(PAP) Ścieżka sporu handlowego pomiędzy USA a Chinami i wzajemnych relacji jest obecnie trudna do przewidzenia - globalni inwestorzy są więc niezdecydowani w swoich działaniach - w Europie kontrakty na indeksy spadają, w USA rosną - podają maklerzy.
Kontrakty na Euro Stoxx 50 spadają o 0,09 proc., na FTSE 100 idą w dół o 0,06 proc., a na DAX zyskują 0,01 proc.
Kontrakty na indeksy w USA są na plusach po ok. 0,3 proc.
W Azji Nikkei 225 zyskał 0,11 proc.
Na rynkach pojawiają się opinie, że Chiny przygotowują się na najgorsze w negocjacjach handlowych z USA, a kluczową przeszkodą dla zawarcia trwałego porozumienia może być wiarygodność amerykańskiego prezydenta.
Niewielu przedstawicieli chińskiej administracji uważa, że możliwe jest zawarcie umowy handlowej przed wyborami prezydenckimi w USA w 2020 r.
Źródła podają, że jest tak dlatego, iż doradcy prezydenta Xi Jinpinga mogą nie być skłonni, by nakłonić przywódcę Chin do podpisania umowy, którą Trump może szybko złamać.
Niektórzy chińscy urzędnicy mówią, że wojna handlowa USA-Chiny polega "na walce podczas rozmów i wykorzystywaniu walki do przyspieszenia rozmów".
Chiny podobno przygotowały plany awaryjne na wypadek braku porozumienia z USA, w tym umieszczenia amerykańskich firm na liście nierzetelnych podmiotów i stymulowanie chińskiej gospodarki.
"Nadzieje oddają pole pragmatycznemu realizmowi jeśli chodzi o perspektywy sporu handlowego USA-Chiny" - mówi Greg McKenna, strateg McKenna Makro. "Rynek wciąż próbuje wyczuć, co myśli Trump, gdy zbliżamy się do terminu obowiązywania nowych taryf" - dodaje.
Ostatnia eskalacja napięć w wojnie handlowej nastąpiła w piątek, kiedy władze w Pekinie poinformowały, że Chiny zamierzają nałożyć 5-10-procentowe cła odwetowe na amerykański import o wartości 75 mld USD. Taryfy mają być nałożone w dwóch transzach: od 1 września i od 15 grudnia.
Trump przedstawił odpowiedź w postaci podniesienia 1 października (w 70. rocznicę powstania Chińskiej Republiki Ludowej) do 30 proc. stawki celnej na produkty o wartości ok. 250 mld USD, które obecnie objęte są 25-proc. cłami. Ponadto Trump "rozkazał" amerykańskim firmom "zacząć szukać alternatywy dla Chin", w tym pod kątem sprowadzania działalności do USA.
Tymczasem w środę na rynku walutowym euro kosztuje 1,1085 USD, japoński jen 105,82 za 1 USD, a chiński juan jest po 7,1632 za dolara.
Rentowność 10-letnich UST jest na poziomie 1,48 proc., o 1 pb w górę, po spadku we wtorek o 6 pb.
Ropa na NYMEX drożeje o 1,2 proc. do 55,56 USD/b.
Złoto tanieje o 0,4 proc. do 1.536,14 USD za uncję. (PAP Biznes)