(PAP) Sejmowa komisja finansów publicznych opowiedziała się w środę za zmianą reguły wydatkowej; znajdujący się w niej wskaźnik inflacji (CPI) wraz z korektą błędów jej prognoz ma zostać zastąpiony tzw. sztywnym celem inflacyjnym NBP w wysokości 2,5 proc.
Komisja zarekomendowała przyjęcie przygotowanej przez posłów PiS nowelizacji ustawy o finansach publicznych wraz z poprawką mówiącą m.in., że zmiana wejdzie w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia oraz z poprawkami redakcyjnymi zgłoszonymi przez sejmowych legislatorów.
Przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o finansach publicznych modyfikuje formułę stabilizującej reguły wydatkowej (SRW). Znajdujący się w niej wskaźnik inflacji (CPI) wraz z korektą błędów jej prognoz ma zostać zastąpiony sztywnym celem inflacyjnym NBP (obecnie 2,5 proc.). Ponadto zmiana ma zwiększyć limit wydatków "w przypadku przewidywanej realizacji w roku budżetowym istotnych dochodów z działań jednorazowych i tymczasowych".
Obecny na posiedzeniu komisji wiceminister finansów Leszek Skiba powiedział, że zmiana umożliwi zwiększenie potencjalnego limitu wydatków w przyszłym roku o 5,7 mld zł. Zaznaczył, że to efekt zbliżony do skutków poprawki do reguły, wprowadzonej przez poprzedni rząd, polegającej na zaliczeniu do wydatków sektora publicznego wydatków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.
"Ta zmiana generalnie jest porównywalna (...) do tego, co pojawiło się wcześniej. (...) Czy wpływa to na deficyt budżetowy? W żaden sposób. Deklaracja ministra Szałamachy (ministra finansów Pawła Szałamachy - PAP) jest taka, że projekt budżetu na rok 2016 będzie projektem, w którym poziom deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB będzie utrzymany" - mówił Skiba.
W uzasadnieniu do projektu jego autorzy napisali, że w formule SRW wyróżnia się część realną i nominalną. Część realna to ośmioletnia średnia realnej dynamiki PKB. Z roku na rok średnia ta zmienia się w małym stopniu, dzięki czemu można ją przewidzieć dość dokładnie, z dużym wyprzedzeniem.
"Część nominalną stanowił do tej pory prognozowany wzrost cen, tj. dynamika CPI uzupełniona o korektę błędnych prognoz. Związana z rosnącą zmiennością inflacji nieprzewidywalność tej kategorii stanowi jednak czynnik znaczącej niepewności w procesie budżetowym" - napisali autorzy projektu.
Wskazano, że konieczne było dokonanie wcześniejszego niż pierwotnie zakładano przeglądu formuły reguły i wyeliminowanie wady, która ma miejsce w części nominalnej reguły. "W efekcie zaproponowano zastąpienie jednorocznego wskaźnika CPI i korekty błędów prognoz CPI celem inflacyjnym NBP (obecnie 2,5 proc.). Dzięki wprowadzeniu tej zmiany część nominalna, podobnie jak realna, będzie bardziej przewidywalna, co zapewni większą stabilność polityki fiskalnej" - uzasadniono.
W projekcie znalazł się przepis przejściowy określający kwotę wydatków za rok 2015, która uwzględnia wcześniejszą nowelizację ustawy o finansach publicznych oraz korektę błędów prognoz inflacji za lata 2014-2015, niezbędnej do wyliczenia kwoty wydatków SRW na rok 2016. Pozostałe zmiany, jak wskazano w uzasadnieniu, mają charakter porządkujący.
Obowiązująca stabilizująca reguła wydatkowa zastąpiła wcześniejszą tzw. tymczasową regułę wydatkową. Ma ona w założeniu charakter antycykliczny, co znaczy, że w przypadku szybszego wzrostu wydatki publiczne mają rosnąć wolniej, jednak w czasach spowolnienia można je zwiększyć. Jej celem jest równoważenie finansów publicznych i ograniczenie deficytu tego sektora.
Zdaniem ekonomistów, z którymi rozmawiała PAP, bez zmiany w stabilizującej regule wydatkowej (SRW) rząd nie mógłby spełnić obietnic wyborczych PiS, które wymagają znacznego zwiększenia wydatków.