notowania banków - Citigroup o 2,6 proc., Bank of America o 2,4 i JP Morgan Chase o 2,2 proc.
Kurs akcji koncernu Alibaba (NYSE:BABA) spadły o 3,8 proc. Agencja Bloomberga podała we wtorek, że administracja Białego Domu ma w planach ograniczenie inwestowania w aktywa chińskich przedsiębiorstw przez państwowe fundusze emerytalne.
Po tym, jak w poniedziałek USA umieściły 28 chińskich organizacji rządowych i handlowych na czarnej liście, oskarżając je o udział w represjach władz wobec muzułmańskiej mniejszości ujgurskiej, we wtorek amerykańska administracja zapowiedziała wprowadzenie restrykcji wizowych dla chińskich urzędników zaangażowanych w ten proceder.
Na czarnej liście znalazły się m.in. firma specjalizująca się w monitoringu wideo Hikvision oraz firmy zajmujące się sztuczną inteligencją Megvii Technology i SenseTime. Na liście figuruje już m.in. koncern Huawei. Wpisanie chińskich firm na czarną listę amerykańskiego ministerstwa handlu oznacza, że podmioty te muszą ubiegać się o dodatkowe zezwolenia na zakup produktów od dostawców z USA.
W czwartek i piątek w Waszyngtonie odbędzie się kolejna runda amerykańskich i chińskich negocjacji handlowych. Do USA przybywa chińska delegacja, z wicepremierem Chin Liu He na czele.
"W tym otoczeniu relacje zysku do ryzyka jest niekorzystna i widzimy jak to dziś zadziałało" - ocenił szef analiz w FBB Capital Partners (WA:CPAP) Mike Bailey.
Wynik wtorkowej sesji byłby zapewne gorszy, gdyby nie wystąpienie prezesa Fed Jeroma Powella na konferencji National Association for Business Economics w Denver.
"Uważamy, że nasze działania w zakresie polityki monetarnej wspierają perspektywy dla wzrostu PKB. Ścieżka dla naszej polityki nie jest z góry ustalona. Następne spotkanie FOMC odbędzie się za kilka tygodni, a my będziemy uważnie monitorować napływające dane" - powiedział Powell.
Powell zapowiedział także, że bilans Fed będzie w najbliższym czasie rósł.
"Chcę podkreślić, że wzrostu naszej sumy bilansowej, dokonywanego w celu zarządzania rezerwami, nie należy w żaden sposób mylić z programami zakupu aktywów netto (QE) na dużą skalę, które wdrożyliśmy po kryzysie finansowym" - dodał.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 spadł o 1,1 proc., niemiecki DAX zniżkował o 1,05 proc., francuski CAC 40 poszedł w dół o 1,18 proc., a brytyjski FTSE 100 stracił 0,76 proc.
Dolar umocnił się o 0,19 proc. wobec koszyka walut do 99,16 pkt.
Eurodolar idzie w dół 0,13 proc. do 1,0957.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX spadła o 0,2 proc. do 52,63 USD za baryłkę. Tyle samo zniżkowały notowania gatunku Brent na ICE do 57,63 USD/b.
Rentowność 10-letnich UST zniżkuje o 2 pb do 1,54 proc., a dochodowość 30-letnich obligacji amerykańskich utrzymuje się na poziomie 2,04 proc.
Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 11 pb. Natomiast spread między amerykańskimi obligacjami 3-miesięcznymi a 10-letnimi wynosi obecnie: -20 pb.
PPI W USA PONIŻEJ OCZEKIWAŃ
Ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA we wrześniu spadły o 0,3 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, rok do roku wzrosły o 1,4 proc. - poinformował Departament Pracy w komunikacie. To najwyższy miesięczny spadek od czterech lat.
Po wyłączeniu cen żywności i energii, indeks PPI spadł o 0,3 proc. mdm, a rdr wzrósł o 2,0 proc. Analitycy spodziewali się, że PPI wzrośnie o 0,1 proc. mdm, a po wyłączeniu cen żywności i energii oczekiwali wzrostu o 0,2 proc. mdm.
BREXIT: MAŁE SZANSE NA POROZUMIENIE
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk we wtorek skrytykował premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona za brak jednoznacznego stanowiska w sprawie wyjścia jego kraju z UE. Jak podkreślił, stawką jest przyszłość Zjednoczonego Królestwa i Europy, a nie „wygrana w jakiejś głupiej grze oskarżeń”.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała brytyjskiemu premierowi Borisowi Johnsonowi, że porozumienie ws. brexitu jest "ogromnie mało prawdopodobne", jeśli Londyn nie pozostawi Irlandii Płn. w unii celnej z UE - podało we wtorek źródło w brytyjskim rządzie.
Brytyjski rząd przygotowuje się na fiasko negocjacji z Unią Europejską w ciągu najbliższych kilku dni, bo ze strony Brukseli nie widać żadnej chęci ustępstw - podał we wtorek tygodnik "The Spectator" powołując się na źródło rządowe. (PAP Biznes)