(PAP) Środowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami głównych indeksów. W centrum uwagi rynków znalazł się słabszy od oczekiwań odczycie dynamiki amerykańskiego PKB w pierwszym kwartale. Dobry wydźwięk miał jednak odczyt indeksu PMI w amerykańskim sektorze usługowy.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,29 proc., do 16.867,51 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 0,49 proc. i wyniósł 1.959,53 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,68 proc., do 4.379,76 pkt.
Departament Handlu USA podał w kolejnym wyliczeniu, że Produkt Krajowy Brutto USA spadł w I kwartale 2014 roku o 2,9 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Analitycy spodziewali się spadku PKB o 1,8 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk. Wcześniejsze wyliczenie mówiło o spadku amerykańskiego PKB w I kwartale 2014 roku o 1,0 proc. w ujęciu zanualizowanym kdk.
Zamówienia na dobra trwałe w USA w maju spadły mdm o 1,0 proc., po tym jak w kwietniu wzrosły o 0,8 proc. mdm. Analitycy oczekiwali, że zamówienia w maju pozostaną bez zmian mdm.
„Dostaliśmy dzisiaj słabe dane na temat PKB oraz zamówień na dobre trwałe. Poznaliśmy jednak również dobry odczyt indeksu PMI. Historia amerykańskiego indeksu PMI ma tylko pięć lat, z punktu widzenia statystyki to niewiele, dzisiejszy odczyt indeksu PMI w usługach był jednocześnie jednak najlepszy w historii” – ocenił Peter Boockvar, główny analityk rynkowy w Lindsey Group.
Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze usługowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w czerwcu 61,2 pkt. wobec 58,1 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali w czerwcu wskaźnika na poziomie 58,0 pkt.
W krótkim okresie na amerykańskim rynku akcji możliwa jest korekta, szczególnie jeśli rosnąć miałaby inflacja w Stanach Zjednoczonych. Potencjalne spadki nie oznaczają jednak jeszcze końca hossy na Wall Street, po okresie spadków rynek powinien powrócić do wzrostów - uważa Jim Paulsen, główny strateg inwestycyjny w Wells Capital Management.
„Jeśli inflacja wymknie się spod kontroli, może ona okazać się dużym zagrożeniem dla koniunktury na rynkach. Prawdopodobieństwo niekontrolowanego wzrostu inflacji wynosi jednak tylko około 20 proc.” – ocenił Paulsen w CNBC.
„Rynek ma potencjał wzrostowy i powinien zyskiwać w kolejnych kilku latach, nawet jeśli w najbliższych miesiącach mięlibyśmy zobaczyć korektę” – powiedział.
W centrum uwagi inwestorów pozostaje Irak, gdzie pomimo zaangażowania amerykańskiej dyplomacji nie daje się znaleźć kompromisu, który satysfakcjonowałby walczące strony.
Premier Iraku Nuri al-Maliki oświadczył, że nie zamierza tworzyć rządu jedności narodowej w reakcji na kryzysową sytuację w kraju, wyklucza też własną dymisję. Zdaniem sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego powołanie w Iraku rządu jedności narodowej jest konieczne, aby nie dopuścić do rozpadu kraju.
USA apelują do Malikiego, aby do swojego rządu, zdominowanego przez szyitów, dopuścił przedstawicieli innych społeczności wyznaniowych i etnicznych Iraku. Źródła w irackim rządzie twierdzą, że choć oficjalnie nikt nie mówi o dymisji premiera, to takie rozwiązanie jest sugerowane przez Stany Zjednoczone.
W trakcie sesji zyskiwały akcje IMS Health Holdings. Spółka poinformowała, że zamierza nabyć część aktywów francuskiej firmy Cagedim ImmunoGen.
Aktywna na polu przejęć jest również firma odzieżowa Hanesbrands. Spółka poinformowała, że zamierza przejęć firmę DBApparel. Wartość transakcji szacowana jest na 400 mld euro. Akcje Hanesbrands zyskiwały we wtorek.
Traciły akcje General Mills po tym jak spółka podała słabsze od oczekiwań wyniki kwartalne.