(PAP) Nowe cła USA na stal i aluminium bez bezpośredniego wpływu na krajowych producentów, pośrednio mogą obawiać się spadku cen na rynku - ocenia Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.
W dniu 22 marca Prezydent Stanów Zjednoczonych poinformował o tymczasowym wyłączeniu Unii Europejskiej spod obowiązywania nowych środków nakładanych przez USA na produkty stalowe i aluminiowe.
"W sytuacji, w której Prezydent USA zdecydowałby się objąć Unię Europejską środkami, nie miałyby one dużego wpływu bezpośredniego na polski przemysł stalowy i aluminiowy. Wiąże się to z faktem, iż polska produkcja skierowana jest głównie na rynek krajowy oraz unijny" - napisało MPiT w odpowiedzi na interpelację poselską.
"Polska może jednak ucierpieć pośrednio w związku z ryzykiem m.in. spadku cen w skali globalnej. W sytuacji ograniczenia dostępu do rynku amerykańskiego dla takich państw jak Rosja, Ukraina i Turcja, kraje te będą musiały przekierować swoją produkcję na inne rynki. Będzie się to prawdopodobnie wiązało z napływem większych ilości produktów stalowych i aluminiowych do Unii Europejskiej w tym do Polski" - dodano.
MPiT pisze, że jeszcze bardziej niekorzystną sytuacją byłoby zrezygnowanie przez Stany Zjednoczone z zawieszenia stosowania nowych środków wobec UE.
"Oznaczałoby to, że wysokiej jakości produkty wytwarzane w Niemczech pozostaną na rynku niemieckim i zarazem wyprą produkty importowane z Polski. Na chwilę obecną jednak nie ma tego rodzaju zagrożenia" - napisano.
Polska produkcja wyrobów aluminiowych wynosiła 646,5 tys. ton w 2016 r. i 709 tys. ton w 2017 r. Eksport tych wyrobów z Polski do Stanów Zjednoczonych wyniósł w 2016 r. 2 tys. ton, a w 2017 r. 2 tys. ton.
W przypadku wyrobów stalowych objętych środkami nałożonymi przez USA, Polska w 2016 r. wyprodukowała 8,7 mln ton, a w 2017 r. 9,5 mln ton tych wyrobów. Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo – Handlowej, wielkość polskiego eksportu stali do USA wyniosła w 2016 r. 65 tys. ton, czyli mniej niż 1 proc. całej produkcji. (PAP Biznes)