Warszawa, 08.01.2019 (ISBnews) - Giełdowy Indeks Produkcji (GIP) spadł o 2,15% w skali miesiąca do 863,85 punktów w grudniu 2018 r., podała firma DSR.
"Pogarszające się nastroje w przemyśle oraz nie najlepszy koniec roku dla rynków akcji wpłynęły negatywnie na wartość Giełdowego Indeksu Produkcji, która spadła w grudniu do poziomu 863,85 punktów, czyli 2,15% niżej, niż na koniec listopada. Jest to poziom znacznie poniżej wartości bazowej 1000 pkt z początku 2016 r." - czytamy w komunikacie.
Największym średnim wzrostem kursu w grudniu mogły poszczycić się spółki z branży motoryzacyjnej. Ale za sukcesem polskich producentów z tej branży stoją tylko dwie spółki: Ursus (+47,05% m/m) i Wielton (+5.85% m/m). Rekordowy wzrost kursu akcji znanego producenta traktorów i niedoszłego lidera produkcji pojazdów elektrycznych jest efektem pozytywnej reakcji rynku na przedstawiony plan restrukturyzacji, o czym więcej w dalszej części artykułu. W przypadku Wieltonu, naszego narodowego championa w produkcji naczep, cena akcji też odbiła po korekcie spowodowanej pożarem lakierni, ale zarówno głębokość korekty, jak i sytuacja finansowa obu spółek są zgoła odmienne. Ursus walczy o przetrwanie, szukając kapitału w emisjach kolejnych serii akcji oraz poprzez sprzedaż spółek zależnych, natomiast Wielton po kilku skutecznych akwizycjach m.in. we Włoszech i Francji, wchodzi w Nowy Rok z większym potencjałem produkcyjnym i doskonałą sytuacją finansową, podano również.
„Spółka z Wielunia od dawna jest wskazywana jako jedna z najbardziej niedowartościowanych spółek na warszawskiej GPW, dlatego może to być jedna z najgorętszych spółek w tym roku, oczywiście jeśli otoczenie na to pozwoli" - powiedział Maciej Zaręba z DSR, współtwórca Giełdowego Indeksu Produkcji.
W pozostałych branżach sytuacja w grudniu wyglądała znacznie gorzej. Tylko producenci mebli (średni wzrost o 9% m/m) i spółki farmaceutyczne (+1,66% m/m) osiągnęły w tym czasie dodanie średnie stopy zwrotu. Pozostałe branże w grudniu pod kreską, choć znalazły się w nich także spółki, które zaliczą grudzień do bardzo udanych miesięcy,
"Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu spadł w grudniu do 47,6 pkt, z 49,5 pkt w listopadzie. Jest to najgorszy wynik od kwietnia 2013 roku i wynika z najsilniejszego spadku nastrojów menedżerów logistyki w ocenie wielkości produkcji oraz nowych zamówień od czerwca 2009 roku. Dodatkowo, już piąty miesiąc z rzędu nastąpił spadek nowych zamówień eksportowych oraz zaległości produkcyjnych - podaje firma IHS Markit. Stawia to firmy produkcyjne w trudnej sytuacji, tym bardziej, że spowolnienie zaobserwowano w większości badanych krajów, w tym u naszych największych partnerów handlowych" - podano także.
W Europie największy spadek PMI zanotowały Czechy z 51,8 w listopadzie do 49,7 w grudniu (-4,1% m/m), dołączając tym samym do grupy krajów z PMI poniżej 50 pkt. Do grupy należą jeszcze Włochy (49,2), Turcja (44,2), Polska (47,6) oraz Francja (49,7). Co ciekawe, spadek PMI nie dotknął jedynie Wielkiej Brytanii (54,2), Holandii (57,2) i wspomnianych Włoch (49,2), którym nie pomogło to wydostać się spod granicy 50 pkt, oddzielającej pozytywne nastroje od negatywnych.
"W pozostałych krajach świata, gdzie przeprowadzono badania, sytuacja wygląda podobnie. Godne uwagi są przede wszystkim spadek Chińskiego PMI z 50,2 do 49,7, a także fakt, że - poza nielicznymi wyjątkami - PMI spadł w grudniu w większości krajów świata. Obecna sytuacja jest oznaką zapowiadanego od wielu miesięcy spowolnienia, ale wcale nie musi oznaczać początku krachu. Tym bardziej, że z raportów GUS i Eurostatu wyłania się o wiele pozytywniejszy obraz sytuacji w sektorze produkcyjnym. Dodatkowo, co ważne dla cen akcji polskich producentów, spółki notowane na GPW są ciągle względnie tanie i kapitał odwracający się od zachodnich giełd może poprawić ich wyceny" - podsumował Zaręba.
(ISBnews)