Joanna Plucinska
WARSZAWA, 2 grudnia (Reuters) - W poniedziałek giełdy większości krajów Europy Środkowej rosły w ślad za innymi globalnymi rynkami, a waluty umacniały się, po tym jak solidny odczyt PMI dla przemysłu Chin złagodził obawy związane ze słabszymi wskaźnikami w regionie.
W listopadzie aktywność sektora przemysłu Chin nieoczekiwanie mocno wzrosła, co ożywiło apetyt na ryzyko wśród inwestorów w Azji i Europie.
Praski indeks PX .PX rósł o 0,45%, rynek w Budapeszcie .BUX o 0,40%, a warszawski WIG 20 .WIG20 tracił 0,11%.
Akcje czeskiego Money Banku MONET.PR zyskiwały ponad 2%, gdyż spółka podała po piątkowej sesji, że prowadzi na wyłączność rozmowy o przejęciu działalności w zakresie kredytów hipotecznych od niemieckiego Wuestenrot & Wuerttembergische AG.
Umacniała się także większość środkowoeuropejskich walut.
"Sądzę, że lepsze dane z Chin powinny sprzyjać Europie i europejskim walutom (...) wspiera to euro i jego odpowiedniki, na przykład złotego" - powiedział główny ekonomista ING Banku Śląskiego (WA:INGP), Rafał Benecki.
W poniedziałek koło południa złoty zyskiwał 0,3%. Straty odrabiał także forint, który zyskiwał 0,39% do 333,18 za euro po osiągnięciu historycznego minimum w czwartek.
Analitycy CIB Banku napisali w raporcie, że nie widać na horyzoncie perspektyw trwałego umocnienia forinta.
"Jednym z głównych czynników wpływających na kurs walutowy mogą nadal być oczekiwania na utrzymanie łagodnej polityki pieniężnej" - dodali.
Odczyty indeksów PMI dla przemysłu krajów regionu pozostają negatywne w ślad za osłabieniem aktywności przemysłu w strefie euro. Wyjątkiem są Węgry, gdzie indeks PMI w listopadzie wzrósł do 53,0 punktu.
Indeks PMI dla przemysłu Polski pozostał poniżej poziomu 50 punktów oddzielającego wzrost od spowolnienia, ale nieco wyhamował spadek w porównaniu do października. Spadły także nowe zamówienia, ale na mniejszá skalę niż miesiąc wcześniej.
Rosły rentowności długu w regionie - w przypadku polskich 10-latek o pięć punktów bazowych do 2,064%, a czeskich o 2,9 punktu bazowego do 1,493%.
"Poruszamy się w ślad za rynkami bazowymi (...) apetyt na ryzyko jest związany z danymi makro z eurolandu i oczekiwaniem na posiedzenie Fed w przyszłym tygodniu. Rynki obawiają się, że retoryka Fed może być mniej gołębia, niż oczekiwano" - powiedział ekonomista banku Pekao (WA:PEO), Arkadiusz Urbański. (Autorzy: Joanna Plucinska, Alan Charlish, Robert Muller i Jason Hovet; Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)