(PAP) Tauron będzie elastycznie korzystać z podpisanego z BGK programu emisji obligacji hybrydowych, w najbliższym czasie nie przewiduje emisji w ramach tego programu. Nie planuje też na razie żadnej innej emisji nowego długu. Podtrzymuje, że chce utrzymać w horyzoncie realizacji strategii wskaźnik dług netto/EBITDA na poziomie nie wyższym niż 3,0x - poinformował PAP Biznes wiceprezes Marek Wadowski.
„Przed nami realizacja programu inwestycyjnego, w tym budowa bloku w Jaworznie o mocy 910 MW, duże wydatki w sieci dystrybucyjne oraz w wydobycie. Kontynuacja tego programu w ciągu najbliższych 2-3 lat będzie dla nas wyzwaniem, dlatego organizując finansowanie w grupie mamy przede wszystkim to na względzie” - powiedział PAP Biznes Wadowski.
W środę Tauron podpisał z Bankiem Gospodarstwa Krajowego umowę na finansowanie hybrydowe o wartości 400 mln zł. Program przewiduje możliwość emisji obligacji podporzadkowanych w kilku seriach do 30 czerwca 2019 r. Okres finansowania wynosi 12 lat od daty emisji, przy czym pierwsze 7 lat to tzw. non-call period. Przez 7 lat BGK zobowiązał się do utrzymania obligacji na swoim bilansie.
„Podpisaliśmy z BGK umowę na możliwość emisji obligacji hybrydowych. W sytuacji gdyby się okazało, że nasz wskaźnik dług netto/EBITDA osiągnie poziom, który by zagrażał ratingowi inwestycyjnemu albo kowenantom zdefiniowanym w umowach finansowych, mamy możliwość wykorzystania niniejszego programu i zastąpienia długu senioralnego długiem podporządkowanym. Dzięki temu nie zwiększymy zadłużenia, ale obniżymy wskaźnik dług netto/EBITDA” - powiedział Wadowski.
Poinformował, że umowa daje możliwość emisji obligacji w ciągu dwóch lat i ma opcję przedłużenia o jeden rok, pod warunkiem pozytywnej decyzji BGK.
„W zależności od naszej sytuacji finansowej, będziemy je emitować w całej kwocie 400 mln zł, być może w mniejszej kwocie albo wcale. Ten instrument możemy wykorzystywać elastycznie, by zapewnić bezpieczeństwo finansowe grupy” - powiedział wiceprezes Tauronu (WA:TPE).
Ocenił, że obecnie sytuacja finansowa w grupie jest stabilna. Przed spółką jednak jeszcze przynajmniej dwa lata realizacji inwestycji budowy nowego bloku energetycznego w Jaworznie.
„Na ten cel pozyskujemy środki z innych źródeł, ale wskaźnik dług netto/EBITDA z tego powodu rośnie. Potrzebowaliśmy więc instrumentu, z którego można będzie elastycznie korzystać w razie potrzeby i który da większą pewność realizacji inwestycji przy zapewnieniu spełnienia stawianych przez banki wymogów dotyczących kowenantów” - powiedział Wadowski.
Tauron nie planuje na razie emisji obligacji hybrydowych w ramach programu z BGK.
„W najbliższym czasie nie przewidujemy emisji obligacji hybrydowych. Nie widzimy teraz takiej potrzeby”- powiedział wiceprezes Tauronu.
Dwa miesiące temu Tauron wyemitował 10-letnie euroobligacje o wartości 500 mln euro. Po tej emisji poziom dostępnego finansowania dla grupy to kwota 5,7 mld zł.
Tauron nie planuje obecnie kolejnej emisji euroobligacji.
„Nie przewidujemy kolejnej emisji euroobligacji w najbliższym czasie. W ogóle nie przewidujemy w najbliższym czasie emisji długu w ramach nowego programu. Mamy natomiast program emisji obligacji z listopada 2015 r, w ramach którego emitujemy obligacje” - powiedział Wadowski.
Spółka podtrzymuje, że jej celem jest, by w perspektywie strategii (lata 2016-25 – przyp. PAP Biznes) nie przekroczyć wskaźnika dług netto/EBITDA na poziomie 3,0x.
„Zakładamy, że w perspektywie strategii wskaźnik dług netto/EBITDA nie przekroczy 3,0x, choć oczywiście wiele zależy od sytuacji rynkowej” - powiedział Wadowski.
„Poziom wskaźnika zależy też od wyniku EBITDA. Realizujemy więc w grupie program poprawy efektywności” - dodał.
Pytany o oczekiwania co do wyniku EBITDA grupy w tym roku, odpowiedział: „Bylibyśmy bardzo zadowoleni, gdyby w tym roku EBITDA była na poziomie porównywalnym rok do roku”.
Po pierwszym półroczu 2017 roku EBITDA grupy Tauron wyniosła 2,094 mld zł, co oznacza wzrost o 26 proc. rdr.
Pytany o wstępne oczekiwania dotyczące wyniku grupy w przyszłym roku, odpowiedział: „Chcielibyśmy doprowadzić do tego, by EBITDA w 2018 roku była na porównywalnym poziomie, z lekkim plusem”.
„Trudno jednak przewidywać, bo stopień niepewności jest duży, na rynku energetycznym jest dużo istotnych zmian regulacyjnych, np. rynek mocy. Zakładamy bowiem, że będzie on miał wpływ na ceny energii na rynku. Po drugie, ważna będzie kwestia obliga giełdowego. Liczymy, że będzie ono na takim poziomie, by płynność na rynku zapewniała transparentną, rynkową cenę. Te dwa elementy mogą stanowić szansę albo zagrożenie dla wyników, w zależności od tego, jaki będzie ich kształt” - dodał wiceprezes.
Wadowski przypomniał, że grupa założyła w strategii, że w 2020 roku EBITDA wyniesie ponad 4 mld zł.
„To oznacza, że trzeba ją stopniowo budować” - powiedział.
Wiceprezes poinformował, że tegoroczny CAPEX wyniesie ok. 4 mld zł.
„Zakładamy, że będzie się on utrzymywał na takim poziomie przynajmniej do czasu zakończenia budowy bloku w Jaworznie” - powiedział.
1 czerwca Tauron podpisał z Polskim Funduszem Rozwoju porozumienie określające wstępne warunki zaangażowania w realizację budowy nowego bloku energetycznego w Jaworznie. PFR wyraził wtedy wstępne zainteresowanie zainwestowaniem kwoty 880 mln zł.
„Pracujemy z PFR nad zamknięciem transakcji finansowania bloku w Jaworznie. Potrzebujemy jeszcze czasu, by przeprowadzić proces negocjacyjny, due diligence. Myślę, że do końca roku uda się to zamknąć” - powiedział Wadowski.
„Najważniejsze warunki zostały wynegocjowane w porozumieniu wstępnym. Kwota finansowania z PFR się nie zmieni, to będzie 880 mln zł” - dodał.
Powtórzył, że jest jeszcze możliwość pozyskania kolejnego partnera do Jaworzna i grupa tego nie wyklucza.
Tauron szacuje, że dostosowanie bloków grupy do wymogów BAT będzie kosztować 500-800 mln zł.
„Przedział wynika z tego, że nie wiemy, jak będzie wyglądał ostatecznie rynek mocy. Od jego kształtu zależeć będzie, które bloki będą funkcjonować, a które nie zmieszczą się w systemie. Wtedy ich nie będziemy modernizować” - powiedział Marek Wadowski.
Anna Pełka (PAP Biznes)