(PAP) Przełamanie poziomu 4,28 przez eurozłotego sugeruje możliwość spadku kursu w okolice 4,265 - oceniają eksperci. Dodają, że przeszkodą w realizacji takiego scenariusza może być pogorszenie globalnego sentymentu inwestycyjnego. Na rynku długu oczekują stabilizacji rentowności na krótkim końcu krzywej.
RYNEK WALUTOWY
"Przełamanie bariery 4,28 uznajemy za sygnał +prozłotowy+, który w obecnym ruchu może sprowadzić kurs EUR/PLN do poziomu 4,2650. Nastroje psuć mogą jednak wydarzenia związane z brexitem tj. rozpoczynająca się dziś w brytyjskim parlamencie pięciodniowa debata w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Źródłem niepokoju na rynkach jest także odwrócenie się krzywej amerykańskiego długu, które w teorii wieszczy recesję. Dochodowość 2-latki USA jest obecnie minimalnie wyższa niż 5-letniego długu tego kraju. Wtorkowe kalendarium danych makroekonomicznych jest puste, stąd nie będzie wpływać na dzisiejszy sentyment inwestycyjny" - napisali w porannym raporcie analitycy Banku Millennium.
Ekonomiści Banku Pekao (WA:PEO) zwracają uwagę, że aprecjacji złotego nie przeszkodził najsłabszy od czterech lat odczyt wskaźnika PMI (wskaźnik spadł w listopadzie do 49,5 pkt.).
"Wyraźna poprawa nastrojów na rynkach bazowych wspiera popyt na złotego, który w ciągu poniedziałkowej sesji poruszał się poniżej 4,28/EUR (w okolicy 200-sesyjnej średniej ruchomej), pomimo najsłabszego od czterech lat odczytu PMI w polskim przetwórstwie. Jeśli tendencja utrwali się, kurs może zbliżyć się do wsparcia na poziomie 4,27/EUR i następnie zakotwiczyć w szerokim przedziale 4,27-4,32/EUR do końca roku" - napisali w raporcie.
RYNEK DŁUGU
"Polskie obligacje skarbowe utrzymują zyski wywołane łagodną retoryką Fed oraz nieoczekiwanie głębokim spadkiem inflacji w listopadzie. Rentowność 10-letniego benchmarku spadła o ponad 20 pb w ciągu ostatnich dwóch tygodni i jest najniższa od kwietnia 2018 roku. Nie można wykluczyć testu niższych celów na krzywej, choć ten scenariusz wymagałby dalszych gołębich sygnałów z głównych banków centralnych" - napisali ekonomiści Banku Pekao.
Stabilizacji dochodowości na krótkim końcu krzywej, w ślad za oczekiwanym gołębim nastawieniem RPP spodziewa się Arkadiusz Trzciołek z PKO BP (WA:PKO).
"Polska krzywa dochodowości pozostawała bardzo stabilna na początku tygodnia, a ewentualne wzrosty rentowności były ograniczane przez wspomniany gorszy od oczekiwań wynik PMI. We wtorek rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie RPP, gdzie po ostatnich niższych od oczekiwań danych inflacyjnych ciężko oczekiwać jastrzębiego tonu. W związku z tym oczekujemy, że nastroje w polityce pieniężnej będą sprzyjały stabilizacji krótkiego końca krzywej dochodowości, gdzie papiery 2-letnie powinny pozostawać w okolicy 1,55 proc." - napisał w porannej nocie strateg rynku długu.
W środę odbędzie się konferencja po dwudniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej.
wtorek | poniedziałek | poniedziałek | |
9.30 | 16.15 | 9.30 | |
EUR/PLN | 4,2778 | 4,2803 | 4,2781 |
USD/PLN | 3,7531 | 3,7722 | 3,7649 |
CHF/PLN | 3,7705 | 3,7824 | 3,776 |
EUR/USD | 1,1398 | 1,1347 | 1,1363 |
DS1020 | 1,53 | 1,53 | 1,52 |
PS0424 | 2,45 | 2,48 | 2,47 |
WS0428 | 3,01 | 3,03 | 3,03 |
(PAP Biznes)