Investing.com - Kurs USD/PLN we wtorek po południu zbliża się do 4,09 złotych. To skutek wzrostu presji na podniesienie stóp procentowych przez Fed oraz czynników lokalnych w Polsce. W pewnym momencie kurs przekroczył 4,11.
We wtorek USD/PLN kontynuuje poniedziałkowe wzrosty i znajduje się na najwyższym poziomie od wiosny 2020 roku.
Umocnienie sięUSD/PLN to między innymi skutek czynników związanych z gospodarką amerykańską. Większy od oczekiwań odczyt inflacji w Stanach Zjednoczonych doprowadził paradoksalnie do umocnienia amerykańskiej waluty. Wysokie dane o wzroście cen zwiększają bowiem presję na amerykański bank centralny (Federal Reserve), by ten podniósł stopy procentowe. To zaś oznacza zmniejszenie podaży pieniądza w obiegu i zwiększenie jego wartości.
Z drugiej strony przedłużający się spór Polski z instytucjami unijnymi a być może i niepokój na granicy z Białorusią nie sprzyjają polskiej walucie.
Kolejnym problemem jest też wysoka inflacja, która w tym akurat przypadku osłabia walutę. Warto przypomnieć, że poniedziałkowe dane GUS potwierdziły wstępny szacunek mówiący o inflacji w październiku w wysokości 6,8% w ujęciu rocznym. Jednak w ujęciu miesięcznym dane za październik okazały się gorsze niż wyniki wstępne i wyniosły 1,1%.
Wśród analityków nie ma zgody odnośnie do przyczyn osłabienia złotego w tym tygodniu.
Jak pisze profesor Waldemar Kuczyński na łamach Dyskusja.biz "Wielu obserwatorów (tych politycznych) przypisuje słabość złotego i GPW sytuacji na granicy z Białorusią, ale ja nie podzielam ich zdania. Wystarczy spojrzeć na forinta i na koronę czeską oraz (a raczej przede wszystkim) na kurs EUR/USD, żeby stwierdzić, że na zachowanie naszej waluty wpływ ma spadek kursu EUR/USD oraz zachowawcza polityka RPP. W poniedziałek rano widać było na wykresach coś, co można było nazwać po prostu korektą lub, co bardziej prawdopodobne, interwencją NBP lub innego podmiotu publicznego".
Słaby złoty sprawia, że NBP znajduje się pod presją na kolejną podwyżkę stóp. Obecnie najważniejsza stopa referencyjna (oznaczająca rentowność głównie 7-dniowych bonów pieniężnych sprzedawanych przez NBP) wynosi 1,25%. To efekt podwyżki na początku listopada. Kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej odbędzie się 8 grudnia.
Tymczasem we wtorek NBP opublikował wywiad swego prezesa dla „Hungarian Business Daily”. Profesor Adam Glapiński podkreślił w nim, że szybszy wzrost cen może utrzymać się dłużej. Oznacza to zdystansowanie od popularnej choćby wśród amerykańskich bankierów centralnych narracji o inflacji jako przejściowej.
Z kolei według Departamentu Analiz Makroekonomicznych Banku Pekao (WA:PEO) „[..] szczegóły odczytu wskazują na głębokie zakorzenienie procesów inflacyjnych, a dynamika CPI przekroczy 7% już w listopadzie, by na początku przyszłego roku sięgnąć 8% r/r.”.
„Podtrzymujemy nasze przewidywania, że RPP podniesie stopy procentowe o 50-75 pb w grudniu” - napisali analitycy.
opracowanie: MJ
Inwestujesz na Forex? Spróbuj narzędzi Investing do podejmowania lepszych decyzji: