Kto głosował za, a kto przeciw zaskakującej obniżce stóp procentowych aż o 75 punktów bazowych? NBP pokazał wyniki wrześniowego głosowania RPP. Co ciekawe, po raz kolejny pojawił się wniosek o… podwyżkę stóp procentowych o 100 pb.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Inflacja w Polsce w październiku 2023 - jest spore zaskoczenie!
Kto głosował za, a kto przeciw?
Jak wiadomo, na wrześniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej doszło do zaskakującej obniżki stóp procentowych aż o 75 punktów bazowych, co było cięciem znacznie mocniejszym od oczekiwań. Rynek spodziewał się bowiem sygnalnej obniżki stóp o 25 punktów bazowych, mimo tego że warunek stawiany przez prezesa NBP Adama Glapińskiego nie został spełniony. Cykl obniżek stóp procentowych w Polsce miał się bowiem rozpocząć gdy tylko dynamika inflacji w skali roku będzie jednocyfrowa. Przypomnijmy, że w sierpniu wskaźnik CPI wciąż był dwucyfrowy - inflacja wyniosła bowiem 10,1 proc. r/r. Dlatego też przegłosowana przez członków RPP obniżka stóp aż o 75 punktów bazowych była tym bardziej zadziwiająca.Tradycyjnie już, z niemal dwumiesięcznym opóźnieniem, Narodowy Bank Polski opublikował szczegółowy wynik głosowania w sprawie stóp procentowych na posiedzeniu 6 września, po którym stopa referencyjna spadła do poziomu 6,00 proc.
Wniosek o obniżenie stóp procentowych NBP o 75 punktów bazowych na wrześniowym posiedzeniu RPP został zaakceptowany przez siedmiu z dziecięciu członków Rady. Za jego przyjęciem głosował prezes Adam Glapiński, Ireneusz Dąbrowski, Iwona Duda, Wiesław Janczyk, Cezary Kochalski, Gabriela Masłowska oraz Henryk Wnorowski.
Przeciw obniżce stóp zagłosowali: Ludwik Kotecki, Przemysław Litwiniuk i Joanna Tyrowicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ceny mieszkań w Polsce - zaskakujące dane za październik 2023!
Przebieg głosowania jak na dłoni pokazuje linię podziałów politycznych w Radzie Polityki Pieniężnej. Przeciwko tak mocnej obniżce oprocentowania na wrześniowym posiedzeniu była bowiem trójka członków RPP nominowanych przez Senat, w którym większość ma opozycja parlamentarna. Za obniżką stóp o 75 punktów bazowych była natomiast szóstka członków RPP, z których połowa otrzymała nominację od Sejmu (w którym rząd PiS miał większość), zaś pozostała trójka była nominowana przez Prezydenta RP, który był kandydatem PiS. Przewodniczący RPP i prezes NBP jest natomiast nominowany przez Sejm na wniosek Prezydenta.
Dlaczego członkowie RPP nominowani przez rząd i prezydenta przegłosowali tak mocną obniżkę stóp, która zaskoczyła rynek? Nawet starając się nie podejrzewać Rady o upolitycznienie, trudno nie odnieść wrażenia, że tak radykalna decyzja wpisywała się w kampanię wyborczą rządu. Przedwyborcze obniżki stóp procentowych NBP i towarzyszące im komunikaty o zbliżających się spadkach wysokości rat kredytowych, mogły być bowiem interpretowane jako argument za tym, by oddać głos na partię rządzącą dla niezdecydowanego elektoratu.
Co ciekawe, na wrześniowym posiedzeniu nie poddano pod głosowanie wniosku w sprawie obniżki stóp procentowych o oczekiwane przez rynek 25 punktów bazowych. Nominowana przez Senat członkini RPP Joanna Tyrowicz zgłosiła natomiast wniosek o… podwyżkę stóp procentowych o 100 punktów bazowych, który sam w sobie może być interpretowany jedynie jako wyraz protestu przeciwko rozpoczęciu cyklu obniżek stóp. Wniosek Tyrowicz został oczywiście odrzucony - przeciw zagłosowali wszyscy członkowie RPP, poza samą wnioskującą. Wnioski o podwyżkę stóp o 100 pb. są składane przez Joannę Tyrowicz regularnie od października zeszłego roku, kiedy dołączyła do RPP.