(PAP) Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen, wzrósł w listopadzie mdm o 0,1 pkt. - podało BIEC. W najbliższej przyszłości należy spodziewać się nieco wolniejszego spadku cen.
Autorzy badania zwracają uwagę, że od początku roku spadki wskaźnika są coraz słabsze i przerywane okresami stagnacji.
"W dalszym ciągu jednak przeważają składowe działające w kierunku deflacji nad tymi, które mogłyby zwiastować powrót presji inflacyjnej" - napisano w komentarzu.
"Stąd też, w najbliższej przyszłości spodziewać się można jedynie nieco wolniejszego spadku cen konsumpcyjnych, a w miesiącach, gdy na ogół ceny rosną z przyczyn sezonowych, wskaźnik cen CPI może nieznacznie wzrosnąć. Czynniki makroekonomiczne, jakim są konsekwencje wynikające ze spowolnienia gospodarki chińskiej i ograniczenia popytu zgłaszanego przez tę gospodarkę nie sprzyjają pojawieniu się presji inflacyjnej.
Badanie wskazuje, że zarówno konsumenci, jak i producenci spodziewają się w najbliższym czasie spadku cen.
"W przypadku oczekiwań przedstawicieli przedsiębiorstw od blisko roku utrzymuje się równowaga pomiędzy odsetkiem przedstawicieli firm, które zamierzają podnosić ceny, a tymi, które planują obniżki. Jednak opinie przedstawicieli poszczególnych branż uległy w ostatnim czasie polaryzacji. Branże związane z przemysłami surowcowymi, takie jak przemysł przetwórstwa ropy naftowej czy przemysł metalurgiczny w zdecydowanej większości oczekują silnego spadku cen" - napisano.
"Wśród producentów niektórych dóbr konsumpcyjnych, jak np. w przemyśle papierniczym czy spożywczym coraz częściej dominują oczekiwania wzrostu cen" - dodano.
Od początku roku nie zmienia się stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w przedsiębiorstwach.
"Ostatnie dane dotyczące początku IV kwartału wskazują, że średnio w przemyśle wykorzystywane są one w około 77 proc. i jest to wielkość zbliżona do tej sprzed roku. Brak wyraźnych zmian po stronie stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych nie generuje dodatkowych kosztów związanych z konserwacją i naprawą maszyn oraz nie wyzwala popytu inwestycyjnego na zakup nowego parku maszynowego" - napisano.
"Od ponad roku nie zmieniają się również jednostkowe koszty pracy, co stabilizuje ogólne koszty prowadzenia działalności gospodarczej i ogranicza skłonność do podnoszenia cen detalicznych" - dodano.
Z badania wynika, że jedynym czynnikiem, który działał w ostatnim czasie w kierunku ewentualnego wzrostu cen, był kurs złotego.