(PAP) Premier Ewa Kopacz skieruje do Sejmu wniosek o odwołanie prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta – poinformowała w środę PAP rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
"Premier Kopacz, mówiąc (na środowej konferencji), że nie przyjmuje sprawozdania prokuratora generalnego, miała na myśli, że najpierw nie przyjmuje tego sprawozdania, a następnie do Sejmu wystosuje wniosek o jego odwołanie” – powiedziała Kidawa-Błońska.
Zaznaczyła, że to skomplikowana procedura, która wymaga czasu i różnych opinii. "Pani premier rozpoczęła już tę procedurę" – dodała rzecznik rządu.
"Na razie premier Kopacz musi poczekać na opinię ministra sprawiedliwości, potem musi przygotować wniosek o odwołanie Seremeta, potem (Krajowa) Rada Prokuratury ma dwa miesiące na zaopiniowanie wniosku. To trwa dość długo” – zaznaczyła Kidawa-Błońska
Rzeczniczka rządu podkreśliła też, że premier wyraźnie powiedziała na konferencji prasowej, że wierzy, iż sprawę tzw afery podsłuchowej musi rozwiązać prokuratura, ale – jak dodała - wierzy, że rozwiąże tę sprawę już pod kierownictwem nowego prokuratora generalnego.
Minister sprawiedliwości Borys Budka powiedział w środę PAP, że decyzja premier Kopacz o odrzuceniu sprawozdania prokuratora generalnego za 2014 r. otwiera możliwość odwołania go przed upływem kadencji, ale – zastrzegł - na dziś taki wniosek nie został złożony.
"Niepodpisanie sprawozdania otwiera możliwość podjęcia procedury odwołania prokuratora generalnego. Prawo przewiduje, że również ja muszę przedstawić własne stanowisko w sprawie. Jestem w trakcie jego opracowywania. Czeka na nie pani premier i pozna je jako pierwsza. Będzie gotowe w ciągu najbliższych dni" - powiedział minister Budka.
Prawo przewiduje możliwość niepodpisania przez premiera sprawozdania prokuratora generalnego (nie ma to konsekwencji innych jak symboliczne - w 2013 r. zrobił tak premier Donald Tusk, odmawiając podpisania sprawozdania Seremeta za 2012 r.), lub też niepodpisania sprawozdania w połączeniu ze skierowaniem do Sejmu wniosku o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem jego kadencji (kadencja Seremeta mija z końcem marca 2016 r. - PAP).
Ustawa o prokuraturze wskazuje, że wniosek o skrócenie kadencji prokuratora generalnego musi być zaopiniowany przez Krajową Radę Prokuratury (treść opinii nie jest wiążąca dla parlamentu), zaś samego odwołania dokonuje Sejm większością dwóch trzecich głosów.
W środę po południu premier Kopacz poinformowała, że nie podpisze sprawozdania Seremeta za 2014 r. "Od dwóch dni opinia publiczna żyje sprawą nielegalnych podsłuchów. Ma ona negatywny wpływ na funkcje państwa" - oświadczyła Kopacz, dodając, że jedynym efektem długotrwałego ponad rocznego śledztwa prowadzonego przez prokuraturę jest gigantyczny wyciek akt śledztwa.
"To podważa w sposób szczególny zaufanie do takiej instytucji (...) jaką jest prokuratura" - dodała. Według Kopacz jedyną instytucją, która powinna wyjaśnić tę sprawę, jest "dobrze i sprawnie działająca prokuratura z nowym prokuratorem generalnym".