(PAP) Czwartek na Wall Street przyniósł spadki w pierwszych godzinach handlu, ale na koniec dnia indeksy odrobiły straty. Nieco lepsze od oczekiwań okazały się dane z rynku pracy w USA, entuzjazmu nie wzbudziło jednak wystąpienie prezesa EBC Mario Draghiego.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,02 proc., do 16.801,05 pkt.
S&P 500 nie zmienił się i wyniósł 1.946,17 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,18 proc. i wyniósł 4.430,19 pkt.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA spadła do 287 tys. z 295 tys. tydzień wcześniej po korekcie. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 297 tys. wobec 293 tys. tydzień wcześniej przed korektą.
We wrześniu 2014 r. liczba zapowiadanych zwolnień pracowników w USA spadła o 24,4 proc. w stosunku do tego samego okresu roku 2013, po spadku w sierpniu 2014 r. o 20,7 proc. - wynika z raportu firmy Challenger, Gray & Christmas Inc.
W piątek inwestorzy poznają comiesięczny raport z rynku pracy w USA. Analitycy oczekują, że we wrześniu w Stanach Zjednoczonych wzrost liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych przyspieszył do 203 tys. ze 142 tys. w sierpniu.
„Liczba wniosków nowych bezrobotnych jest na poziomach sprzed recesji, a to jest dobry sygnał wskazujący na poprawiającą się sytuację na rynku pracy. Teraz, gdy mamy posiedzenie EBC już za sobą, uwaga rynku będzie się koncentrowała się na piątkowych danych na temat zatrudnienia, które powinny dać dobry obraz tego, co się dzieje w gospodarce” - ocenił Chad Morganlander, zarządzający funduszami Stifel, Nicolaus & Co.
Wydarzeniem dnia, na który czekali z niecierpliwością inwestorzy, było posiedzenie EBC. Rynek spodziewał się, że EBC pozostawi stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, ale niewiadomą było wystąpienie prezesa EBC Mario Draghiego.
Okazało się, że Draghi bardziej wystraszył niż ucieszył inwestorów, gdyż powstrzymał się od zasugerowania zwiększenia programu stymulacyjnego wobec pogłębiających się problemów gospodarki strefy euro.
Powiedział on, że Europejski Bank Centralny rozpocznie skup obligacji zabezpieczonych w połowie października oraz instrumentów ABS w czwartym kwartale tego roku. Jednocześnie prezes EBC nie sprecyzował wartości, jaką osiągną skupowane aktywa.
„Inwestorzy liczyli, że EBC zasygnalizuje zwiększenie programu stymulacyjnego jako odpowiedź na widoczną w ostatnim czasie słabość w danych ze strefy euro zarówno na temat wzrostu gospodarczego, jak i inflacji. Rynek liczył, że Draghi określi bardzo duży rozmiar programu skupu aktywów lub też zasugeruje dodanie do skupowanych aktywów długu rządowego” – napisał Azad Zangana, ekonomista Schroders.
„Draghi nie zrobił jednak nic więcej poza potwierdzeniem wcześniej ogłoszonych kroków, jednocześnie nie określił dokładnej skali programu skupu aktywów” – dodał.
Indeks S&P 500 stracił w czwartek 1,3 proc. i znalazł się na najniższym poziomie od połowy sierpnia. Indeks spółek o mniejszych kapitalizacji Russel 2000 jest tymczasem już 10 proc. poniżej swoich maksimów z marca tego roku, co z punktu analizy technicznej oznacza, że znalazł się on w fazie korekty.
„Na kolejnych sesjach inwestorzy mogą trochę grać na przeczekanie. Niekorzystne dla rynków akcji było w ostatnim czasie otoczenie geopolityczne. Małe spółki notowane w USA jeszcze nie tak dawno silnie zyskiwały, jest więc naturalne, że pojawiły się obawy, na ile ich wyceny były uzasadnione, szczególnie, że zbliżają się podwyżki stóp procentowych w USA” – oceniła Veronika Pechlaner, zarządzająca w Asburton.
Policja w Hongkongu ostrzegła w czwartek prodemokratycznych demonstrantów przed "poważnymi konsekwencjami", jeśli zaczną zajmować gmachy rządowe, czym zagrozili, domagając się ustąpienia szefa lokalnej administracji.
Studenci, odgrywający kluczową rolę w protestach, zażądali ustąpienia Leung Chun-yinga do czwartku o północy i zapowiedzieli, że jeśli ich żądanie nie zostanie spełnione, zaczną zajmować budynki rządowe.
W trakcie sesji zyskiwały akcje producenta samochodów elektrycznych Tesla, po tym jak prezes spółki Elon Musk zasugerował, ze w przyszłym tygodniu firma może zaprezentować nowy model samochodu.
Rosły akcje Twittera. Bank JPMorgan podniósł rekomendację dla akcji spółki do "przeważaj" z "neutralnie". Akcje serwisu mikorblogowego straciły przez ostatni tydzień ponad 5 proc.