(PAP) Bank Pekao SA w IV kwartale zdecyduje o nowym formacie placówek i zakłada, że transformacja sieci potrwa dwa lata. Bank w II kwartale utrzymuje sprzedaż kredytów hipotecznych i gotówkowych na poziomie z I kwartału, w IV kwartale sprzedaż może być większa - poinformował PAP Biznes Marek Tomczuk, wiceprezes banku.
"W IV kwartale będziemy podejmować decyzje o nowym formacie naszych placówek. Ten element transformacji naszej sieci dystrybucji będziemy prowadzić na przestrzeni dwóch lat. Tam, gdzie to uzasadnione będziemy decydować o wyborze nowych lokalizacji, czy przebudowie placówek" – powiedział Tomczuk.
"Koszty związane z tym procesem rozłożą się na dwa lata. Nie przewiduję ich kwartalnej kumulacji” – dodał.
W jego ocenie, trudno wskazać dominujący format placówki w realizowanych strategiach rozwoju bankowości oddziałowej. Dodał, że na rynku tworzone są obecnie placówki samoobsługowe, ze strefami relacyjnymi, małe oddziały-wyspy w galeriach handlowych, ale jednocześnie budowane są duże oddziały, ze specjalistami wszystkich segmentów obsługi klienta.
"Analizujemy 4-5 różnych formatów oddziałów. Spośród nich wybierzemy te najlepsze dla nas, zastosowanie których umożliwi realizację strategii banku w obszarze dystrybucji” – powiedział Tomczuk.
"Na tym etapie analiz nie chcę przesądzać o liczbie placówek w modelu docelowym; jest to przedmiotem badania. Nie wykluczam, że część placówek może zmienić swoją lokalizację. Pełny obraz sytuacji będziemy mieć w IV kwartale" - dodał.
W I kwartale 2018 roku bank sprzedał kredyty hipoteczne o wartości 2,8 mld zł, i kredyty gotówkowe za 1,8 mld zł.
"W II kwartale utrzymujemy wysoką dynamikę sprzedaży hipotek w banku. Sprzedaż może być nieco mniejsza, bo zakończyła się subskrypcja programu MdM, mimo tego na razie nie obserwujemy spadku liczby wniosków kredytowych. Szacujemy, że wynik sprzedaży będzie zbliżony do tego z I kwartału” – powiedział Tomczuk.
"W II kwartale sprzedaż kredytów gotówkowych jest porównywalna do wyniku z I kwartału, jest to zgodne z naszymi oczekiwaniami. Obserwujemy bardzo dynamiczny rozwój sprzedaży produktów kredytowych za pośrednictwem kanałów elektronicznych” – dodał.
Tomczuk spodziewa się, że od przełomu III i IV kwartału nastąpi wzrost sprzedaży w kredytach hipotecznych i gotówkowych, jednak wpływ na dynamikę sprzedaży hipotek mogą mieć ceny mieszkań kształtowane przez deweloperów.
"Jeśli koszty pracy i koszt realizacji inwestycji doprowadzi do wzrostu cen, to może to być czynnik, który spowoduje spowolnienie” – powiedział Tomczuk.
"Obecnie oferta kredytowa banków jest atrakcyjna, rynek rozwija się dynamicznie. Nasuwa się porównanie do lat 2005-2007, jednak obecna sytuacja zdecydowanie różni się od tamtej, kiedy dużą rolę w kreacji wzrostu cen odgrywał kapitał inwestycyjny, co było związane z kupowaniem mieszkań na wynajem” – dodał.
Sebastian Karbarczyk (PAP Biznes)