(PAP) Ropa naftowa w USA zdrożała powyżej 62 dolarów za baryłkę, potem staniała. Teraz jej cena znów lekko zwyżkuje. Weszły w życie wyższe cła USA na towary sprowadzane z Chin - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na czerwiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 61,72 USD, po wzroście ceny o 0,03 proc. Wcześniej surowiec zyskał 1,3 proc.
Ropa Brent w dostawach na lipiec na giełdzie paliw ICE (NYSE:ICE) Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 70,35 USD za baryłkę, po zniżce notowań o 0,06 proc.
W czwartek rozpoczęły się w Waszyngtonie dwudniowe rozmowy handlowe pomiędzy negocjatorami z USA i Chin.
Wicepremier Chin Liu He spotkał się z urzędnikami amerykańskimi podczas kolejnej rundy negocjacji, które mają doprowadzić do zakończenia trwającej od 10 miesięcy wojny handlowej. Rozmowy będą kontynuowane w piątek.
Tymczasem o północy (czasu nowojorskiego, 6.00 czasu europejskiego) USA wprowadziły w piątek zapowiadaną przez prezydenta Donalda Trumpa podwyżkę ceł na chiński eksport wart 200 mld dolarów rocznie. Cła wzrosły do 25 proc. z 10 proc.
Władze w Pekinie już wyraziły ubolewanie z powodu tej decyzji i zapowiedziały odwet, ale nie podały konkretnie, jakie środki mogą zostać podjęte.
"Wyprzedaż na rynku ropy notowana w ciągu poprzednich kilku dni była nieco przesadzona, a surowiec prawdopodobnie dostanie trochę wsparcia, ponieważ inwestorzy liczą na potencjalną umowę w handlu pomiędzy USA a Chinami" - mówi Daniel Hynes, starszy strateg ds. rynków towarowych w ANZ Banking Group Ltd.
"Na rynkach paliw są też problemy związane z dostawami ropy z Iranu i Wenezueli, ale w tej chwili inwestorzy przede wszystkim koncentrują swoją uwagę na rozmowach handlowych" - dodaje.
Ropa w USA zyskała od 3 maja do teraz 39 centów, czyli 0,6 proc., i jeśli uda jej się mocniej nie spaść podczas tej sesji, to zaliczy pierwszą tygodniową zwyżkę notowań od 3 tygodni. (PAP Biznes)